DAJ CYNK

Huawei P10 - perfekcyjny portret

Lech Okoń

Wydarzenia

Huawei P10 okazał się w I połowie 2017 roku najlepszym smartfonem do mobilnej fotografii portretowej. Podwójny aparat opracowany we współpracy z firmą Leica oraz unikalny tryb portretowy przynoszą lustrzankowe efekty i zdjęcia gotowe do publikacji w sieci bez konieczności nanoszenia poprawek.



Huawei P10 okazał się w I połowie 2017 roku najlepszym smartfonem do mobilnej fotografii portretowej. Podwójny aparat opracowany we współpracy z firmą Leica oraz unikalny tryb portretowy przynoszą lustrzankowe efekty i zdjęcia gotowe do publikacji w sieci bez konieczności nanoszenia poprawek.

Chociaż test telefonu został już opublikowany na TELEPOLIS.PL, we współpracy z firmą Huawei postanowiliśmy dokładniej przyjrzeć się potężnym możliwościom fotograficznym urządzenia.

Dołączone zdjęcia z Huaweia P10 nie były poddawane korektom w programach graficznych. Pełną galerię z oryginalnymi plikami źródłowymi znaleźć można na ostatniej stronie artykułu.

Trochę o sprzęcie

Podobnie jak przed rokiem, główny aparat telefonu rozbity został na dwa moduły. Pierwszy z nich oferuje 12 Mpix i optyczną stabilizację obrazu, drugi zaś bazuje na sensorze 20 Mpix, który z racji braku filtru Bayera rejestruje obraz czarno-biały. A właściwie rejestrowałby tylko taki, gdyby nie fakt, że oba moduły ściśle ze sobą współpracują i po pobraniu informacji o kolorze przez pierwszy z sensorów, finalne, kolorowe zdjęcia również mogą mieć 20 Mpix.

Oba aparaty oferują ekwiwalent ogniskowej 27 mm i obiektywy o jasności F/2.2 (opracowane we współpracy z firmą Leica). Jeszcze jaśniejsze obiektywy (F/1.8) zarezerwowane zostały dla Huaweia P10 Plus. Wrażenie robi czteroelementowa kombinacja technologii ustalania ostrości - producent połączył w niej detekcję fazy, kontrastu, czujnik laserowy i analizę głębi sceny bazującą na 2 aparatach. Całości dopełnia podwójna, dwukolorowa lampa błyskowa, której zadaniem jest nie tylko odpowiednie doświetlenie kadru, ale też zachowanie naturalnego odwzorowania kolorystyki skóry.



Konstrukcja przedniego aparatu również została opracowana we współpracy z firmą Leica. Selfies wykonamy w rozdzielczości 8 Mpix, nie zabrakło symulowanego efektu bokeh, a obiektyw o jasności F/1.9 pozwoli na wykonywanie ostrych zdjęć także w trudnych warunkach oświetleniowych. Cieszy szeroki kąt - ekwiwalent ogniskowej 26 mm pozwala zmieścić na selfie nie tylko siebie, ale i garść znajomych, bez konieczności korzystanie z selfiesticka.

Teoria teorią, a jak z praktyką?

Praktyka w przypadku Huaweia P10 rozleniwia użytkownika. Nie musisz mieć specjalistycznej wiedzy, by zdjęcia po prostu wychodziły. Sekretem świetnych portretów z aparatów Huaweia P10 jest kombinacja kilku funkcji, których nie musimy szukać głęboko w menu.



Tryb portretowy - przycisk jego aktywacji dostępny jest natychmiast po włączeniu aparatu - niezależnie czy robimy zdjęcia przednim, czy tylnymi aparatami. Oferuje on 10 poziomów korekty niedoskonałości i wygładzenia tła oraz możliwość wyzerowania efektu. Zastosowana przez producenta technologia trójwymiarowego wykrywania twarzy bada 190 cech mimiki i koloru cery, by jak najlepiej dobrać światło i stworzyć zdjęcie o walorach artystycznych, ale zarazem nie wyglądające sztucznie.

Z cery znikają drobne niedoskonałości i ujednolicana jest jej tonacja, ale jednocześnie aparat zachowuje fakturę skóry i nie ma efektu plastikowej lalki. Nawet na maksymalnych nastawach korekta jest subtelna, choć oczywiście nie ma obowiązku ustawiania suwaka na maksimum.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News