POCO F4 5G dostępny jest w trzech kolorach: zielonym, srebrnym i czarnym. Do nas na testy trafiła ta ostatnia wersja, zapewne najmniej efektowna, ale nawet w takim wariancie do niczego nie można się przyczepić. Smartfon jest bardzo płaski – ma tylko 7,7 mm grubości – i waży 195 g.
Poza płaskością od większości telefonów Xiaomi, w tym POCO, smartfon odróżnia się też nieco bardziej kanciastym kształtem. Oczywiście są lekkie zaokrąglenia na krawędziach i rogach, ale optycznie całość przypomina trochę estetykę smartfonów Sony Xperia. To dobre nawiązanie.
Pozytywne wrażenie sprawiają też użyte materiały i wykończenie. Z tyłu wykorzystane zostało szkło, pod nim lekko połyskuje dyskretnie opalizująca warstwa kolorystyczna, ramki wykonane są z metalu – wszystko prezentuje się dostojnie i z klasą. Telefon nie pokrywa się przy tym zbyt łatwo zabrudzeniami od palców, a gdy to się już stanie, łatwo się ich pozbyć.
Płaska obudowa POCO F4 5G wiąże się jednak z pewnym mankamentem. Nierzadko zdarzało się, że trzymany w dłoni smartfon przekręcał się w niej lub wręcz wypadał, bo brakuje trochę pewności uchwytu. To zresztą problem wielu płaskich telefonów.
Poza tym jednak jego ergonomia nie budzi zastrzeżeń. Co prawda przycisk zasilania jest dość płaski i nie zawsze się go wyczuwa, ale z drugiej strony został z nim zintegrowany czytnik linii papilarnych. Sensor działa bardzo szybko i niezawodnie, wystarczy więc tylko przeciągnąć kciukiem po obudowie bez zastanawiania się, a zaraz telefon jest odblokowany.
U góry telefonu znajduje się dodatkowy mikrofon, drugi głośnik i emiter podczerwieni. Z lewej strony nie ma nic, zaś na dole znajdziemy gniazdo kart SIM (2x nano, wkładane obustronnie), ale bez rozszerzenia microSD, poza tym jest tam mikrofon, główny głośnik i pośrodku gniazdo USB-C. Zabrakło jednak wyjścia audio jack 3,5 mm.
Podsumowując, POCO F4 5G sprawia jak najlepsze wrażenie pod względem wyglądu, a wariant czarny spodoba się użytkownik ceniącym minimalistyczną, stonowaną klasykę.
POCO F4 5G wyposażony jest w ekran AMOLED E4 o przekątnej 6,67 cala, rozdzielczości Full HD+ (2400×1080) i częstotliwości odświeżania 120 Hz. Producent chwali się rozwiązaniem TrueColor, znanym z lepszych modeli Xiaomi, wsparciem dla Dolby Vision i HDR10+, a także jasnością sięgająca szczytowo nawet 1300 cd/m2. Standardowo jednak jasność po podbiciu w słońcu ma sięgać 900 cd/m2.
Nasze pomiary wykazały, że są to realne wartości, a smartfon jest w stanie osiągnąć ponad 800 cd/m2 w trybie automatycznym, z widocznym potencjałem na jeszcze mocniejsze podbicie w pełnym słońcu. W trybie manualnym jest to około 510 cd/m2, co też jest dobrą wartością, więc tak, czy tak, w jasny dzień czytelność jest bez zarzutu.
Ustawienia ekranu pełne są różnych opcji – poziom jasności można zautomatyzować lub też wybrać niezależny tryb słoneczny. Do wyboru są też cztery schematy kolorów – żywy, nasycony, oryginalny, a do tego zaawansowany, gdzie z kolei otrzymujemy opcje sRGB i P3. Tam też znajdują się przełączniki składowych RGB, odcienia, nasycenia, kontrastu czy gammy – można więc dobrać najważniejsze parametry do własnych potrzeb.
Jeszcze inna opcja to kolory adaptacyjne, zmieniające się w zależności od oświetlenia, a także kołowa regulacja temperatury kolorów.
Wchodząc w podmenu „Silnik obrazu SI”, możemy wybrać ulepszenia obrazu SI, dodające efekt HDR do standardowych filmów, a także skorzystać z upłynniania obrazu MEMC. Zestaw tych wszystkich funkcji to wręcz flagowe połączenie.
Subiektywnie kolory ekranu są bardzo dobre, świetnie prezentują się zwłaszcza na zdjęciach i w filmach. Tu w zależności od wybranych ustawień można liczyć na mniej lub bardziej nasycone, żywe barwy i głęboką czerń. Nieco słabiej prezentuje się biel, która po bliższemu przyjrzeniu się sprawia wrażenie lekko „brudnej”, co jednak widać tylko na dużych, białych płaszczyznach. Da się to zauważyć zwłaszcza w trybie „Oryginalny kolor”. Duża liczba opcji dostrojenia obrazu sprawia jednak, że każdy będzie mógł dostosować wyświetlacz POCO F4 5G do swoich potrzeb.
Żywy tryb kolorów zapewnia 98% pokrycia przestrzeni sRGB i ponad 92% sRGB. Poziom zniekształceń ΔE*00 trzyma się niskich wartości z maksymalnym 1,41.
Tryb nasycony podbija barwy do 99% (sRGB) i 97% (sRGB) gamutów, ale powoduje też wysoki poziom zniekształceń 8,5 ΔE*00.
W trybie oryginalnym barwy są najmniej imponujące (95,7% i 72,45), pojawia się też wyższy niż w trybie żywym poziom zniekształceń delta 2,11.
Częstotliwość odświeżania ekranu można ustawić w trybie adaptacyjnym – wtedy dynamicznie dobierane są wartości 30 Hz i 90 Hz. Jest też przełącznik stałych wartości 60 i 120 Hz.
Po włączeniu 120 Hz widać efekt w całym systemie i w większości aplikacji, chociaż dla oszczędności szybko, gdy nie ma interakcji, aktywuje się 60 Hz. Wysokie odświeżanie dostępne jest także w kompatybilnych grach, można się więc cieszyć pełnią rozgrywki.
Źródło zdjęć: Telepolis.pl