Testowane urządzenie zostało wyposażone w akumulator o pojemności 3000 mAh, co przynajmniej na papierze nie wygląda najlepiej. Podczas testów urządzenie musiałem ładować średnio co 24 godziny, przy czym smartfon wykorzystywany był w tym czasie do przeglądania Internetu, fotografowania, rozmów telefonicznych oraz oglądania wideo. Czas pracy na ekranie (SOT) na pojedynczym cyklu ładowania wynosił między 4 a 5 godzin. Dołączona do zestawu ładowarka potrzebowała około 2 godziny i 15 minut na naładowanie akumulatora do pełna.
Sposobem na poprawę czasu pracy na pojedynczym ładowaniu jest skorzystanie z opcji oszczędzania baterii w trybie STAMINA, który oprócz typowych funkcji ograniczających zużycie energii dba o akumulator poprzez inteligentne sterowanie napięciem ładowania na podstawie wcześniejszego sposobu ładowania smartfonu.
Xperia 10 Plus to smartfon, który jest swego rodzaju symbolem upadku działu mobilnego Sony, co niedawno zresztą zostało oficjalnie zakomunikowane. Na jego przykładzie doskonale widać, że inżynierom brakuje innowacyjnych pomysłów, które mogłyby pomóc japońskiemu gigantowi choćby spróbować powrócić do dawnych dobrych czasów na rynku urządzeń mobilnych.
Smartfon niewątpliwie wyróżnia się ultra-panoramicznymi proporcjami ekranu, jednak nie jestem przekonany, czy niesie to faktyczne korzyści dla użytkownika. Dodając do tego zaporową cenę, która nijak nie ma odzwierciedlenia w specyfikacji urządzenia oraz fakt, że w identycznej cenie dostępny jest chociażby nieporównywalnie lepszy Xiaomi Mi 9, nie przychodzi mi do głowy jakikolwiek argument za tym, by komukolwiek móc polecić urządzenie Sony jako dobry wybór za 1899 zł.