Post:05 mar 2013, 00:06
diabli to raczej wezmą prefix 666 z T.piokuk pisze:A niedługo pewnie nam dodadzą jakąś cyferkę z przodu (np. 6) i niektóre prefiksy (np. te z Orange na 500) diabli wezmą.
Telekomunikacja jak na dłoni
https://www.telepolis.pl/forum/
diabli to raczej wezmą prefix 666 z T.piokuk pisze:A niedługo pewnie nam dodadzą jakąś cyferkę z przodu (np. 6) i niektóre prefiksy (np. te z Orange na 500) diabli wezmą.
Rozumiem, że to bardziej żartobliwie napisałeś.słoneczny pisze:Takie stare prefiksy najczęściej kojarzą mi się ze starymi dziadkami z Plusa. Wziął taki abonament 1 1998 i od tego czasu jeszcze nie zdołał się zorientować na rynku telekomunikacyjnym.
Tak, jak np. o tym pisałem. Ale nigdzie nie twierdziłem, że to jakiekolwiek [wielkie] osiągniecie. Zwróciłem jedynie tym wpisem uwagę na to, że zwyczajnie zależy mi na tym numerze, skoro wciąż z niego korzystam i, że nie mam zamiaru prędko się go pozbywać.ciekawy pisze: ktoś tu pisał, że ma numer 3 lata, to jeszcze żadne osiągnięcie mieć numer 3 lata, prawdziwe osiagnięcie to mieć numer przez tyle lat, żeby pamiętał początki telefoni komórkowej w naszym kraju
No widzisz! Ile ludzi - tyle opinii.słoneczny pisze:Dla mnie takie stare prefiksy to tak jak jazda na czarnych tablicach rejestracyjnych - czyli symbol nieudacznika w starym, sypiącym się aucie..
Mała korekta. Ja tak nie twierdzę. Ja napisałem jedynie, że istnieją osoby, które tak właśnie na tę kwestię parzą. Ma to miejsce np. przy kupowaniu jakiegoś towaru przez Internet, czy w ogóle kontaktu z określoną firmą. Można było słyszeć, że np. jak ktoś ma numer z prefiksem Heyah, to może być jakiś niepewny. Bo to od razu wiadomo, że pre-paid, a dodatkowo to z niego głównie "blokersi" korzystają i jakieś nieuczciwe typki spod ciemnej gwiazdy. Co oczywiście nie musi być prawdą. To raczej takie myślenie stereotypami.Filip pisze:Ja tak jak DanielR też jestem zdania że osoby które mają stare prefiksy to w większości osoby spokojne, stabilne, takie którym można zaufać i tak przeglądając swoją książkę telefoniczną w telefonie się to sprawdza.
po co ludzie maja zmieniać numery ? idąc tym przykładem, który napisałeś jak komuś odpowiadała jedna sieć i nie zmieniał tej sieci to od kiedy weszła opcja przenoszenia numerów to taki numer ludzie mogą mieć do końca życia jeśli będą chcieli, dziwne, że dawniej jak były stacjonarne telefony to nikt jakoś się nie dziwił, że ludzie mają numery takie same od lat, dlaczego tak samo nie może być z komórkami ? lepiej jest mieć numer taki sam nawet w innej sieci czy w innej taryfie niż rozsyłać sms-y czy wydzwaniać do znajomych i podawać nowy numer.słoneczny pisze:Dla mnie takie stare prefiksy to tak jak jazda na czarnych tablicach rejestracyjnych - czyli symbol nieudacznika w starym, sypiącym się aucie..
Człowiek zasiedziały, nieelastyczny, który w życiu nic nie zmienia. Takie stare prefiksy najczęściej kojarzą mi się ze starymi dziadkami z Plusa. Wziął taki abonament 1 1998 i od tego czasu jeszcze nie zdołał się zorientować na rynku telekomunikacyjnym.
to prawda, jak ktoś zwraca uwagę na to na jakie numery dzwoni to te numery, które były w komórkach na początku ludzie jakoś dłużej mają i ich tak nie zmieniają jak tych późniejszych numerów.Filip pisze:Ja tak jak DanielR też jestem zdania że osoby które mają stare prefiksy to w większości osoby spokojne, stabilne, takie którym można zaufać i tak przeglądając swoją książkę telefoniczną w telefonie się to sprawdza.
Może i jestem dziwak ale tak samo auto wolę kupić od kogoś kto je długo ma (to tak w kwestii czarnych tablic), chętnie od pierwszego właściciela który zakładam że musząc wydać sporo swojej kasy to ostatecznie dbał o nie i szanował.