Xiaomi Mi 10 Lite 5G - przetestowaliśmy jeden z tańszych telefonów 5G
Zaczęło się! Mamy tani telefon 5G - Xiaomi Mi 10 Lite 5G. Producenci stanęli do rywalizacji w nowej konkurencji – kto dostarczy bardziej wydajny, lepiej wyposażony, ale co najważniejsze – najkorzystniej wyceniony smartfon z obsługą sieci 5G. Debiutujący na polskim rynku Xiaomi Mi 10 Lite 5G ma szansę na wysoką pozycję w tej konkurencji. Łączy świetną specyfikację mocnego średniaka, modem zapewniający łączność w nowym standardzie sieci, a do tego nie drenuje portfela. Ten smartfon ma spore szanse na sukces, chociaż nie obeszło się oczywiście bez mankamentów.
Xiaomi Mi 10 Lite 5G zadebiutował na polskim rynku 8 czerwca i trafił od razu do oferty dwóch operatorów – Orange oraz Play, stając się dla nich jedną z ciekawszych propozycji związanych ze startującymi sieciami 5G. Pod koniec czerwca urządzenie weszło też do pełnej sprzedaży w sklepach z elektroniką i bezpośrednio u producenta w cenach od 1699 zł za wersję 6 GB + 64 GB oraz od 1799 zł za wariant 6 GB + 128 GB. Powstał też mocniejszy wariant 8 GB, jednak Xiaomi nie wprowadziło go na nasz rynek.
Specyfikacja
- Obudowa (aluminium, tył Gorilla Glass 5) o rozmiarach 74,77 x 163,71 x 7,88, waga 192 g
- Ekran AMOLED 6,57 cala Full HD+ (1080 x 2400), HDR10+, Gorilla Glass 5
- Czytnik linii papilarnych w ekranie
- Procesor Qualcomm Snapdragon 765G (8 × Kryo 475, taktowanie do 2.4 GHz, GPU Adreno 620)
- Pamięć RAM 6 GB, wewnętrzna 64 lub 128 GB
- Łączność LTE, 5G (Snapdargon X52, sub-6G: n1/n3/n7/n28/n77/n78)
- Dual SIM (2x 5G,
- Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac 2,4 GHz i 5 GHz
- Bluetooth 5.1, NFC
- Lokalizacja GPS, dwupasmowy A-GPS, BeiDou, GLONASS, Galileo, QZSS
- USB typu C
- Wyjście słuchawkowe 3,5 mm
- Poczwórny aparat: 48 MPix (f/1.8, 1/2,0", 0,8µm, PDAF) + 8 MPix (szerokokątny, f/2,2, 120˚, 1/4.0", 1,12 µm) + 2 Mpix (makro, f/2,4) i 2 Mpix (czujnik głębi, f/2,4)
- Nagrywanie wideo 1080p 30/60 kl./s, 4K 30 kl./s, slow motion, timelapse
- Przedni aparat 16 Mpix (f/2,25, 1,0 µm)
- Akumulator 4160 mAh, ładowanie 20 W
- Android 10, MIUI 11
Co w zestawie?
W zestawie poza smartfonem znajdziemy kabel USB C, zasilacz 22,5 W, silikonowe etui ochronne, igłę do tacki SIM, instrukcję obsługi, a także fabryczną folię ochronną ekranu. W testowanym egzemplarzu folia była już od razu nalepiona na wyświetlacz. Mimo lekkiego zaokrąglenia brzegów ekranu folia dobrze przylega, po trzech tygodniach testów uległy tylko nieznacznemu porysowaniu. Na pewno warto ją mieć.
Wygląd i konstrukcja
Obudowa Xiaomi Mi 10 Lite 5G wykonana została z połączenia aluminium i lekko zaokrąglonego na krawędziach szkła. Tylny panel, bardziej wygięty, pokryty jest wytrzymałym Gorilla Glass 5, ten sam materiał chroni wyświetlacz. To dość dobre zabezpieczenie przed zarysowaniem.
Mi 10 Lite 5G jest ładny, ale też, nie ma co ukrywać, dość banalny z wyglądu. To nie zarzut – tak się dzisiaj projektuje smartfony, takich chcą klienci i takie dostają. Niebieska wersja Aurora Blue, którą dostałem do testów, ma tył, który lśni niczym nieznacznie tylko zmatowione lustro, czy też wypolerowany metal, a w słońcu odbicia światła aż oślepiają. Telefon wygląda elegancko, pięknie połyskuje i też równie łatwo zbiera odciski palców, przez co cały efekt trochę słabnie. Z kolei po założeniu silikonowego etui z zestawu tył się robi już bardziej matowy i całkowicie nijaki.
Smartfon waży 192 g, więc dość sporo, ma grubość prawie 8 mm i nie odbiega rozmiarami od innych podobnych modeli na rynku. Dobrze leży w dłoni, chociaż bez etui obudowa jest zdecydowanie zbyt śliska, zwłaszcza w wilgotnej dłoni.
Rozmieszczenie przycisków to też klasyka – z prawej strony znajdują się zasilanie i regulacja głośności, łatwe do dosięgnięcia kciukiem.
Na górnej krawędzi znajdziemy emiter podczerwieni oraz wyjście audio jack 3,5 mm, lewa jest idealnie gładka, nie ma tam nic, ciasno jest za to na dole – tam znalazł się slot na dwie karty nano SIM (nie ma za to gniazda microSD), mikrofon, port USB typu C i głośnik.
A gdzie czytnik linii papilarnych? W ekranie. Działa całkiem dobrze, w zasadzie nie można mieć większych zastrzeżeń. Skuteczność nie jest stuprocentowa, raz na kilkanaście dotknięć trzeba czynność powtórzyć, ale nie wywołuje to zniecierpliwienia.
Ekran ma relatywnie niewielkie ramki, chociaż ta dolna jest wyraźnie większa od pozostałych – ma ok. 6 mm. W górnej części wyświetlacza znalazło się ponadto kropelkowe wycięcie na aparat selfie, ale nie powinno to specjalnie przeszkadzać.
Przeszkadzać za to może kuchenkowy moduł aparatu, który wyraźnie wystaje ponad tylny panel i jest trochę ostry na krawędzi. Problem zmniejsza się po nałożeniu etui.
Podsumowując wygląd - Xiaomi Mi 10 Lite 5G wygląda ładnie, ale mało oryginalnie. Jest wygodny w codziennym użytkowaniu, wyjątek stanowi nieco zbyt śliski tył.
Ekran
Xiaomi Mi 10 Lite 5G ma ekran o przekątnej 6,57 cala i rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2400) oraz proporcjach 20:9. To połączenie zapewnia dobrą gęstość pikseli około 400 ppi, a co za tym idzie – odpowiednią szczegółowość obrazu.
Jest to matryca AMOLED, jednak po pierwszym uruchomieniu nabrałem co do tego wątpliwości. Kolory były ładne, ale nie tak głęboko nasycone, jak można oczekiwać. Tajemnica wyjaśniła się bardzo szybko po zajrzeniu do ustawień – tak, oczywiście chodzi o domyślnie włączony i zalecany przez producenta automatyczny profil kolorów. Z założenia ma on dobierać kolorystykę w zależności od oświetlenia, ale w praktyce jednak spłaszcza paletę. Sytuację zmienia wybór profilu „nasycony”, który dodaje AMOLED-ową głębię, ale bez przesadnego przesycenia. Do wyboru jest jeszcze „oryginalny kolor”: oraz ustawienia manualne, gdzie można np. samodzielnie zdefiniować przestrzeń kolorów sRGB czy HSV. To bardzo ciekawe opcje, z których być może skorzysta jakiś promil użytkowników, ale chyba wybór nasyconego będzie jednak najlepszą opcją.
Pomiary kolorymetrem wykazały, że pokrycie skali barw sRGB wynosi 98,5%, Adobe RGB – 81.4% i DCI P3 – 89,9% (w ustawieniach domyślnych).
Liczba ustawień ekranu jest przeogromna i pod tym względem Xiaomi wykonało kawał dobrej roboty – można sobie ustawić wiele przydatnych parametrów, na przykład w sposób bardziej zaawansowany – jasność. Po ręcznym wyborze jej poziomu luminancja bieli osiąga maksymalnie około 430 cd/m3, a więc niezbyt dużo. Nie zabrakło jednak dodatkowego podbicia, które można aktywować na dwa sposoby – poprzez wybór standardowego trybu automatycznego lub korzystać z trybu automatycznego, który nie ściemnia wyświetlacza w słabym oświetleniu (co nie zawsze jest potrzebne), ale za to zwiększa luminancję w słońcu. Uzyskany wynik około 630 cd/m2 jest bardzo zadowalający i w pełni pozwala korzystać ze smartfonu w słoneczne dni.
W ustawieniach ekranu jest jeszcze kilka innych, ciekawych opcji – tryb czytania z regulacją intensywności, ograniczenie migotania, tryb ciemny (motyw systemowy), ustawienia dla trybu VR, możliwość schowania wycięcia na aparat selfie itd.
W smartfonie z AMOLED-em nie mogło też zabraknąć opcji „ekran zawsze włączony”, gdzie można nie tylko ustawić sobie zwykły zegar, ale także bardziej wymyślne obrazki, np. kosmonautę, fraktalowy kwiatek albo kaktusa jako tło. Świetna sprawa dla tych, którzy lubią bawić się takimi detalami i ustawieniami.
Wydajność
Silnikiem Xiaomi Mi 10 Lite 5G jest układ Snapdragon 765G, czyli jeden z nowszych układów Qualcomma, wyposażony w modem 5G. Wrażenia są całkiem pozytywne, chociaż nie obyło się bez pewnego „ale”. Snapdragon 765G to w tej chwili jeden z najbardziej sensownych układów w smartfonach, bo z jednej strony pozwala producentom zachować przystępną cenę, a jednocześnie jego wydajność jest tak wysoka, że nie ma potrzeby stosowania bardziej wydajnej jednostki. Smartfony ze Snapdragonem 865 oczywiście dadzą o wiele lepsze osiągi, ale ich cena jest już znacznie wyższa. Większość użytkowników nie dostrzeże różnicy, a jeżeli dostrzeże – to nie z winy procesora, lecz raczej oprogramowania.
I to dochodzimy do sedna sprawy. W codziennym zastosowaniu smartfon dosyć dobrze radzi sobie ze wszystkimi aplikacjami, chociaż w tym przypadku pojawia się pewna wątpliwość. Być może to wina niewystarczającej optymalizacji MIUI w tym modelu, ale trudno się oprzeć wrażeniu, że chwilami smartfon lekko zamula.
Wizualne spowolnienie animacji podczas przewijania to zamierzony efekt peoducenta, ale czasami ma się wrażenie, że niektóre aplikacje uruchamiają się zbyt długo. Porównywałem uruchamianie np. Facebooka, Opery czy kalendarza z innym smartfonami o słabszej specyfikacji i Xiaomi Mi 10 Lite 5G jakoś specjalnie nie błyszczał. Niektóre aplikacje szybciej uruchamiał smartfon z czystym Androidem, też z 6 GB RAM i z o dwie klasy słabszym układem Mediateka.
Z drugiej strony po włączeniu kilku dużych aplikacji smartfon błyskawicznie przełącza się między nimi i nie widać żadnych objawów spowolnienia. Bardzo dobrze wypada też w testach syntetycznych. W AnTuTu osiąga łączny wynik 321 505 punktów, co w większości zastosowań będzie wartością aż nadto. Tu przy okazji warto zwrócić uwagę na porównanie z innymi smartfonami podobnej klasy. Redmi K30 5G z tym samym procesorem i 6 GB RAM osiąga bardzo podobne wyniki, a jedyna zauważalna różnica na niekorzyść Xiaomi Mi 10 Lite 5G w Snapdragon 765G to test User Experience – 19 676 vs 25 622.
Literka G przy nazwie procesora wskazuje na to, że jest to jego gamingowa wersja. Oznacza to przede wszystkim możliwość skorzystania z trybu Game Turbo, który konfiguruje się w menu „specjalne funkcje”. Rozwiązanie to sprawia, że smartfon otrzymuje dodatkowego kopa w grach. W ustawieniach można zdefiniować, które tytuły mają wykorzystywać Game Turbo, zazwyczaj jednak smartfon sam rozpoznaje, z czym ma do czynienia tuż po instalacji gry.
Nawet w intensywnych zastosowaniach smartfon zachowuje dużą kulturę pracy, co być może jest między innymi zasługą systemu dodatkowego chłodzenia LiquidCool. Podczas grania smartfon osiąga czasami temperatury bliskie 40 stopniom, ale częściej pozostaje gdzieś na poziomie 34-35 stopni.
Wewnętrznej pamięci nie można rozszerzyć – w smartfonie nie ma miejsce na karty pamięci microSD. Wariant z 64 GB pamięci może z czasem okazać się zbyt mało pojemny.
Wydajność ogólna | AnTuTu V8 | Geekbench 4 | PC Mark Work 2.0 | Przesył danych (MB/s) | ||
Jeden rdzeń | Wszystkie rdzenie | Zapis losowy | Transfer PC->Tel | |||
Honor 9X | 183612 | 1585 | 5561 | 7066 | n/d | 30,5 |
Huawei P smart (2019) | 153419 | 1533 | 5426 | 5767 | n/d | 37,7 |
Huawei P Smart Pro | 177735 | 1518 | 5215 | 5884 | 34,0 | |
Huawei P Smart Z | 158840 | 1532 | 5459 | 5916 | 34,2 | |
Huawei P40 Lite | 322132 | 2809 | 7847 | 9162 | 35,6 | |
Motorola Moto G8 Plus | 175533* | 1533 | 5603 | 6602 | 33,8 | |
Motorola Moto G8 Power | 175654* | 1511 | 5599 | 6872 | n/d | 33,4 |
Motorola One Action | 151059* | 1607 | 5394 | 6540 | n/d | 37,4 |
Motorola One Vision | 150012* | 1069 | 3829 | 6986 | 37,8 | |
Motorola One Zoom | 173739* | 2374 | 6536 | 7346 | 39,9 | |
Nokia 7.2 | 172337 | 1573 | 5705 | 5846 | 29,2 | |
Nokia 8.1 | 170991 | 1862 | 5620 | 7133 | 24,2 | |
Oppo A5 (2020) | 158564 | 1505 | 5465 | |||
Oppo A9 (2020) | 174718 | 1530 | 5677 | 7858 | 35,3 | |
Oppo A91 | 195873 | 321** | 1481** | 8166 | ||
Oppo Reno 3 | 222089 | 2006 426** |
6205 1561** |
8864 | 18,3 | 41,1 |
Realme 6 Pro | n/d | 2664 | 7156 | 10716 | 33,6 | |
Samsung Galaxy A51 | 178925 | 1673 | 5525 | 5460 | 42,7 | |
Samsung Galaxy A70 | 203976 | 2045 | 6478 | 7656 | 37,9 | |
Samsung Galaxy A71 | 274447 | 2539 548** |
6971 1756** |
7764 | 20,2 | 42,2 |
Samsung Galaxy A80 | 244168 | 2503 | 6785 | 7306 | 5,0 | 41,1 |
Samsung Galaxy Xcover Pro | 179149 | 1663 | 5225 | 5607 | 21,5 | 30,2 |
Xiaomi Mi 9 SE | 220316 | 1921 | 6036 | 6793 | 6,5 | 36,8 |
Xiaomi Mi 9T | 251941 | 2559 | 6904 | 7401 | 34,8 | |
Xiaomi Mi 10 Lite 5G | 321505 | 2830 | 7690 | 7720 | 23,3 | 29 |
Xiaomi Redmi Note 8T | 172350 | 1532 | 5674 | 6424 | 14,0 | 40,2 |
Xiaomi Redmi Note 8 Pro | 291280 | 2438 494** |
6550 1629** |
10074 | 9,9 | 42,1 |
Wydajność w grach |
3D Mark Sling Shot Extreme (Vulkan) | GFXBench 1080p | ||
Manhattan 3.1 | Car Chase | |||
Honor 9X | 939 | 891 | 455 | |
Huawei P smart (2019) | 1131 | 885 | 454 | |
Huawei P Smart Pro | 946 | 883 | 451 | |
Huawei P Smart Z | 941 | 885 | 454 | |
Huawei P40 Lite | 2626 | 2115 | 1218 | |
Motorola Moto G8 Plus | 1048 | 824 | 420 | |
Motorola Moto G8 Power | 1045 | 765 | 394 | |
Motorola One Action | 1385 | 778 | 464 | |
Motorola One Vision | 637 | 550 | 889 | |
Motorola One Zoom | 1068 | 961 | 477 | |
Nokia 7.2 | 1293 | 934 | 535 | |
Nokia 8.1 | 1742 | 1422 | 766 | |
Oppo A5 (2020) | 1138 | |||
Oppo A9 (2020) | 1068 | 839 | 761 | |
Oppo A91 | 1258 | 839 | 500 | |
Oppo Reno 3 | 1603 | 1320 | 530 | |
Realme 6 Pro | 2327 | 1882 | 1035 | |
Samsung Galaxy A51 | 1554 | 978 | 613 | |
Samsung Galaxy A70 | 1068 | 954 | 475 | |
Samsung Galaxy A71 | 2250 | 1860 | 1016 | |
Samsung Galaxy A80 | 2259 | 1600 | 857 | |
Samsung Galaxy Xcover Pro | 1542 | 881 | 545 | |
Xiaomi Mi 9 SE | 1981 | 1623 | 876 | |
Xiaomi Mi 9T | 2060 | 1698 | 921 | |
Xiaomi Mi 10 Lite 5G | 3109 | 2035 | 1096 | |
Xiaomi Redmi Note 8T | 1042 | 718 | 371 | |
Xiaomi Redmi Note 8 Pro | 2454 | 1814 | 1045 |
Komunikacja
Umieszczona na dolnej krawędzi szufladka mieści dwie karty SIM w rozmiarze nano. Na obydwu można uruchomić 5G, ale nie na raz. Co więcej, korzystanie z 5G wyklucza się z użyciem Dual SIM – 5G wymaga dezaktywacji jednej z kart. To bardzo ogranicza praktyczne wykorzystanie komunikacyjnych możliwości smartfonu.
Snapdragon 765G ma wbudowany modem 5G – Snapdragon X52 – który zapewnia łączność w falach milimetrowych, a także w paśmie sub-6 GHz. W specyfikacji, którą podaje polski oddział Xiaomi, pojawia się tylko informacja o tym drugim zakresie, a konkretnie pasmach n1/n3/n7/n28/n77/n78. Ze smartfonu można korzystać w polskich sieciach, które wdrożyły zalążki swojego 5G w paśmie 2100 MHz, nie będzie za to działać w Plusie na 2600 MHz (tam używane są pasma n38 i n41). Bardzo poleca go Orange, sam miałem okazję przetestować go w Playu i w T-Mobile. O wynikach nie ma co mówić, sieci są na takim etapie rozwoju, że trudno marzyc o zbliżeniu się do teoretycznej dla tego modelu maksymalnej prędkości 3,7 Gbps, co zresztą jest możliwe tylko w pasmach jeszcze w Polsce niedostępnych. Najlepszy wynik, jaki uzyskałem w 5G, to 127 Mbps podczas pobierania.
Natomiast wyniki Xiaomi Mi 10 Lite 5G w LTE są o wiele lepsze (sic!). Teoretycznie ten modem może wyciągnąć do 1,2 Gbps, w praktyce w Warszawie zazwyczaj było to 10 razy mniej, ale rezultaty powyżej 100 Mbps zdarzały się często, rzadko spadały za to poniżej 50 – 70 Mbps, w zależności od miejsca. Dobre wyniki można bez problemu osiągnąć w miejscach, gdzie słabsze modele wyciągają do 40 Mbps, więc widać różnicę na plus. Rekordowy wynik w LTE, jaki uzyskałem w Warszawie, to 180 Mbps.
W sieci Wi-Fi ac Xiaomi Mi 10 Lite 5G działa bez zarzutu, wyciągając maksimum z dostępnej sieci, nie gubi też zbyt szybko sygnału nawet za dwoma czy trzema ścianami.
Jakość połączeń głosowych jest bardzo dobra, nie miałem problemów z utratą sygnału, czy zakłóceniami utrudniającymi konwersację. Doskonale spisuje się też tryb głośnomówiący. Smartfon umożliwia także połączenia VoLTE i VoWiFi.
Muzyka
Mi 10 Lite 5G został wyposażony w pojedynczy głośnik, który zaskakuje całkiem dobrym brzmieniem. Ma spora moc, nie ulega przesterowaniu, ma przy tym dość soczyste brzmienie, jak na tego rodzaju przetworniki. Można na nim słuchać spokojnej muzyki bez poczucia drastycznej straty jakości, sprawa komplikuje się w dynamicznych utworach z mocnym basem, bo już wtedy głośniczek lekko nie wyrabia, ale to normalne zjawisko w takiej konstrukcji. Telefon doskonale się też sprawdza w grach i podczas oglądania filmów.
Po podłączeniu dobrych słuchawek jakość dźwięku powinna usatysfakcjonować już najbardziej wymagających. Świetne brzmienie uzyskamy bez stosowania żadnych opcji korekcji dźwięku – dla mnie okazało się to najlepsze rozwiązanie. Można jednak też skorzystać z „ulepszeń dźwięku Mi”, które aktywują graficzny equalizer z kilkoma gotowymi profilami muzycznymi, a także wybór typu słuchawek. Można wybrać douszne lub dokanałowe, a także kilkanaście różnych modeli różnego typu firmowanych przez Xiaomi.
System
Testowany przeze mnie Xiaomi Mi 10 Lite 5G pracował pod kontrolą Androida 10 z interfejsem MIUI 11.0.11. Ponieważ Xiaomi rozsyła już nowszą wersję MIUI 12 i ten model też ją dostanie, więc część moich poniższych uwag wkrótce będzie nieaktualna.
MIUI z jednej strony zachwyca, z drugiej – może trochę zniechęcać pewnymi opcjami. Na pewno na plus liczy się estetyka interfejsu – korzystanie z menu, aplikacji, wybieranie różnych ustawień wiąże się z miłymi odczuciami wizualnymi, jednocześnie wszystko jest też jest w miarę intuicyjne. W Xiaomi Mi 10 Lite 5G uderzył mnie ogrom opcji personalizacji, co w sumie zawsze było cechą MIUI, ale nie w każdym smartfonie jest to na tyle rozbudowane. Wśród plusów należy także wymienić ładnie działający tryb ciemny, który „ściemnia” też wiele aplikacji innych producentów.
Co zaskakuje na minus? Przede wszystkim reklamy. To znany i już od znudzenia omawiany problem dotyczący smartfonów Xiaomi, jednak za każdym razem, gdy trafia do mnie po pewnej przerwie nowy model producenta, jestem lekko zaskoczony. Reklamy w Xiaomi Mi 10 Lite 5G nie są na szczęście agresywne – przez jakiś czas w ogóle mi się nie wyświetlały, a gdy zaczęły, pojawiały się sporadycznie – w zasadzie tylko podczas instalowania aplikacji. W ustawieniach można skonfigurować, czy reklamy są spersonalizowane, czy też nie, co jednak ma drugorzędne znacznie – wyświetla się ich tyle samo. Opcja ta pojawia się też po pierwszym uruchomieniu smartfonu, jednak nie ma nigdzie możliwości całkowitego wyłączenia reklam.
Druga wątpliwa kwestia to sygnalizowany wyżej problem wydajności. Przyznam, że w trakcie testów było to coś, na co straciłem masę czasu, wciąż niepewny odpowiedzi. Smartfon ma świetną konfigurację, ale nie powinien mulić. Na ogół nie ma żadnych spowolnień, ale jednak takie się zdarzają. Trudno w tym jednak wskazać regułę – te same czynności (np. włączenie aplikacji) często przebiegają bez opóźnień, czasami widać lagi. Trudno to wytłumaczyć inaczej niż niedopracowaniem MIUI.
Obok wielu przydatnych narzędzi, jak dyktafon, pilot na podczerwień, radio FM, skaner, kompas, notatnik itd.) producent dodał też trochę śmieciowych aplikacji, jak Amazon Shopping czy AliExpress, a nawet kilka gier, ale można je łatwo odinstalować.
Aparaty
Wystająca z tyłu Xiaomi Mi 10 Lite 5G fotograficzna wyspa kryje 4 aparaty. Główny to matryca o rozdzielczości 48 Mpix, połączona z sześciowarstwową optyką f/1,7. Sensor o wielkości 0,8 μm łączy piksele w sprawdzonym układzie 4-w-1, co daje wynikowe zdjęcia 12 Mpix (4000 x 3000). Uzupełnienie stanowi aparat szerokokątny 8 Mpix (120°, f/2,2), sensor głębi 2 Mpix (f/2,4) i aparat do makro 2 Mpix (f/2.4).
Aplikacja aparatu daje duży wybór dodatkowych opcji i znajdziemy tu wszystko, czego można oczekiwać po solidnie wyposażonym pod tym względem modelu klasy średniej. W głównym trybie zdjęciowym otrzymujemy do dyspozycji m.in. wsparcie sztucznej inteligencji AI, HDR czy dodatkowe filtry kolorystyczne. Klikając na ikonki lub „szczypiąc” ekran. można też przełączyć się na zoom lub aparat szerokokątny. Ciekawym dodatkiem, dostępny w rozwijanym menu, jest narzędzie „dokumenty”, które pozwala na robienie zdjęć tekstu w książkach i gazetach z możliwością korekty perspektywy czy usunięcia przyciemnień. Tak zeskanowane treści można później wydrukować bez obaw o ich czytelność.
Zaglądając do kolejnych zakładek, można włączyć pełen obraz 48 Mpix, tryb portretowy, tryb nocny, panoramę oraz tryb profesjonalny z sześcioma różnymi przełącznikami i możliwością robienia zdjęć w formacie RAW. W ustawieniach znajduje się też kilka dodatkowych, nie zawsze oczywistych funkcji – na przykład dodatkowe przełączniki poprawy zniekształceń w szerokich ujęciach czy na zdjęciach grupowych.
Otrzymujemy więc całkiem bogaty zestaw narzędzi, a jak to sprawdza się w praktyce? Zdjęcia robione w głównym trybie można na ogół uznać za dość udane, kolory są poprawne, kontrast też, nieco mniej entuzjazmu budzi szczegółowość – zwłaszcza na brzegach kadru, w ciemnych miejscach pojawiają się rozmycia, czasami dość spore. Inny problem to lekkie szumy, które co prawda nie rzucają się w oczy, ale widać je po powiększeniu.
Przełącznik w głównym trybie aparatu pozwala uzyskać zoom 2x – jest to powiększenie bezstratne, ale uzyskiwane jako wycinek z matrycy. Jakość mimo wszystko jest nawet dobra i wiele zdjęć wychodzi udanie. Aparat pozwala też uzyskać zoom cyfrowy do 10x, ale jego jakość jest marna – zdjęcie jest nieostre, do tego stopnia, że czasami wygląda to, jak obraz malowany akwarelami. Im dalej od 2x, tym ta jakość wyraźnie spada.
Osobny tryb portretowy pozwala na robienie zdjęć z regulowanym efektem rozmycia tła. Sprawdza się to całkiem ładnie i podczas fotografowania innych osób pozwala na uzyskanie ciekawych ujęć. Trudno jednak wykorzystać ten tryb do robienia fotografii z efektem bokeh, gdy przed obiektywem znajdą się podłużne przedmioty, rośliny czy większe obiekty – aparat ostrzy tylko okrągły środek kadru. Smartfon daje jednak jeszcze dwie inne opcje na robienie zdjęć z rozmyciem – po uaktywnieniu przełącznika w rozwijanym menu można wybrać rozmycie tła kołowe lub równoległe. Efekty takich działań są nieco trudne do przewidzenia, a złapanie ostrości we właściwym punkcie bywa niekiedy wyzwaniem.
Nocą można robić zdjęcia, korzystając z aparatu w trybie podstawowym, jak i w nocnym. Ten drugi działa jak wszystkie inne rozwiązania tego typu – obraz przez kilka sekund jest naświetlany, a następnie przetwarzany programowo. Zrobienie dobrych zdjęć po zmroku, w warunkach lekkiego oświetlenia (np. latarni) jest możliwe i często nie ma potrzeby stosowania osobnego trybu nocnego. W przypadku wielu zdjęć trudno odróżnić, jaki tryb był zastosowany, jednak żaden nie daje pełnej gwarancji udanych zdjęć. Można na nie liczyć, gdy smartfon będzie podparty lub trzymany pewną dłonią, bez drgań. Mnie się jednak taka sztuka rzadko udawała, w związku z czym większa część fotek robionych z ręki była lekko rozmazana.
Aparat szerokokątny nie wyróżnia się jakoś szczególnie – w jasnym świetle zdjęcia wychodzą przyzwoicie, ale naznaczone są jednak niezbyt wysoką szczegółowością, szumami i czasami pojawiającą się dystorsją, jakby algorytm poprawiający zniekształcenie szerokiego kąta nie zawsze prawidłowo działał.
Aparat makro, który włącza się w podstawowym trybie, wybierając ikonkę na pasku zadań, to typowy dodatek, który dobrze prezentuje się w reklamach, ale jego użyteczność w praktyce jest niewielka. Zdjęcia 1200 x 1600 robione obiektywem f/2,4 nie wnoszą nic ciekawego, a lepsze fotografie w zbliżeniu wykonamy głównym aparatem. Co się liczy na plus, to dość dobre ostrzenie, w zbliżeniach może nawet lepsze niż zapewnia główny aparat.
Przedni aparat ma rozdzielczość 16 Mpix (1,0 µm) i obiektyw 5P f/2,25. Zdjęcia można robić w standardowym trybie aparatu, w trybie portretowym, a także nocnym. Wykonanie ciekawego selfie ułatwiają liczne dodatki: funkcje upiększania, cyfrowy makijaż i filtry kolorystyczne. W trybie portretowym można także dodać efekt rozmycia tła. Upiększani i makijaż jakoś niespecjalnie na mnie działają, ale filtry i bokeh sprawdzają się całkiem nieźle, a ostateczny efekt zasługuje na pozytywną ocenę.
Nagrywanie wideo
Po przełączeniu na tryb kamery Xiaomi Mi 10 Lite 5G pozwala na rejestrowanie wideo w rozdzielczości 1080p przy 30 lub 60 kl./s, a także 4K przy 30 kl./s. Dodatkowo można skorzystać ze slow motion 1080p przy 960 kl./s, nagrać krótkie wideo jako wideotapetę, nagrać film poklatkowy, film makro czy zastosować filtry oraz skorzystać z opcji śledzenia ruchu. Ciekawym dodatkiem jest tryb nagrywania wideoblogów – otrzymujemy zestaw kilku motywów tematycznych (aktywności, sny, podróż itd.), które ułatwiają tworzenie efektownych filmików idealnych do szybkiej publikacji w mediach społecznościowych.
Rejestrowanie wspomaga elektroniczna stabilizacja. Filmy nagrywane w bezruchu lub w trakcie niewielkiego obrotu wychodzą dość ładnie, jednak stabilizacja trochę zawodzi, nie zawsze jest skuteczna, powoduje lekkie drgania obrazu. Kamera też słabo sobie radzi w trudnych warunkach oświetleniowych, na przykład po przejściu ze światła w cień.
Opcjonalnie można zastosować dodatkową stabilizację po wybraniu ikonki na pasku w ekranie poglądu, ale niestety wtedy trzeba się też liczyć ze znacznym wycięciem kadru, a jakość nie jest zbyt wysoka.
Poniżej próbki wideo w różnych rozdzielczościach z zastosowaniem podstawowej stabilizacji.
Akumulator
Xiaomi Mi 10 Lite 5G wyposażony jest w baterię 4160 mAh. Że trochę mała? Nic z tych rzeczy – smartfon pozytywnie zaskakuje niezłym czasem pracy. Bez problemu wytrzyma cały dzień dość intensywnego wykorzystania w cyklu mieszanym (komunikacja, przeglądanie internetu, stała synchronizacja kilku kont i aplikacji). W naszym redakcyjnym benchmarku przy jasności 300 cd/m2 smartfon przepracował blisko 10 godzin (09:45:06), odtwarzając naprzemiennie film i symulując wykorzystanie serwisów społecznościowych. Takie 10 godzin intensywnego używania z nieustannie włączonym ekranem jest też możliwe w realnym zastosowaniu, chociaż po podbiciu jasności wyświetlacza na słońcu te czasy już nie będą tak dobre.
Smartfon można też szybko podładować prądem o mocy 20 W. W zestawie znajduje się ładowarka 22,5 W, która po około 30 minutach zasila akumulator do 50%, natomiast pełne naładowanie zajmuje około 1,5 godziny.
Model | Ekran | Bateria (mAh) |
Biuro |
Gry |
Telepolis Mark |
|
Przek. | Roz. px | |||||
Huawei Mate Xs rozłożony | 8" | 2020 x 2480 | 4500 | 293 | 228,4 | 308 |
Huawei Mate Xs złożony | 6,6" | 1148 x 2480 | 4500 | 389 | 226,8 | 411 |
Huawei P30 Pro | 6,47" | 1080 x 2340 | 4000 | 537 | 237,5 | 519 |
Huawei P40 | 6,1" | 1080 x 2340 | 3800 | 649 | 265 | 527 |
Huawei P40 Lite E | 6,39" | 720 x 1560 | 4000 | 581 | 283 | 532 |
Huawei P40 Pro 90 Hz | 6,58" | 1200 x 2640 | 4200 | 493 | 195,5 | 428 |
Huawei P40 Pro 60 Hz | 6,58" | 1200 x 2640 | 4200 | 500 | 195,5 | 442 |
Realme X50 Pro 90 Hz | 6,44" | 1080 x 2400 | 4200 | 396 | 227,6 | 486 |
Realme X50 Pro 60 Hz | 6,44" | 1080 x 2400 | 4200 | 437 | 231,7 | 497 |
LG V60 ThinQ 5G | 6,8" | 1080 x 2460 | 5000 | 704 | 614 | |
Samsung Galaxy Fold | 7,3" | 2152 x 1536 | 4380 | 385 | 184,9 | |
Samsung Galaxy S20+ | 6,7" | 1440 x 3200 | 4500 | 454 | 236,3 | 468 |
Samsung Galaxy S20+ 120 Hz | 6,7" | 1080 x 2400 | 4500 | 431 | 238,9 | 399 |
Samsung Galaxy S20+ 60 Hz | 6,7" | 1080 x 2400 | 4500 | 522 | 249,8 | 525 |
Samsung Galaxy S20 Ultra | 6,9" | 1440 x 3200 | 5000 | 481 | 245,4 | 529 |
Samsung Galaxy S20 Ultra 120 Hz | 6,9" | 1080 x 2400 | 5000 | 480 | 231,6 | 445 |
Samsung Galaxy S20 Ultra 60 Hz | 6,9" | 1080 x 2400 | 5000 | 527 | 253,7 | 558 |
Samsung Galaxy Z Flip | 6,7" | 1080 x 2636 | 3300 | 446 | 199,4 | 387 |
Xiaomi mi 10 Lite 5G | 6,57" | 1080 x 2400 | 4160 | 675 | 344,4 | 585 |
Podsumowanie
Xiaomi Mi 10 Lite 5G ma kilka mankamentów, a jeden, z punktu widzenia wymagającego użytkownika można uznać za kluczowy. Mam na myśli konieczność dezaktywacji Dual SIM w połączeniach 5G. Użytkownicy zaawansowani i świadomie korzystający z sieci mobilnych, czyli potencjalni klienci ofert 5G, często też używają dwóch kart SIM – i tu będą musieli dokonać wyboru. Denerwują trochę reklamy, niepokoją sporadyczne przycięcia interfejsu (może to zależeć od konkretnej wersji MIUI), a wariant 64 GB może okazać się zbyt mało pojemny wobec braku rozszerzenia microSD. Poza tym jednak za te 1700 zł otrzymujemy ładny, dobrze wykonany, wydajny smartfon o dużych możliwościach sieciowych, niezłym brzmieniu muzyki, z dobrym ekranem i niezłym czasem pracy. Aparat na ogół się sprawdza, ma sporo ciekawych dodatków i efektów, chociaż w tej klasie cenowej może trochę zawodzi, w sumie jednak broni się z małym plusikiem.
Mimo swoich niedoskonałości Xiaomi Mi 10 Lite 5G będzie dobrym wyborem dla osób szukających dobrze wyposażonego smartfonu z 5G w cenie poniżej 2000 zł.
OCENA 8,5/10
Wady
- Wykorzystanie 5G dezaktywuje Dual SIM
- Reklamy w interfejsie MIUI
- Niekiedy brakuje płynności mimo dobrego procesora
- Brak gniazda microSD może okazać się problemem w wersji 64 GB
Zalety
- Ładny wygląd
- Solidne wykonanie z dobrych materiałów
- Niezły ekran AMOLED o dużej jasności
- Dobry procesor ze zintegrowanym modemem 5G
- Sprawne działanie modułów komunikacyjnych
- Dobra jakość dźwięku
- Wiele dodatkowych opcji i ustawień w MIUI
- Długi czas pracy na baterii