Strona 1 z 2
[ERA] Czuje sie oszukana na promocji DARMOWE WEEKENDY
Post:08 maja 2009, 07:28
autor: Calamity Jane
Pewnego pieknego dnia zadzwonila do mnie pani z ery i zaproponowala wlaczenie uslugi darmowe weekendy. Miala ona kosztowac mnie dodatkowo do abonamentu 10zl. Zgodzilam sie. Wiedzac, ze mam darmowe weekendy dzwonilam sobie w kazdy weekend do kolezanki, ktora rowniez ma tel w sieci ERA.
A tu nagle przychodzi rachunek - prawie 400zl! Jak za abonament place 70zl i zawsze sie miescilam!!
Pojscie do nich do salonu, niewiele dalo. Telefon do BOK dal tyle, ze powiedzieli mi, ze to byla niedziela swiateczna i ona nie wchodzi w ta promocje. Tego nikt mi wczesniej nie powiedzial! W zwiazku z tym, opierajac sie na tych danych wyslalam pismo z reklamacja. W odpowiedzi dostalam, ze mam wlaczona promocje 2000 minut darmowych, a nie darmowe weekendy! I ze 2000 przekrocztylam, a po przekroczeniu minuta do ery kosztuje 70gr (okolo). I ze nie przysluguje mi reklamacja, tylko moge z tym udac sie do Sadu.
Bede jeszcze probowala sie z nimi wyklocac. Ale jak sie nie uda to rzucam ta oszukancza siec!!
Post:08 maja 2009, 09:03
autor: klimasz
skoro jesteś pewna, że proponowali Ci usługę o której mówisz na wstępie, a włączyli rzeczywiście inną nie wiem może zażądaj przedstawienia rozmowy z konsultantem bo chyba są nagrywane takie rozmowy? chociaż mogę się mylić? nie wiem czy jest taka możliwość? wtedy byłoby jasne, że masz rację

Post:08 maja 2009, 09:29
autor: siwulec333
moim zdaniem możesz poprosić o rozmowe z konsultantem gdyż rozmowy takie powinny być nagrywane. Miałem podobną sytuacje z telefonem stacjonarnym w TP ze mieli mi zablokowac numery 0700 a okazalo sie ze nie zablokowali, reklamacja nic mi nie dala ale jak poprosilem o przesluchanie tej mojej rozmowy o zablokowaniu odrazu przyjeli reklamacje i zwrocili nawet koszta jakie ponioslem gdy ktos z mojej rodziny nadzwonil na te numery. A na dodatek dokładnie zapoznaj sie z ta promocja i jej warunkami, moim zdaniem weekend to weekend i bez znaczenia tu jest ze to swieto. Przeciesz dzwoniac od poniedzialu do niedzieli za 59groszy to w swieta nie placimy np 90gr tylko dalej te 59gr
Post:08 maja 2009, 09:29
autor: bledos
Ja bym od razu nie oceniał sytuacji. Rzeczywiście, pełen jej obraz można uzyskać odsłuchując rozmowę konsultanta. Czasem jest tak, że słyszymy, co chcemy słyszeć, nie zaś to, co nam powiedziano, bądź interpretujemy to w taki sposób, który jest dla nas wygodny. Nie twierdzę, że tak było w tym przypadku, ale niestety z mojej praktyki wynika, że zazwyczaj tak się właśnie dzieje.
Dla przykładu: para staruszków podpisywała umowę w Play na najniższy abo, tel był im potrzebny, jak stwierdzili, do wysyłania smsów konkursowych. Konsultanci (było ich 2) tłumaczyli na wszelkie sposoby, jak są takie smsy rozliczane, że to premium, że poza abo, że będą dopłacać. Staruszkowie: "tak, rozumiemy, piszemy tę umowę". Po pierwszym rachunku wizyta w salonie i tłumaczenie "myśleliśmy, że jest inaczej...". Nie było inaczej i rachunek zapłacić trzeba było, bo nijak nie można w tym przypadku wskazać winy konsultanta czy operatora...
Wracając do Twojej sytuacji: jak już wspomniałem najlepiej byłoby uzyskać nagranie rozmowy. Zwróć się z taką prośbą do operatora, choć nie wiem, czy będą chcieli w tym względzie współpracować. Jeśli nie, zawsze o pomoc możesz poprosić urzędy: UKE, UOKiK czy sądy polubowne (musisz dowiedzieć się dokładniej, która z tych instytucji zajmuje się podobnymi sprawami). W tej chwili dużo jest też biur Rzecznika Ochrony Praw Konsumenta, gdzie również powinnaś uzyskać poradę.
Jak uda Ci się coś "zwojować", daj znać
Powodzenia
Post:08 maja 2009, 10:51
autor: Orfi
Miałem kiedyś podobny problem w Erze, kilka lat temu i niestety musiałem zapłacić. Podobna sprawa; telefon z BOA i włączenie usługi obniżającej koszt połączeń a później wyższy rachunek. Reklamację w której podałem datę, czas tej rozmowy rozpatrzono negatywnie (wtedy jeszcze nie archiwizowano rozmów z konsultantami), teraz jest przynajmniej szansa na dochodzenie swoich praw a 400 zł. to niemało, więc radzę walczyć o swoje.
Post:08 maja 2009, 11:07
autor: Calamity Jane
Tylko, ze oni tym pismem ucieli mi wszelka dalsza mozliwosc udowadniania swych racji. Na koncu napisali, ze dalsze odwolania to juz tylko na drodze sadowej. Odpisalam im jednak mimo wszystko, wlasnie z prosba o przedstawienie nagrania (miedzy innymi). Ale podejrzewam, ze oleja to pismo. Bo juz sie domagaja zaplaty rachuku (mialam ustawione w banku polecenia zaplaty, anulowalam je w momencie jak mi przyszedl ten rachunek). Chce najpierw dojsc do prawdy, a potem ewentualnie zaplacic, jezeli mi udowodnia, ze jestem stara, glucha i nierozumna!
Post:08 maja 2009, 11:25
autor: pio-trek
głupota ludzka nie zna granic - w erze od dawien dawna (co najmniej od 3 lat) wszystkie usługi nazywane bezpłatne weekendy czy cokolwiek innego bezpłatnego jest limitowane do 2000 minut, a wszystkie następne ponad te 2000 sa rozliczane normalnie. Tak samo zresztą robi każda sieć, wlącznie z TP SA. każdy abonament "bezpłatne coś tam..." jest limitowany do 1000 albo 2000 minut. Wynika to jasno z regulaminu usługi na pewno między słowami ktoś Tobie o tym wspomniał tylko że tego już nie pamiętasz. 2000 minut to wychodzi każdego dnia w weekend ok 3-4 godzin, zakłada się, że normalny człowiek więcej nie rozmawia, jak widać czasem się mylą

z uwagi na to że podczas rozmowy ktoś na pewno Ciebie o tym poinformował lub czy z rachunkiem otrzymałaś regulamin więc zapłać i będziesz miała spokój - Era wyjątkowo pozytywnie rozpatryje wszystkie reklamacje, jeśli sa choć odrobiną zasadne... jak widac twoja taka nie jest. Ja wielokrotnie w Erze reklamowałem sposób naliczania różnych rzeczy i zawsze mi uznawali bo miałe m podstawę do tego, Ty z uwagi na brak uwagi takiej podstawy nie masz- no chyba że udowodnisz że nie poinformowali Cię o limicie oraz że nie oświadczyłaś, że zgadzasz się na regulamin...
Post:08 maja 2009, 11:37
autor: yo!
daleko nie mam pewności czy wszystkie rozmowy z konsultantami są nagrywane. prezz długi czas era ich nie nagrywała, chociaż może coś się zmieniło
informacją, że dlaej to do sądu specjalnie się nie przejmuj i odwołuj się dalej
pamiętaj tylko, że dopóki nie uznają Twojej reklamacji albo dopóki nie wygrasz w sądzie rachunek wystawiony przez opa jest ważny i wymagalny więc mogą żądać odsetek i zapewne po jakimś czasie Cię odłączyć za niepłacenie rachunków...
Post:08 maja 2009, 11:39
autor: tymek666
dokładnie jest tak jak napisał pio-trek, w Orange po nazwą darmowe wieczory i weekendy masz np. 1200 minut, czyli 20h na miesiąc. Myślę, że podobnie jest w Erze.
Post:08 maja 2009, 12:11
autor: thonka
problem jest w tym, ze jakiej uslugi by nie wlaczyli to abonament 10zl napewno nie mial byc na caly okres aktywnosci pakietu.
w erze jest to przewaznie 2 miesiace, a potem abonament wzrasta do 20-30zl (mniej niz normalna, cennikowa oplata, ale wzrasta).
dodajac do tego rozne regulaminy itp. moze sie zdarzyc, ze rachunek przyjdzie wiekszy.
nie chce byc zlym prorokiem, ale calkiem mozliwe, ze przy telefonie od konsultanta proponowali Ci nie weekendy, a wlasnie rozmowy z 1 numerem.
Post:08 maja 2009, 13:04
autor: Calamity Jane
Ja wiem, moze niektorzy tutaj sledza wszystkie oferty, znaja sie na telefonach i jest to ich zycie ok. Ale dla mnie telefon jest do dzwonienia. Zadzwolil pracownik Ery powiedzial mi promocja "darmowe weekendy" i nic nie wspomnial o limitach. Dla mnie sformulowanie "darmowe weekendy" jest dosc prectzyjne. Dla Ery widocznie nie. Poza tym zadnego regulaminu tej oferty nie dostalam.
I to byly rozmowy z jednym numerem wlasnie. 1 numer w erze. A ze duzo godzin, coz - to nie powinno nikogo interesowac akurat. Nie zostalam poinformowana o zadnych limitach.
Poza tym skad 2 rozbiezne tlumaczenia: najpierw, ze to byl weekend swiateczny, a potem dopiero wyszlo, ze przekroczylam jakis limit...
Post:08 maja 2009, 13:50
autor: thonka
rzeczywistosc jest brutalna, konsultant nie ma czasu na to, zeby przedstawiac cala oferte wraz z regulaminem. zawsze jednak mozna poprosic o ponowny telefon za jakis czas i samemu zapoznac sie z regulaminem ew. dopytac o inne warunki jak np. rzeczone ograniczenia.
niestety, ale tak samo jak nie mozna tlumaczyc sie nieznajomoscia prawa, tak samo nie mozna powolywac sie na nieznajomosc regulaminu.
ja zawsze odprawiam ich z kwitkiem na dowidzenia tylko slysze, ze w razie czego mozna sobie to aktywowac w iBOA i tak czesto robie, bo coby tu duzo mowic zaufanie jest dobre, ale kontrola jeszcze lepsza.
wspolczuje tak wysokiego rachunku, jedyna twoja nadzieja w tym, ze to byl blad pracownika ery.
Post:08 maja 2009, 14:17
autor: Calamity Jane
Nie musial mnie informowac o szczegolach oferty. Ale mysle, ze to dosc istotne, ze promocja "darmowe weekendy" jest limitowana. I to dosc mocno, zwazywszy, ze weekend trwa 48 godzin...
jakby to byla jakas abstrakcyjna nazwa promocji... Ale dla wiekszosci ludzi okreslenie "darmowy weekend" oznacza, ze mozna rozmawiac w sobote i niedziele bez ograniczen.
Wiec to, ze jest limit na te rozmowy to nie jest dla mnie drobna niejasnosc tylko jawne oszustwo. Naciagaja ludzi i tyle! I tu jest moj jedyny blad - ze bylam na tyle naiwna, ze tez sie dalam oszukac...
Post:08 maja 2009, 14:32
autor: szwozniak
A ja ostatnio miałem problem z promocyjną Ofertą Taniej w Sieci. Konsultantka z BOA zadzwoniła, przedstawiła ofertę, że za 1 zł miesięcznie przez 2 pełne cykle rozliczeniowe 100 minut do Ery itd, a przed końcem okresu promocyjnego zostanie wysłany SMS z możliwością rezygnacji. No to korzystałem sobie, przecież nie będę w kalendarzu odhaczał codziennie, ile mi zostało dni do końca promocji, bo przecież napiszą mi SMSa i jak coś, to będę mógł zrezygnować. A guzik prawda, po pewnym czasie otwieram fakturę, a tam doliczone 30 zł za tę ofertę OTWS. Zagrywka ze strony Ery trochę nie bardzo, ale na spokojnie wyjaśniłem sprawę w mailu do BOA. Po pewnym czasie dostałem całkiem satysfakcjonującą mnie odpowiedź. Zostałem przeproszony za wprowadzenie w błąd, wysłano fakturę korygującą za poprzednie dni, a suma do zapłacenia na najbliższej fakturze zostanie pomniejszona o nadpłatę abonamentu za OTWS. Na początku byłem wkurzony, że robią co chcą i naciągają, ale potem przyznali się do błędu, nadpłatę zwrócili. W takim przypadku można przebaczyć

Post:08 maja 2009, 14:39
autor: Calamity Jane
I wystarczylo im Twoje zapewnienie, czy odtwarzali nagrania z rozmowy? Bo w miare gladko Ci poszlo chyba
A mnie juz na wstepnie odsylaja do sadu. A co najdziwniejsze sami nie wiedza do konca chyba co mi proponowali, bo na poczatku sie tlumaczyli, ze mam taki rachunek dlatego, ze to byl "swiateczny weekend" i sie nie liczy, a potem zmienili wersje na przekroczenie tych 2000min w okresie rozliczeniowym.
Post:08 maja 2009, 14:46
autor: thonka
heh... pakiet ten nazywa sie 'oferta weekendowa' i jest pod nim dopisane "2000 minut na połączenia do Abonentów sieci Era, Użytkowników systemu Tak Tak, Użytkowników Heyah i sieci stacjonarnych" i zawsze sie tak nazywal masz go napewno w cenniku zalaczonym do umowy.
abstrahujac totalnie od problemu nie potrafie sobie wyobrazic wiszenia lacznie ponad 4h dziennie na telefonie, by rzeczywiscie wydzwonic te 2000 minut w weekendy... toz to 1/5 dnia
anyway, koncze dyskusje w tym miejscu zeby za duzo nie napisac...

Post:08 maja 2009, 16:10
autor: Calamity Jane
Napewno jakbym sie sama pofatygowala poszla i sobie wybrala oferte to bym to doczytala. Ale skoro era bazuje na takiej formie sprzedazy - telefonicznej - to pracownicy wykonujacy ta prace powinni to robic rzetelnie. Pracownik nazwal te oferte "darmowe weekendy" i ani slowkiem nie wspomnial o limitach, a to dosc istotne chyba? I tak, do rachunku mam to doliczone - 10zl ale nie ma tez ani slowem tam o tych nieszczesnych 2000min!
Regulaminu oferty tez nie dostalam.
Ja wiem, ze moze dla niektorych (moze dla wiekszosci) to dziwne, ze tyle rozmawiam przez telefon. Ale jak ma sie tylko taka mozliwosc kontaktu to czasami nie ma wyboru. Poza tym, mysle ze to juz zupelnie inna kwestia.
Post:08 maja 2009, 16:11
autor: szwozniak
Calamity Jane pisze:I wystarczylo im Twoje zapewnienie, czy odtwarzali nagrania z rozmowy? Bo w miare gladko Ci poszlo chyba

Nie wiem, może siedzieli i odtwarzali nagrania, ale z ich odpowiedzi wnioskuję, że wystarczyły moje zapewnienia. Widać zależy na jakiego konsultanta się trafi, moją sprawą zajmował się Konsultant ds. Reklamacji - Pan Sobieski

Post:08 maja 2009, 18:29
autor: st.konsultant
Rozmowy nie są nagrywane. Gdyby było inaczej, musiałby się pojawić taki komunikat przed połączeniem z konsultantem a takiej informacji nie ma.
Co do rozpatrywania reklamacji to często wiele zależy właśnie od osoby, która ją rozpatruje. Czasami konsultant podchodzi do sprawy ze zrozumieniem a czasem powołuje się na regulamin i nie ma zmiłuj.
p.s
Z tą niedzielą świąteczną to naprawdę musiałaś trafić na jakiegoś wyjątkowo zakręconego konsultanta

Post:08 maja 2009, 19:06
autor: RM
Rozmowy z konsultantami są rejestrowane wybiórczo w celach treningowych. Napisz maila z reklamacją do boa, podając niekompetencje pracownika jako powód w naliczenia wysokiego rachunku, wyślij to również do wiadomości UKE.