Strona 1 z 2

[Era] Wprowadzenie w błąd w punkcie sprzedaży

Post:17 paź 2010, 14:52
autor: misia0240
Tydzień temu przedłużyłam umowę z erą z abonamentu nowa era 120 na rodzinną 330. Interesowały mnie Przede wszystkim darmowe rozmowy do Unii. Przy podpisywaniu umowy dopytywałam się czy rozmowy za granicę wliczone są w darmowe minuty (a jest ich 2000). Pani odpowiedziała mi że są. Co się później okazało te minuty są wliczone, ale pani zapomniała dodać, że tylko do sieci stacjonarnych (zagranicznych). Mnie zależało do sieci komórkowych zagranicznych. Teraz pani się wszystkiego wypiera i twierdzi że mówiła mi o sieci stacjonarnej. Wiem co to jest telefon stacjonarny i jakbym usłyszała to słowo to bym zrezygnowała. Czy prócz reklamacji mogę coś więcej zrobić. Wiem ze pani się wszystkiego wyprze i moja reklamacja bedzie odrzucona. Prosze o pomoc.

Post:17 paź 2010, 15:02
autor: ywis
Sądzę, że jeśli nie masz żadnego świadka, to będzie Ci ciężko coś zdziałać.

Re: Wprowadzenie w błąd w punkcie ery

Post:17 paź 2010, 15:04
autor: st.konsultant
misia0240 pisze:Tydzień temu przedłużyłam umowę z erą z abonamentu nowa era 120 na rodzinną 330. Interesowały mnie Przede wszystkim darmowe rozmowy do Unii. Przy podpisywaniu umowy dopytywałam się czy rozmowy za granicę wliczone są w darmowe minuty (a jest ich 2000). Pani odpowiedziała mi że są. Co się później okazało te minuty są wliczone, ale pani zapomniała dodać, że tylko do sieci stacjonarnych (zagranicznych). Mnie zależało do sieci komórkowych zagranicznych. Teraz pani się wszystkiego wypiera i twierdzi że mówiła mi o sieci stacjonarnej. Wiem co to jest telefon stacjonarny i jakbym usłyszała to słowo to bym zrezygnowała. Czy prócz reklamacji mogę coś więcej zrobić. Wiem ze pani się wszystkiego wyprze i moja reklamacja bedzie odrzucona. Prosze o pomoc.
Niestety marne szanse na uznanie reklamacji bo nie bardzo masz możliwość udowodnienia swoich racji, a regulamin jasno mówi w jaki sposób można wykorzystać minuty.

Chyba jedyne na co możesz liczyć to uznanie reklamacji ze względu na przyjazną politykę firmy.

p.s

Czytanie umów i regulaminów naprawdę nie boli :roll:

Post:17 paź 2010, 15:05
autor: ChuckyCiechanow
Raczej za wiele zrobić nie możesz,reklamacje złożyć raczej można. Oprócz tego raczej nic bo nie masz dowodu, że mówiła tak .... a jest inaczej. Nie należy wierzyć we wszystko co nam mówią w punktach operatora, jak nas interesuje jakaś oferta to trzeba trochę poczytać o niej w internecie na forach i stronie operatora.

Post:17 paź 2010, 15:06
autor: kamil1221
Podpisałaś aneks - czyli zgodziłaś się na jego postanowienia.
Z góry raczej sprawa przegrana, zostaje tylko reklamacja do PTC i oczekiwanie na jej rozwiązanie.

Post:17 paź 2010, 15:12
autor: thonka
ehhh... zaden operator komorkowy nie jest taki dobry, by dawal w abonamencie minuty na komorki w UE, chyba ze mialby byc to pelny pakiet kwotowy, ale ceny i tak nie zachwycaja.

z wypowiedzi wynika, ze umowa byla przedluzana w salonie, a to niestety duzy minus. przedluzenie na odleglosc daloby sie wypowiedzec do 10 dni od podpisania.

mialas czas, zeby przeczytac na spokojnie regulamin (z takiego zalozenia wychodzi ustawodawca), tym bardziej, ze o ile mnie pamiec nie myli, to na co wymieniaja sie minuty jest napisane na pierwszej stronie w cenniku pod pierwsza tabelka z zestawieniem taryf i minut w nich zawartych.

Post:17 paź 2010, 15:13
autor: ciuchcia
a ja nie widze nawet sensu w skladaniu reklamacji. Nawet jak Ci ja uznaja to bedzie odpowiedz w stylu - reklamacja zostala uznana, przepraszamy za bledne informacje, ale podpisal Pan umowe zgadzajac sie na okreslone warunki .... w zwiazku z tym proponujemy rekompensate ... 5, 10, 15 minut"

Post:17 paź 2010, 15:20
autor: st.konsultant
ciuchcia pisze:a ja nie widze nawet sensu w skladaniu reklamacji. Nawet jak Ci ja uznaja to bedzie odpowiedz w stylu - reklamacja zostala uznana, przepraszamy za bledne informacje, ale podpisal Pan umowe zgadzajac sie na okreslone warunki .... w zwiazku z tym proponujemy rekompensate ... 5, 10, 15 minut"
Odpowiedź będzie raczej w stylu: nie możemy odnieść się do rozmowy z konsultantem, ale miała Pani możliwość zapoznania się z regulaminem promocji itd...

Re: Wprowadzenie w błąd w punkcie ery

Post:17 paź 2010, 17:06
autor: misia0240
Jest tak, że w poprzednim abonamencie miałam te darmowe minuty za granicę na stacjonarne i komórkowe. Cennika nie czytałam więc zapytałam pania w salonie ery. Myśle ze powinna dobrze i zrozumiale dobierać słowa i informować klienta bo po to tam jest. Nie dosyc tego jej przełożony był nie uprzejmy bo cytuję "POWIEDZIAŁAŚ PANI TO DO WIDZENIA"

Post:17 paź 2010, 17:44
autor: thonka
bardziej chodzilo mi o obecny stan rzeczy. wczesniej operatorzy duzo zarabiali na minucie, dzisiaj zarobki sa mniejsze to i promocje gorsze.

tak, masz racje. wczesniejsze taryfy nowa era od opcji 100 w gore mialy polaczenia do UE w promocji bez znaczenia czy to stacjonarne czy tez komorkowe, nizsze opcje tej promocji nie mialy.
to tak jak obecnie tylko w promocji jest dostepna wymiennosc 1:1 na smsy, mmsy, MB i na stacjonarne w UE, standardowo w cenniku sa tylko minuty do orange, ery i plusa oraz na stacjonarne.
misia0240 pisze:Myśle ze powinna dobrze i zrozumiale dobierać słowa i informować klienta bo po to tam jest.
nie chce wyjsc na cynika, ale skoro nie czytalas cennika i regulaminu promocji to co my wiecej mozemy napisac?
w warunkach promocji jest w tabeli wyraznie napisane "Minuty do wszystkich sieci krajowych. Minuty wymienialne na SMS-y, MMS-y, dane oraz połączenia międzynarodowe na numery stacjonarne do krajów Unii Europejskiej w stosunku 1:1." i nie jest to jakis maly druczek czy cos, tylko caly regulamin jest napisany taka sama czcionka, a klient podpisujac sie na aneksie jednoczesnie oswiadcza, ze regulamin przeczytal.

tak jak wszyscy wyzej juz napisali - szanse na odkrecenie tego sa dosc znikome tym bardziej, ze chodzi o tak wysoki abonament.

co do kultury to niestety, ale w wielu miejscach pozostawia ona wiele do zyczenia. inna sprawa, ze nie znamy wersji drugiej strony, a wiem z wlasnego doswiadczenia i wielu opowiesci znajomych pracujacych w salonach, ze w wielu przypadkach ludzie nie zachowuja sie tak spokojnie i milo jak pisza.

Re: Wprowadzenie w błąd w punkcie ery

Post:17 paź 2010, 18:07
autor: misia0240
Słuchajcie jezeli nie czytałam cennika i spytałam się w erze czy są darmowe rozmowy do sieci zagranicznych w liczbie mnogiej to mi odpowiedziano tez w liczbie mnogiej. MOgłam więc z tego wywnioskować ze są darmowe do wszystkich zagranicznych sieci. A teraz jak reklamacji nie uznają i nie cofną mi do starego abonamentu to zrywam umowę. Wole zapłacić 2500 tyś niż ok 7000 za dwa lata.

Post:17 paź 2010, 18:37
autor: Sig
Problemu współczuję, ale tak jak mówili przedmówcy - sprawa nie do wygrania. Ostatnią nadzieją jest powrót do starej umowy, ale to raczej nierealne. Daj znać proszę w wątku jak to się skończy, bo sam jestem ciekaw.

Niepisaną zasadą wszystkich 'sprzedawaczy', czy to w telefonii, czy w np. usługach finansowych jest nie powiedzieć za dużo klientowi. Chodzi o to, żeby samemu, z własnej woli nie ujawniać słabości danej oferty, nie kłamiąc przy tym. Nie odpowiadać na nie zadane pytania. Klient zapytał - czy minuty obejmują także kraje UE - tak, obejmują. Klient nie zapytał - dotyczy to także nr. kom? Sprzedawca nie skłamał, ale czy zrobił to świadomie z wyrachowania, czy nieświadomie - trudno orzec.

Tak, to nieuczciwe, ale sprzedawca, mylnie nazywany doradcą klienta, jest na prowizji od sprzedaży, wiec tylko to go interesuje. Jeżeli uda się nam spotkać kogoś, kto sam z siebie powie, tylko wie Pani, minuty obejmują tylko stacjonarne - trzymajmy się tego salonu i sprzedawcy, bo to prawdziwa rzadkość ;-).

Post:17 paź 2010, 21:30
autor: slawekt
Moja znajoma miała identyczną "przygodę"... Zaczynam nabierać podejrzeń, że sprzedawcy CELOWO nie dopowiadają tego punktu w regulaminie usługi, licząc na niedoinformowanie klienta :-( Przykre to, lecz prawdziwe. W jej przypadku reklamacja nie została uznana przez PTC.

Post:17 paź 2010, 21:42
autor: st.konsultant
slawekt pisze:Moja znajoma miała identyczną "przygodę"... Zaczynam nabierać podejrzeń, że sprzedawcy CELOWO nie dopowiadają tego punktu w regulaminie usługi, licząc na niedoinformowanie klienta :-( Przykre to, lecz prawdziwe. W jej przypadku reklamacja nie została uznana przez PTC.

Tak jak było wyjaśniane wcześniej sprzedawca (nie tylko w Erze i nie tylko w przypadku Operatorów komórkowych) nie podkreśla sam z własnej inicjatywy minusów towaru, który sprzedaje.

Kupujący powinien sam dopytać o szczegóły, które są dla niego najbardziej istotne (dla jednych może być to przechodzenie minut, dla drugich gdzie może z tych minut dzwonić).

Co innego celowe wprowadzanie w błąd, czy nawet wymijające odpowiedzi. To już jest żenujące.

Tak czy inaczej puentą tego tematu powinno być : "czytamy to co podpisujemy".

Post:11 lis 2010, 00:22
autor: kwmen
Kiedyś miałem podobną sytuację w erze i niestety reklamacja nie została uznanana. Zakończyła się tłumaczeniem, przecież powinien pan wiedzieć co podpisuje, szkoda tylko, że asystent który doradzał zmianę taryfy opowiadał niestworzone rzeczy o tej taryfie i wprowadzał w błąd.

Mimo to radzę spróbować z reklamacją, może się uda.

Post:11 lis 2010, 01:26
autor: toms
Nosić ze sobą MP 3 i nagrywać rozmowy z konsultantami. Odkąd kiedyś wyrolowali mnie z pakietem lojalnościowym w Tak-Taku, jak brałem Tak-Tak Fona, to teraz nie zaczynam rozmowy w istotnych sprawach w salonach komórkowych, przed odpaleniem mp3. Może to niepoważne, ale to najprostsza i darmowa metoda. I działa mobilizująco na ściemniaczy marketingowych.

Post:11 lis 2010, 03:46
autor: thonka
kwmen pisze:Zakończyła się tłumaczeniem, przecież powinien pan wiedzieć co podpisuje
a przeczytales co podpisujesz i zapoznales sie ze WSZYSTKIMI regulaminami danej oferty? bo wielu sprzedawcow zalezy na premii, nie powie Tobie calej prawdy, ale nie powie tez Tobie negatywow. skala nasila sie rowniez jak takie rozmowy maja miejsce w salonach dilerskich, o ktorych mozna pisac i pisac...
toms, cokolwiek to Tobie dalo, czy tylko sie chwalisz jak twoje nagrania nic nie daja bez zgody drugiej osoby, ktora bez jej wiedzy nie moze byc nagrywana? nie podales zadnych szczegolow, a piszesz jak Ciebie oszukali...
Czytales regulamin, cennik, warunki promocji, cokolwiek? a moze nie wiesz, ze wielkie korporacje zeruja na takich co nie czytaja nic tylko pozwalaja sobie podpisac tam gdzie sobie zazyczy ich podwladny?

cos mi sie zdaje, ze zwalacie wine na firme, ktorej przedstawicielom uwierzyliscie mniej lub bardziej na slowo (ktore moglo byc oczywiscie tak pokierowane, aby stworzyc wrazenie "perfekcyjnosci"), a oni po prostu sprawnie wykorzystali to, ze nie przeczytaliscie regulaminu i cennika, a przez to nie zrozumieliscie ich slow.

a tak juz na marginesie z "branzowych rozmowek" - 3 znajomych (z roznych sieci w tym 2 z ery) mialo ostatnio 4 takie sprawy - w 3 przypadkach prawnik wyjasnil abonentowi, ze podpisal co podpisal i to jego blad, ze nie zapoznal sie z regulaminem i warunkami promocji (tylko jeden mial odwage przeprosic konsultanta), jeden juz mial w rekach pozew dla konsultanta i odziwo przed adwokatem tego drugiego zakonczylo sie tylko zaplaceniem kosztow sadowych za nieslawienie i stracone korzysci - pan ten nie mial odwagi stawic sie osobiscie, wszystko zalatwial przez pelnomocnika.

tak czy inaczej - nie polecam podpisywania NICZEGO przed zapoznaniem sie z REGULAMINEM, WARUNKAMI oraz CENNIKIEM danej PROMOCJI. naprawde to nie boli, a przy podpisywaniu umow nikt nad Wami nie stoi! zaden kat, Buka, Gargamel itp.!
przy przedluzaniu takze!
to jest wasze prawo zapoznac sie z obowiazujacymi Was prawami i obowiazkami wynikajacymi z umowy. malo tego wszyscy bez wyjatku podpisujecie oswiadczenie, ze sie z tymi warunkami zapoznaliscie! wiec tym bardziej wypadaloby sie zapoznac z regulaminem.

Post:11 lis 2010, 08:13
autor: SACZI
thonka pisze:
kwmen pisze: toms, cokolwiek to Tobie dalo, czy tylko sie chwalisz jak twoje nagrania nic nie daja bez zgody drugiej osoby, ktora bez jej wiedzy nie moze byc nagrywana?
A Michnik Rywina pytał o zgode, czy może być nagrywany?
A może ten „abonament” taktaka miał powiedzieć, że ja nagrywam, a ty konsultancie wciskaj mi kit i oszukuj mnie.

Post:11 lis 2010, 11:34
autor: sosen
wykorzystanie takiego nagrania jest przestępstwem. nie trzeba nagrywać tylko zacząć robić coś czego uczyli w podstawówce czyli czytać, czytać i jeszcze raz czytać

Post:11 lis 2010, 13:57
autor: SACZI
sosen pisze:wykorzystanie takiego nagrania jest przestępstwem. nie trzeba nagrywać tylko zacząć robić coś czego uczyli w podstawówce czyli czytać, czytać i jeszcze raz czytać
Mi tego mówić nie musisz, bo ja o swoje dbam i podpisując jakiekolwiek umowy zawsze staram się robić to świadomie.
Jeżeli nagranie rozmowy z konsultantem jest przestępstwem, to jak nazwać, chocby przypadek forumowiczki, która opisuje, że na pytanie o minuty do unii - to początek tego topic'u, mozna doczytać.
Czy nie jest to przestępstwem?
Niby nie skłamała, ale do końca prawdy nie powiedziała. To takie "zagrywki" w celu, no właśnie w jakim celu?