DAJ CYNK

Test telefonu Motorola Moto G6

Monika Malinowska (Ta_Monika)

Testy sprzętu

Łączność i telefon, jako telefon



Najważniejsze w dzisiejszych czasach, tuż po możliwości dzwonienia, to aby połączenie internetowe było stabilne. Zarówno przy użyciu komórkowej transmijsi danych jak i Wi-Fi. W przypadku Moto G6 połączenia internetowe zawsze były stabilne. Wyszukiwanie sieci, rówinież za granicą, odbywało się plynnie, nie odczułam jakichkolwiek problemów zasiegowych. Nie mam zastrzeżeń również do GPS-u ani łączności Bluetooth - oba moduły działały bez zarzutów.

Sam dialer powiązany systemowo z ksiązką adresową i historią połączeń działa płynnie, nie ma żadnych ukrytych nowości, ot z tego telefonu - i tu Was pewnie nie zaskoczę - da się dzwonić ;) i to komfortowo. Połączenia głosowe są dobrze słyszalne, redukcja szumów z otoczenia działa sprawnie, głośność była w porządku. Kolejny plus.



Działa oczywiście funkcja blokowania numerów, jest wszystko, co powinno być. Wiadomości tekstowe tworzy się wygodnie w aplikacji do tego stworzonej. Wbudowana klawiatura Gboard jest ergonomiczna. Fajnie działa przewidywanie tekstu na podstawie kilku wprowadzonych liter, nie mam się do czego przyczepić również w tej materii.

Czas pracy akumulatora pozytywnie mnie zaskoczył - przy codzinnym, całkiem aktywnym korzystaniu z telefonu musiałam go ładować co mniej więcej drugi dzień. To niezły wynik i nie spodziewałam się takiego rezultatu. Przy nieco oszczędniejszym trybie można jak sądzę zejść nawet do poziomu ładowania raz na trzy dni, co jest bardziej niż fajnym w dzisiejszych czasach wynikiem. Oczywiście nie ma problemu żeby zużyć akumulator w mniej niż dzień, ale to od użytkownika przecież zależy, jak intensywnie będzie z telefonu korzystał. W telefonie zastosowano złącze USB typu C i działa ono sprawnie. Szkoda, że nie jest w standardzie 3.0 USB, niemniej nie ma co oczekiwać od telefonu ze średniej półki wszystkich możliwych udogodnień. Jeśli o udogodnieniach zaś mowa, to telefon posiada NFC, co jest dobrą informacją dla miłośników płatności zbliżeniowych. Nie naładujemy jednak Motki bezprzewodowo ( i tu mój smuteczek, bo lubię tę funcję).

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News