DAJ CYNK

Xbox Series X: potężna konsola Microsoftu, która nie kłania się konkurencji

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Xbox Series X profil pion

Wygląd urządzenia i ergonomia

Najnowsza topowa konsola do gier firmy Microsoft to niekrzykliwy od ozdób, elegancko wyglądający, czarny prostopadłościan, który został fabrycznie przygotowany do ustawienia w dwóch położeniach – pionowym lub poziomym. Ułatwiają to gumowe „nóżki”, znajdujące się na spodzie konsoli (w formie pierścienia) oraz na prawym boku (cztery oddzielne). To bardzo ułatwia dopasowanie konsoli do miejsca, którym dysponujemy. Kształt i stosunkowo małe rozmiary konsoli powodują również, że łatwo ją przenieść z miejsca na miejsce. Przyczepić się można co najwyżej do tego, że na plastikowej, matowej obudowie zostają odciski palców i inne zabrudzenia, których później ciężko jest się pozbyć.

Xbox Series X przód poziom

Z przodu urządzenia producent umieścił szczelinę na płytę (Blu-ray), a także przycisk zasilania z logo Xboxa, pojedynczy port USB oraz przycisk służący do parowania konsoli z kontrolerem bezprzewodowym. Po przeciwnej stronie znajdziemy pozostałe złącza: 2 x USB, HDMI, RJ-45, Storage Expander (do podłączenia rozszerzenia pamięci) oraz gniazdo zasilania i Kensington lock. W dolnej części tylnego panelu (przy ustawieniu pionowym) znajdują się też kratki wentylacyjne (wloty powietrza).

Xbox Series X tył

Wloty powietrza znajdują się również na spodzie konsoli (przy pionowym ustawieniu), z kolei wylot mieści się na górnej powierzchni (lub prawej przy ustawieniu poziomym). Ten ostatni jest ozdobiony dodatkową, zieloną warstwą plastiku, co poprawia walory estetyczne całości.

Xbox Series X góra

Pierwsze uruchomienie

Aby rozpocząć swoją przygodę z nowym Xboxem, konsolę trzeba połączyć z telewizorem (może też być monitor lub projektor) oraz podłączyć do prądu. Przyda się również połączenie z Internetem, co można osiągnąć przewodowo lub za pomocą Wi-Fi. Po pierwszym uruchomieniu na ekranie zobaczymy zachętę do skonfigurowania konsoli za pomocą aplikacji Xbox na smartfonie. Klikamy w niej ikonkę konsoli w prawym roku i postępujemy zgodnie z wyświetlanymi instrukcjami, wpisując między innymi kod wyświetlany przez konsolę na ekranie telewizora.

Xbox Series X ekran z kodem

Podczas wstępnej konfiguracji konsoli w aplikacji Xbox decydujemy między innymi o takich aspektach, jak język konsoli, plan zasilania, aktualizacje automatyczne czy funkcje zdalne. Tu również zalogujemy się na swój profil Xbox oraz zdecydujemy, w jaki sposób będziemy się później logować na tym urządzeniu (automatycznie, czy podając nasz kod lub dokonując pełnego logowania). Pod koniec procesu konfiguracyjnego możemy zainstalować na konsoli nasze ulubione aplikacje, takie jak Netflix czy YouTube. Musimy również zdecydować, czy konsola będzie używana przez dzieci. I gotowe – możemy zacząć używać konsoli Xbox.

Xbox Series X aplikacja Xbox

Jeśli podczas wstępnej konfiguracji coś ustawimy nie tak, jakbyśmy chcieli, będziemy to mogli zmienić za pomocą znacznie bardziej rozbudowanych ustawień, które znajdziemy w interfejsie samej konsoli.

Xbox Series X ustawienia

Aplikacja na smartfonie umożliwia również późniejszą zdalną obsługę konsoli, w tym zmianę ustawień czy zarządzanie grami i innymi aplikacjami, zainstalowanymi na pokładzie Xboxa. Przydatna jest tu na przykład klawiatura smartfonu, przy pomocy której teksty wpisuje się znacznie łatwiej niż za pomocą kontrolera. Można również grać zdalnie na konsoli Xbox, ale wtedy do smartfonu należy podłączyć pada od Xboxa.

Oczywiście, należy też podłączyć do konsoli kontroler bezprzewodowy. Wystarczy w tym celu wcisnąć odpowiedni przycisk z przodu konsoli oraz na górze kontrolera (obok portu USB-C) i poczekać kilka sekund. Sam kontroler jest bardzo wygodny, jak zawsze w przypadku pada do Xboxa. W porównaniu do poprzednich edycji padów standardowych (jest jeszcze wersje między innymi wersja Elite, której sam używam, ale to temat na oddzielną historię), dodano przycisk do szybkiego tworzenia zrzutów ekranu i klipów z gier.

Xbox Series X kontroler

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Marian Szutiak