DAJ CYNK

Test telefonu Samsung S7560 Galaxy Trend

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

Interfejs

Galaxy Trend działa pod kontrolą Androida 4.0.4 Ice Cream Sandwich, który lata świetności ma już dawno za sobą i wręcz prosi się o aktualizację. Tym bardziej, że główni konkurenci Trenda - LG L5 II oraz Huawei Y300 - od nowości posiadają nowszą, wnosząco sporo przydatnych nowości wersję 4.1 Jelly Bean. Nowości, wśród których wiodącą jest Project Butter, mający na celu wyeliminowanie opóźnień i przycięć systemu, których nowy smartfon Samsunga dostarczy nam aż nadto. Niestety, południowokoreański producent nie ma w planach żadnej nowej aktualizacji dla Trenda, co właściwie przypieczętowuje jego los i pozwala przypuszczać, że w kwestii wydajności i szybkości działania nic się już nie zmieni.

Samsung każdy ze swoich smartfonów wyposaża dodatkowo we własną nakładkę o nazwie TouchWiz, mającą dodawać nowe i zmieniać niektóre funkcje "gołego" Androida. Nie inaczej jest w przypadku Trenda, który posiada jedną z nowszych wersji tej nakładki o nazwie Nature UX. Poza zmianami pod maską, nowy launcher przynosi nowe tapety, dźwięki i efekty graficzne mające symulować naturę. Całość wygląda i brzmi dość tandetnie, ale jak wiadomo - o gustach się nie dyskutuje.

Na dole ekranu blokady wyświetlane są 4 skróty do aplikacji, których... nie da się zmienić. Nie, to nie żart - mimo usilnych poszukiwań tej opcji w ustawieniach telefonu, nie udało mi się zmienić domyślnego układu programów, którymi są: telefon, aparat, standardowa przeglądarka internetowa oraz komunikator ChatOn. O ile do dwóch pierwszych elementów przyczepić się nie mogę, bo wiadomo - są przydatne, o tyle brak możliwości zmiany dwóch kolejnych jest bardzo denerwujący.

W odróżnieniu od droższych modeli Samsunga, wysuwanego z góry panelu powiadomień nie da się skonfigurować. I to nawet mimo tego, że całość wygląda dosłownie identycznie, jak w zeszłorocznym flagowcu - modelu Galaxy S3 - w którym taka możliwość oczywiście jest. Idąc dalej tym tropem - w okrojonej dla Trenda wersji interfejsu TouchWiz niestety zabrakło także obsługi gestów, którymi południowokoreański producent zwykł się chwalić. We wspomnianym już panelu powiadomień znajdziemy kilkanaście wybranych przez Samsunga skrótów do przynajmniej w teorii często używanych opcji, na przykład do szybkiego włączania Wi-Fi, Bluetooth czy lokalizacji GPS. Pod tymi skrótami znajduje się na stałe suwak jasności ekranu, który niewątpliwie jest przydatny, zważając na brak sprzętowego czujnika jasności otoczenia. Podczas odtwarzania muzyki na panelu pojawiają się także kontrolki odtwarzacza, jednak niestety nie mamy możliwości wyciągnięcia ich na ekran blokady, by móc sterować nimi bez wysuwania belki powiadomień. To dość nieergonomiczne rozwiązanie.



Odtwarzacz muzyki i filmów

W całkiem standardowo wyglądającej i równie standardowo funkcjonalnej aplikacji odtwarzacza muzycznego utwory dzielone są na kategorie: listy odtwarzania, wykonawców i tak dalej. Jedną z takich zakładek jest również "plac muzyczny", który zbiera informacje o wszystkich utworach w telefonie i przypisuje je do jednej z czterech kategorii rodzajów muzyki. Po kliknięciu na tytułowy "plac" odtwarzana jest wybrana losowo piosenka, która będzie związana z daną kategorią. Brzmi interesująco, jednak w praktyce okazuje się być jedynie mało przydatną ciekawostką. Podobne rozwiązanie stosuje w swoich smartfonach Sony, jednak tam działa to zdecydowanie lepiej i rzeczywiście okazuje się czymś więcej niż tylko dodatkowym gadżetem.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News