DAJ CYNK

Teufel Cinebar Pro Surround "4.1-Set" - soundbar marzeń rozgromił mnie basem

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Teufel Cinebar Pro to soundbar wielkiego kalibru

Cztery, ułożone parami głośniki średniotone, dbające o świetną rozpoznawalność mowy, umieszczone na bokach urządzenia głośniki "side-firing" generujące wirtualny dźwięk przestrzenny w oparciu o technologię Dynamore Ultra, dwa głośniki wysokotonowe oraz system bass reflex. Aż tyle pomieścił producent w podłużnej, 120-cm obudowie, odpowiadającej szerokością telewizorom 55". Całość waży 11,2 kg, na co oprócz wzmacniacza i głośników składa się też bardzo solidna, metalowa obudowa.

Teufel Cinebar Pro ma szerokość telewizora 55 cali

Producent nie cackał się z formą - jeśli to ma dobrze brzmieć, musi być duże. Nawet wysokie stopki telewizora Xiaomi były za małe, by system audio mógł sobie przed nim stać i nie zasłaniać dolnej części ekranu. W stojącym właściwie bezpośrednio na stoliku telewizorze OLED marki Sony w ogóle nie było mowy o takim ustawieniu. Pamiętajmy przy tym, że o ile telewizory z pilotami Bluetooth nie uświadczą tego problemu, to już przy klasycznej podczerwieni belka Teufela może zasłonić tor przesyłania sygnału z pilota.


Z założenia nasz soundbar nie powinien stać bezpośrednio przed telewizorem. Telewizor wieszamy na ścianie (ewentualnie wyświetlamy na niej obraz z projektora), a Cinebar Pro stoi poniżej na dołączonej stopce, lub również jest przyczepiony do ściany. To ostanie ułatwiają zintegrowane z obudową elementy montażowe z tyłu urządzenia oraz i pasy gumy, do organizowania przewodów.

Teufel Cinebar Pro - stopka
Dostępna w zestawie stopka redukuje drgania

Z tyłu urządzenia znalazłem prawdziwy raj dla miłośnika podpinania jak największej liczby urządzeń. W skrócie - Cinebar Pro zastępuje bez trudu amplituner. Aż 4 wejścia HDMI 2.0, 2x JACK 3,5 mm, cyfrowe wejście koaksjalne i optyczne, wyjście HDMI 3D ARC CEC dla wygodnego sterowania jednym pilotem, a do tego jeszcze Bluetooth (z aptX) czy Wi-Fi, a nawet wbudowany Chromecast. Chyba pierwszy raz dostałem tych wszystkich możliwości z nawiązką. Z reguły w pogotowiu mam malutki switch HDMI, tutaj okazał się on zbędny. Wszystko wpiąłem w soundbar po HDMI, a przewód wyjściowy HDMI kierowałem do telewizorów czy po 10 m przewodzie do projektora. Alternatywnie mogłem skorzystać ze złącza optycznego, ale już stanowczo nie chciałem zaprzęgać zwykłego JACK 3,5 mm, by nie uszczuplić liczby kanałów i nie zredukować jakości dźwięku. Bluetooth to inna historia, o czym więcej na ostatniej stronie tekstu.

Teufel Cinebar Pro - złącza

Teufel Cinebar Pro - złączy dostatek

Centralnie na głośniku znalazło się miejsce na wyświetlacz OLED prezentujący aktualne nastawy czy źródło sygnału. Ma on postać odwróconą - napisy są jasne, a ciemne tło, a w jego jasnością możemy sterować  - by nie rozpraszał nas przesadnie podczas nocnych seansów. Na obudowie swoje miejsce znalazły też podstawowe przyciski sterowania i przednie gniazdo JACK 3,5 mm, istotnie ułatwiające szybkie podpięcie sprzętu, bez grzebania w sieci przewodów z tyłu obudowy. Dwie anteny bezprzewodowe mogą chować się za obudową, jak i dla lepszego zasięgu być skierowane ku górze. W moim przypadku mogły być one spokojnie za urządzeniem.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Lech Okoń

Źródło tekstu: wł