DAJ CYNK

realme GT to prawdziwy zabójca flagowców, tylko zdjęcia mu nie wychodzą

Anna Rymsza (Xyrcon)

Testy sprzętu


Zdjęcia – dajcie spokój z takim makro

realme GT dostał trzy aparaty z tyłu, z czego dwóch mogłoby w ogóle nie być. Aparat do selfie został umieszczony w lewym górnym rogu ekranu. Moim zdaniem to okropne miejsce. Lubię korzystać z przycisków głośności do robienia zdjęć, a tu znajdują się one bardzo blisko frontowego aparatu, który zwyczajnie zdarza mi się zasłonić. Specyfikacja fotograficzna realme GT wygląda następująco:

  • Główny: matryca 64 MPix Sony IMX682, 6-częściowy obiektyw f/1,8 z PDAF, pole widzenia 78.6°.
  • Szerokokątny: 8 MPix, obiektyw 5-częściowy f/2,3, brak autofokusu, pole widzenia 119°.
  • Makro: 2 MPix, 3-częściowy obiektyw f/2,4, brak autofokusu, pole widzenia 88,8°.
  • Selfie: 16 MPix Sony IMX471, obiektyw 5-częściowy bez autofokusu, f/2,4, pole widzenia 78°.

Aparat główny ma kilka ciekawych dodatków. Można wykorzystać sztuczną inteligencję do poprawiania kolorów zdjęć, jest niezły tryb nocny, portretowy z korekcją rysów twarzy i wygładzaniem skóry, delikatny HDR i kilka filtrów barwnych. Nie zabrakło trybu manualnego i możliwości zrobienia superszczegółowego zdjęcia w pełnej rozdzielczości matrycy – normalnie pracuje ona w trybie quad pixel, czyli łączy cztery piksele w jeden.

interfejs aparatu realme GT

Zdjęcia z głównego aparatu są moim zdaniem zadowalające. Nie ma szału, ale można spokojnie uwiecznić kwiatek czy budynek podczas spaceru, „zeskanować” dokument przy dobrym świetle i tak dalej. Gdy zrobi się ciemno, aparat radzi sobie kiepsko. Najpierw przestaje prawidłowo rejestrować kolory, a potem traci też kontury. Zoom cyfrowy jako-tako wygląda do x2, maksymalna wartość to x10.

Aparat szerokokątny jest i na tym jego zalety się kończą. Matryca 8 MPix jest średnia, a przy tym jasne części kadru zabarwiają się na fioletowo. Optyka tego układu to generator aberracji chromatycznych, choć muszę przyznać, że geometrię zachowuje przyzwoicie. Aparat nadaje się do uwieczniania niezbyt istotnych scen, ale na pewno nie zrobisz z nim kariery jako fotoreporter.

O aparacie makro nie mogę nawet powiedzieć, że dobrze, że jest. Ma matrycę 2 MPix, która fatalnie rejestruje kolory. Optyka woła o pomstę do nieba, obiektyw jest ciemny (f/2,4) i zniekształca fotografowane sceny. Przy tym wcale nie oferuje jakiegoś imponującego powiększenia. Zbliżenia na kwiatki równie dobrze można robić aparatem głównym i wychodzą o niebo lepiej. Do tego, żeby dostać się do aparatu makro, trzeba wiedzieć, gdzie go szukać – w zaawansowanych trybach fotografowania. A może to i lepiej…

Rozumiem, że by w tak dobrej cenie sprzedawać Snapdragona 888, dobry ekran i głośniki stereo, trzeba oszczędzać gdzie indziej. Uważam jednak, że to głupota, by w telefonie montować trzy aparaty, z czego dwa się do niczego nie nadają. Zresztą mam ten problem też z innymi modelami, w których producenci zupełnie niepotrzebnie robią dodatkowe dziury.

Nieco ratuje sprawę aparat selfie. Nie jest zły, aplikacja pozwala włączyć tu tryb portretowy i doświetlenie z użyciem ekranu telefonu.

Filmy – im ciemniej, tym gorzej

Po obejrzeniu nagranych realme GT filmów mam uczucie, że Snapdragon 888 5G w tym telefonie zwyczajnie się nudzi. Najpotężniejszy czip Qualcomma został zaprzęgnięty do kręcenia filmów 4K 60 kl./s. Z atrakcji filmowych mamy tu do dyspozycji:

  • zwolnione tempo i film poklatkowy (aparat główny),
  • możliwość nagrywania dwoma aparatami jednocześnie (główny i selfie),
  • tryb Ultra Night (aparat główny, sztuczna inteligencja włącza go automatycznie), 
  • i bardzo wygodny tryb manualny (aparat główny i szerokokątny), w którym można ustawić ISO, balans bieli, korektę ekspozycji, a w aparacie głównym także zablokować autofokus.

realme GT nie daje możliwości nagrywania filmów aparatem makro, ale to żadna strata. Jak to wygląda i jak to brzmi, możesz sprawdzić na poniższym filmie:

Wnioski? W nocy kamera niedomaga, co nie jest żadnym zaskoczeniem. Automatyczne ustawianie ostrości idzie w realme GT dobrze, dopóki jest dość światła, ale to też było do przewidzenia. Aparat szerokokątny jest zwyczajnie słaby, a tryb Ultra Night działa znacznie gorzej niż na filmach kręconych „braciszkiem” – OPPO Reno5 5G.

Mam też sporo uwag do stabilizacji obrazu. Drgania przekładają się na tearing klatek i choć superstabilizacja to zjawisko redukuje, wciąż nie jest perfekcyjnie. 

Totalnym zawodem jest jakość nagrywanego dźwięku. realme GT ma dwa podwójne mikrofony, z których jeden zestaw może z pewnością służyć do redukcji niechcianych dźwięków otoczenia. Przy nagrywaniu filmów realme GT sili się na… no właśnie nie wiem na co, ale coś próbuje z dźwiękiem zrobić. Podbić głos? Redukować szum? W każdym razie brzmi to fatalnie. Co ciekawe, nagrywanie samego głosu, gdy telefon działa jako dyktafon, nie wychodzi mu wcale źle. Nie miałam też problemów z rozmowami telefonicznymi, rozmówcy poznawali mój głos i słyszeli mnie wyraźnie. Ja ich również, skoro już przy tym jesteśmy.

W tej cenie da się znaleźć lepszy aparat fotograficzno-filmowy. Jeśli jednak zależy Ci tylko na wydajności, realme GT będzie idealny.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł.

Źródło tekstu: wł.