Jednym z głównych atutów Motoroli One Fusion Plus jest olbrzymi akumulator o pojemności 5000 mAh. Choć tak duże ogniwa mocno zyskały na popularności w ostatnich latach, to jednak ich obecność nadal stanowi duży plus. W przypadku testowanego modelu przełożyła się ona na 661 minut w naszym autorskim teście baterii, co stanowi bardzo dobry rezultat. Podczas codziennego używania możemy natomiast liczyć na 2-3 dni pracy przy SoT spokojnie przekraczającym 10 godzin.
Telefon został także wyposażony w funkcję szybkiego ładowania, która przy tak duży akumulatorze jest w zasadzie niezbędna. Niestety maksymalna moc ładowania to tylko 18 W.
Motorola One Fusion Plus ukazała się na rynku już jakiś czas temu i od początku celowała w mocno oblegany segment ok. 1000 zł. I choć jest to pod wieloma względami bardzo udany smartfon, to trudno nie odnieść wrażenia, że producent chyba nie odrobił lekcji, bo na tle swoich rywali wypada ona dość blado.
Zacznijmy jednak od tego, co wyszło dobrze, a jest tego trochę. Mamy bardzo długi czas pracy na baterii, świetną jakość wykonania i dopracowane oprogramowanie, inspirowane czystym Androidem. Zastrzeżeń nie mam także co do wydajności smartfona oraz do zastosowanego wyświetlacza, choć ten ostatni nie stanowi tak mocnego atutu, jak próbuje to przedstawiać w swoich materiałach producent.
Gorzej niestety, że wiele z tych atutów mają także rywale, natomiast Motorola nie domaga w kilku kluczowych kwestiach. Przede wszystkim nie ma tutaj łączności NFC, a razem z nią obsługi płatności zbliżeniowych. W dzisiejszych czasach taki brak to w oczach wielu potencjalnych użytkowników w zasadzie dyskwalifikacja, nieważne co innego telefon miałby do zaoferowania. Zawiedziony jestem także możliwościami fotograficznymi testowanego modelu. Nie oczekiwałem co prawda poziomu godnego flagowców – to jednak segment budżetowy – ale rywale stanowczo podnieśli na tym polu poprzeczkę, zostawiając bohatera testu mocno w tyle.
No i stawia mnie to w mało komfortowej sytuacji, bo choć Motorolę One Fusion Plus bardzo polubiłem i korzystało mi się z niej bardzo przyjemnie, to jednak rekomendować ten telefon trudno. Nie dlatego, że jest kiepski. Raczej dlatego, że za te same pieniądze na rynku jest dużo urządzeń lepszych. Żeby nie szukać daleko - znajdziemy je nawet w ramach tej samej marki, a konkretnie rodziny Moto G.
Plusy:
Wady:
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne