DAJ CYNK

Tronsmart Apollo Bold - słuchawki bezprzewodowe bliskie ideału

Henryk Tur

Testy sprzętu

Estetyka nieco w stylu cyberpunk

Słuchawki Tronsmart wyglądają bardzo elegancko – każdy „koreczek” ma złotą obwódkę, a na obudowie znajduje się logo producenta. Dlatego po założeniu wyglądają niczym jakaś cyberpunkowa ozdoba. Nie są jednak małe, dlatego z mniejszych uszu będą po prostu wystawać.

W puzderku, czyli etui, każda ze słuchawek ma swoje oznaczenie. Znajdują się ona także na ich „dolnej” stronie, czyli tej, która przylega do wnętrz ucha. Mamy tam także osłonięty czujnik oraz cztery piny. Fabrycznie założone są na słuchawki nakładki w rozmiarze M. Zmiana ich na inne wymaga nieco cierpliwości i wysiłku – trzeba dokładnie nasadzić je na trzpień, jednak po założeniu trzymają się solidnie, niczym przyklejone klejem i nie ma szansy, aby zsunęły się w przypadkowo sposób. Czyli – zakładamy raz a dobrze. Dlatego mogą bez problemu posłużyć np. w trakcie biegania, ćwiczeń, pracy fizycznej, itp.

Zarówno na słuchawkach, jak i etui umieszczone zostały diody LED – świecą na biało lub czerwono. Nie jest to jednak element ozdobny – to, jak świecą, przekazuje informację. Jaką? Tutaj należy sięgnąć do instrukcji, gdzie wszystko rozpisano w czytelny sposób.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News