Złożenie całości zajmuje dosłownie kilka chwil. Wystarczy osadzić kierownicę w kolumnie, przykręcić 4 śruby i gotowe. Całość jest bardzo stabilna, solidna i nie ma obaw, że coś się obluzuje, a śruby wypadną. Tego się początkowo trochę bałem, jednak testy jazdy dowiodły, że nie ma obaw, by pojawiły się takie problemy.
Znajdujący się w dolnej części kolumny mechanizm składania również jest bardzo solidny. Dwustopniowy zaczep składa się z małej klamry, którą należy przesunąć do góry, by zluzować wajchę. Wajcha po odchyleniu ustawia się pod kątem prostym, ale pełne złożenie wymaga ponownego odciągnięcia klamry i pchnięcia wajchy mocno w dół. Taki system sprawia, że kierownica nie złoży się przez przypadek. Nie ma więc obaw, że na przykład w trakcie jazdy wstrząsy czy uderzenia w wajchę sprawią, że hulajnoga się poluzuje.
Po złożeniu hulajnogi zaczep przy kierownicy blokuje się na haczyku na błotniku i w taki sposób można Mi Electric Scootera 3 przenosić. Przygotowanie do jazdy to dosłownie kilka ruchów, w kilka sekund.
Hulajnoga Xiaomi Mi Electric Scooter 3 konstrukcyjnie przypomina inne modele pojazdów marki jak na przykład Xiaomi Mi Electric Scooter 1S. Podobna jest stylistyka, osprzęt czy detale wykończeniowe, chociaż są też istotne zmiany budowie.
Korpus hulajnogi wykonany jest z aluminium lotniczego, a cała konstrukcja zapewnia odporność na pył i wodę zgodnie z normą IP54 – niestety niezbyt wielką. Można bez obaw jeździć w warunkach lekkiego deszczu czy raczej mżawki, chociaż większe opady i duże kałuże już mogą się okazać niebezpieczne.
Dostępne są dwa warianty kolorystyczne – jasnoszary z pomarańczowymi detalami i testowany przez mnie czarny z niebieskimi. Wykończenie metalowych elementów jest matowe, dzięki czemu hulajnoga powinna dłużej zachować idealny wygląd, bez rys czy widocznych z daleka zabrudzeń.
Po kolumnie kierownicy, w górnej części, przebiega przewód od hamulca, natomiast w miejscu, gdzie hulajnoga się składa, znajdują się dwa przewody, a jeszcze kolejny prowadzi do widelca przedniego koła. Trochę szkoda, że producentom nie udaje się skuteczniej chować takich elementów, ale w Mi Electric Scooterze 3 przewody są solidne i mocno osadzone. Gdyby jednak się o coś zaczepiły, warto zwrócić uwagę na gumowe łączniki utrzymujące przewody w otworach metalowej konstrukcji – po szarpnięciu mogą wylecieć. Chociaż mnie się to nie zdarzyło, to otrzymałem hulajnogę z wyrwanym łącznikiem – czyli komuś wcześniej już się udało tego dokonać.
Na kierownicy z lewej strony znajduje się hamulec i dzwonek, z prawej manetka gazu, a na zwieńczeniu kolumny ulokowany został wyświetlacz, gdzie prezentowana jest aktualna prędkość, stan naładowania akumulatora, tryb pracy, łączność ze smartfonem, stan oświetlenia czy blokady, a także informacje serwisowe. Wyświetlacz jest czarny-biały, bardzo czytelny i błyskawicznie pozwala określić, jaki jest status hulajnogi.
Poniżej wyświetlacza znajduje się przycisk zasilania, który włącza także oświetlenie (jedno naciśnięcie) lub przełącza między trybami jazdy (podwójne naciśnięcia).
Na wysokości panelu sterowania, ale z przodu kolumny, znajduje się mocne oświetlenie LED, pojazd ma też tylną czerwoną lampę na błotniku oraz pięć odblasków – cztery boczne i jeden z przodu, na kierownicy.
W całym osprzęcie najsłabszym elementem wydaje mi się port ładowania. Ulokowany jest w korpusie hulajnogi, pod podestem, i przykrywa go gumowa klapka. We właściwej pozycji utrzymują ją dwa niewielkie magnesy, co jednak sprawia, że istnieje zagrożenie, że wniknie tam woda czy błoto. Nie powinno do tego dojść podczas jazdy w trakcie lekkiego deszczu, ale już wpakowanie się w rozkopaną, zabłoconą uliczkę w remoncie, może zapiaszczyć złącze. Bezpieczniejsze byłoby zastosowanie zaślepki wciskowej lub przeniesienia gniazda ładowania wyżej.
Podest hulajnogi ma niecałe 60 cm, przy czym powierzchnia, na której można postawić nogi, jest nieco mniejsza. Dla mnie osobiście to nieco za mało, bo bezpieczniej się czuję w nieco większym rozkroku, ale mimo wszystko nie mogę narzekać – stoi się wygodnie i pewnie.
Xiaomi Mi Electric Scooter 3 waży 13,2 g, więc na tle niektórych hulajnóg konkurencji, osiągających nawet 20 kg, to niewiele, chociaż jednak i tak mała masa może stworzyć pewne problemy, gdy hulajnogę trzeba będzie dłużej nosić.
Dwie opony pneumatyczne mają standardowy rozmiar 8,5 cala, wewnątrz są dętki, które można samodzielnie wymienić.
Bezszczotkowy silnik elektryczny w Scooterze 3 ma moc znamionową 300 W i szczytową 600 W – przy czym dla określenia faktycznych osiągów istotna jest ta pierwsza. Silnik rozpędza hulajnogę do maksymalnie 25 km/h w trybie sportowym (S), w trybie standardowym (D) jest to przepisowe 20 km/h, a po wyborze pieszego (P) pojedziemy lub podprowadzimy hulajnogę z prędkością 5 km/h. Z tej opcji należy korzystać w zatłoczonych miejscach, np. na chodnikach pełnych ludzi, chociaż do normalnej jazdy ten tryb się nie nadaje.
System hamowania tworzy układ eABS w przednim kole oraz nowy, podwójny tylny hamulec tarczowy, z dwoma klockami, które z dwóch stron dociskają tarczę. W poprzednich modelach Xiaomi ten układ był nieco prostszy, więc w Scooterze 3 skuteczność hamowania będzie większa.
Xiaomi Mi Electric Scooter 3 wyposażony jest w znany już z innych modeli układ odzyskiwania energii kinetycznej (KERS). Hulajnoga może odzyskiwać energię kinetyczną podczas z hamowania lub zjazdy z górki, by przekształcać ją w energię elektryczną, która można wykorzystać do dalszej jazdy. Do wyboru są trzy tryby intensywności, do ustawienia w aplikacji. Czy to działa? Zdecydowanie czuć opór KERS-a w najmocniejszym trybie, co objawia się też tym, że hulajnoga szybciej hamuje po zwolnieniu gazu. Można też doładować trochę baterie, prowadząc hulajnogę. W praktyce jednak trudno liczyć na zyski energii, które w wyraźny sposób zwiększą zasięg. Wszystko zależy od stylu i miejsca jazdy, w moim przypadku jednak nie przyniosło to wyraźnych korzyści.
Źródło zdjęć: własne
