Urządzenie zostało spakowane w eleganckie, czarne pudełko, wewnątrz którego znajdziemy także zasilacz sieciowy z kablem microUSB oraz narzędzie do wysuwania slotu na kartę SIM. Niestety pod tym względem LG Q60 wypada dość blado na tle konkurencji, gdzie często można znaleźć także słuchawki lub chociaż etui ochronne. Po wzięciu smartfonu do ręki, sprawia on wrażenie dobrze wyważonego i dość poręcznego, nawet pomimo słusznego rozmiaru. Obudowa została wykonana w całości z tworzywa sztucznego, które jest przyjemne w dotyku, ale niestety też szybko zbiera odciski palców. Co ciekawe, LG Q60 spełnia normy militarnego standardu MIL-STD-810G, brak natomiast jakichkolwiek informacji co do wodoodporności.
Przód smartfonu w około 78% wypełnia ekran z niewielkim wcięciem na przedni aparat w jego górnej części. LG Q60 to dowód na to, że osoby odpowiedzialne w LG za design urządzenia nie słyszały określenia „bezramkowy”, co jest szczególnie widoczne w przypadku ogromnego „podbródka” pod ekranem. Nad wyświetlaczem umieszczony został podłużny głośnik rozmów oraz jasna i dobrze widoczna dioda powiadomień.
Z tyłu urządzenia znajdziemy zorientowany poziomo moduł potrójnego aparatu, który mogę pochwalić za to, że nie wystaje ponad płaszczyznę obudowy. Obok niego umieszczona została pojedyncza dioda LED, zaś pod modułem znajduje się okrągły, szybko i sprawnie działający czytnik linii papilarnych z wyczuwalną krawędzią pola, dzięki czemu jest łatwo wyczuwalny pod palcem.
Górna krawędź to miejsce dla dodatkowego mikrofonu, na dolnej znajdziemy złącze Jack 3,5 mm, pojedynczy głośnik, mikrofon oraz port microUSB, którego zastosowanie w urządzeniu z 2019 roku uważam za niezbyt zabawny żart producenta.
Na prawej krawędzi umieszczono tylko przycisk zasilania. Zdecydowanie więcej dzieje się natomiast na lewej krawędzi, gdzie znajdziemy przyciski sterowania głośnością, dedykowany przycisk asystenta Google oraz dwie wysuwane tacki (pierwsza na kartę nanoSIM oraz kartę microSD, druga na dodatkową kartę nanoSIM).
