DAJ CYNK

Test tabletu LG Optimus Pad (Swift Tab)

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Wideo i muzyka

Wśród odtwarzanych formatów audio znajdują się obok najpopularniejszego MP3, również pliki w formacie WAV, WMA oraz ACC. Oprócz tego, tablet bez problemu radzi sobie standardowo z plikami w formacie OGG Vorbis, co jest miłą niespodzianką. Nie udało się jednak odtworzyć pliku muzycznego z końcówką MPC. A szkoda.

Trochę gorzej będzie w przypadku plików wideo. Pliki w formatach MP4 czy AVI odtworzą się bez problemu, jednak bardziej oryginalne formaty nie dadzą rady. Wśród skreślonych znajdzie się zarówno MKV (1280 x 720 pikseli), jak i WMV. Są to dokładnie te same pliki, które na konkurencyjnych urządzeniach odtwarzały się bez najmniejszych problemów. Czym zatem tłumaczyć taką sytuację?



Galeria

Nie wyróżnia się niczym szczególnym - jej widok został nieznacznie zmieniony w stosunku do systemu w wersji 3.0 tak, aby współgrać z trójwymiarowym duchem tabletu. Objawia się to w widoku miniatur zdjęć i… tyle. Każdym zdjęciem, tradycyjnie już, możemy się podzielić poprzez dowolną z zainstalowanych w systemie aplikację, która udostępnia taką funkcję - wszystko z poziomu Galerii. Poza tym standard.

Aby odtworzyć filmy wideo zarejestrowane w trzech wymiarach, koniecznym będzie uruchomienie dedykowanej aplikacji - w przeciwnym razie zobaczymy obok siebie dwa prawie identyczne obrazy, różniące się tylko nieznacznie pomiędzy sobą.

Android Market

W porównaniu z oprogramowaniem w wersji 3.0 jest tutaj spora zmiana - sklep działa przede wszystkim szybciej, usunięte zostały niektóre jego niedociągnięcia i ogólnie jest nieźle. Ale nie idealnie. Wciąż jego piętą achillesową, i to bardzo poważną, jest algorytm wyszukiwania. Biorąc pod uwagę, że odpowiada za to firma, która swój wielomiliardowy biznes zbudowała na algorytmach wyszukiwania, to takie działanie Android Marketu można podsumować tylko jednym słowem: skandal. Podobne odczucia towarzyszą już od dłuższego czasu użytkownikom telefonów z tym systemem, tak więc tablet LG nic w tej kwestii nie zmienia.



Tego, co wciąż brakuje w Android Markecie to podział na aplikacje przeznaczone na telefony i tablety. Efekt? Co prawda wszystkie wybrane przeze mnie aplikacje zainstalowały się i działały bez problemu, jednak brak optymalizacji objawiający się niesamowitym marnowaniem potencjału tak dużego ekranu aż kłuły w oczy.

Jeśli chodzi o gry, to obecność układu Tegra 2 daje dostęp do dedykowanych aplikacji, które mają współpracować z układem i, w teorii, pokazać pełnię jej możliwości. W praktyce okazuje się, że co prawda gry działają ładnie, bardziej niż mniej płynnie i jest na czym oko powiesić, jednak nie samą grafiką gracz żyje. Dostępne gry oferują feerię barw, czasem nawet ciekawe scenariusze, ale jest to raczej przerost formy nad treścią. Wystarczy bowiem dłuższa chwila aby się okazało, że albo gra jest mało interesująca, albo takie też jej sterowanie, realizowane poprzez zupełnie płaską powierzchnię. Ogólnie jest więc dobrze, ale to chyba nie o to chodziło.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News