DAJ CYNK

Test: Xtorm AP250 Solar Panel Booster

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Problemem, z którymi stykają się właściciele smartfonów (i nie tylko), jest stosunkowo krótki czas działania na zasilaniu akumulatorowym. Szczególnie dotkliwe jest to podczas chęci dłuższego przebywania z dala od gniazdek z prądem elektrycznym. W takich warunkach może się przydać panel solarny, który pozwoli naładować akumulator w urządzeniu mobilnym wszędzie, gdzie świeci Słońce. Jeden z takich paneli miałem okazję przetestować podczas odbywającego się w Kostrzynie nad Odrą festiwalu Pol'and'Rock. Zapraszam do zapoznania się z poniższą recenzją.



Problemem, z którymi stykają się właściciele smartfonów (i nie tylko), jest stosunkowo krótki czas działania na zasilaniu akumulatorowym. Szczególnie dotkliwe jest to podczas chęci dłuższego przebywania z dala od gniazdek z prądem elektrycznym. W takich warunkach może się przydać panel solarny, który pozwoli naładować akumulator w urządzeniu mobilnym wszędzie, gdzie świeci Słońce. Jeden z takich paneli miałem okazję przetestować podczas odbywającego się w Kostrzynie nad Odrą festiwalu Pol'and'Rock. Zapraszam do zapoznania się z poniższą recenzją.

Wygląd i specyfikacja

Xtorm AP250 ma wymiary 310 x 155 x 26 mm i waży 315 g. Po rozłożeniu otrzymujemy matę o wymiarach 465 x 310 mm. Całość ma kolor czarny, za wyjątkiem czarno pomarańczowej części z wyświetlaczem (pokazuje natężenie prądu na wyjściu) i dwoma portami USB-A. W matę wszyte są panele solarne, których zadaniem jest zamiana energii światła słonecznego (głównie w zakresie UV) w energię elektryczną. Ich rozmiary są takie, że w zasadzie dałoby się zmniejszyć wielkość całej maty, ponieważ wokół nich jest sporo niewykorzystanej powierzchni.





Na krańcach maty znajdują się otwory, dzięki którym możemy zamocować całość w odpowiednim miejscu, tak by maksymalnie wykorzystać promienie światła ze Słońca. W zestawie znajduje się karabińczyk, umożliwiający przyczepienie maty solarnej na przykład do plecaka (w czasie wędrówki), a także przewód USB (z wtyczkami USB-A i microUSB na końcach).



Na odwrotnej stronie maty solarnej producent umieści wygodną, zamykaną na rzep kieszeń. Zmieszczą się do niej bez problemu ładowane urządzenia mobilne, takie jak telefony komórkowe, smartfony i małe tablety (do około 7-8 cali). Zdecydowanie ułatwia to cały proces.



Mata wyposażona jest w dwa porty USB, z których każdy - według producenta - może dać na wyjściu prąd o natężeniu 2,1 A przy napięciu 5 V (łącznie maksymalnie 2,4 A). Efektywność paneli słonecznych wynosi 22%. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na małą niekonsekwencję w nazewnictwie. Producent podaje, że jest to mata solarna 14 W, a tymczasem w specyfikacji maksymalna moc prądu ładowania wynosi 12 W. Taka też wartość widnieje przy nazwie w sklepie internetowym, w którym można tę matę kupić.
 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News