DAJ CYNK

Test telefonu Meizu M6T. To dobrze wyglądający smartfon, który kryje w sobie kilka niespodzianek

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Multimedia

Meizu instaluje na pokładzie produkowanych przez siebie smartfonów własne aplikacje multimedialne. Galeria służy do przeglądania zdjęć oraz filmów nagranych wbudowanym aparatem. Jedne i drugie możemy również edytować.

Są też odtwarzacze muzyki oraz filmów. Nie znalazłem za to radia FM, chociaż niektóre portale podają, że Meizu M6T został w nie wyposażony. Na temat radia milczy za to oficjalna specyfikacja Meizu, więc chyba rzeczywiście go tu nie ma. Trochę szkoda – miłośnicy słuchania stacji radiowych w sposób tradycyjny, na przykład tam, gdzie Internet nie dociera, mogą być zawiedzeni.

Wbudowany głośnik zdecydowanie nie nadaje się do słuchania muzyki. Jest nawet głośny, ale skupianie się przede wszystkim na tonach wysokich, w dodatku w nieszczególnie czysty sposób, nie jest zbyt przyjazne dla uszu. Jeśli użyjemy w miarę dobrych słuchawek (ja używałem słuchawek dokanałowych AKG z jednego z tegorocznych flagowców Samsunga), jest całkiem nieźle, a nawet zupełnie dobrze. Dobrze słychać zarówno tony wysokie, średnie, jak i te całkiem niskie, a żadne nie dominują nad pozostałymi. Jest też odpowiednio głośno. Dodatkowo możemy skorzystać z dostępnego equalizera, przy użyciu którego lepiej dostosujemy jakość słuchanej muzyki do własnych preferencji – warto z tego skorzystać, a możemy zapomnieć, że nie mamy do czynienia z urządzeniem z wyższych półek cenowych.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News