Philips Hue Festavia - girlanda nie tylko od święta (test)

Sezon świąteczny tuż tuż. Z reguły kojarzy się on z tanimi chińskimi LED-ami na choinkę, które są połączone szeregowo i umierają po jednym sezonie. Aż tu wchodzi Philips, cały na gradientowo i proponuje zestaw świateł o niesamowitej wytrzymałości, bo wodoodporne i do użycia tak na dworze, jak i wewnątrz. Z wielką solidnością przychodzi również i dość wysoka cena. Czy więc 20-metrowa girlanda Philips Hue Festavia z 250 LED-ami jest warta "świeczki"? Właśnie temu przyglądamy się w recenzji.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
9
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Philips Hue Festavia - girlanda nie tylko od święta (test)

Setup, czyli bez owijania w... girlandę

Samo przygotowanie urządzenia do działania to proces złożony z dwóch części - fizyczne rozstawienie girlandy oraz doprowadzenie jej do gotowości w aplikacji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Model przeze mnie testowany to Festavia z 250 światłami LED o łącznej długości 20 metrów. Zestaw podzielony jest na dwie osobne wiązki o długości 10 metrów każda.

Philips Hue Festavia - girlanda nie tylko od święta (test)

Samo rozstawienie świateł nie przysparza najmniejszych problemów - łańcuch świetlny jest bardzo solidnie wykonany, elastyczny i można go naprawdę mocno wyginać, rozciągać oraz zawijać dodatkowe supełki. Ponadto do kompletu dołączono również taśmę rzepową, żeby łańcuch zwinąć w bardziej skondensowaną wiązkę świateł. Na choinkę trochę za wcześnie, więc wybór padł na pokój mojej córki, gdzie zawinąłem girlandę wokół jej łóżka, słupka Kallax, półek ściennych oraz zdjęć i grafik zawieszonych na ścianie. Cały zestaw sprawia solidne wrażenie pod kątem wykonania, a montaż jest prosty, intuicyjny oraz satysfakcjonujący. W mniej niż kilka minut uwinąłem się (dosłownie i w przenośni) z girlandą po czym byłem już gotów ziścić swoją wizję aranżacji świateł.

Setup w aplikacji był również banalny - po prostu skorzystałem z opcji "dodaj nowe światła", po czym apka Hue wykryła Festavię automatycznie. Gdyby to rozwiązanie zawiodło, każdy produkt Hue można dodać przez wpisanie numeru seryjnego.

Philips Hue Festavia - girlanda nie tylko od święta (test)

Mariaż mnogości zastosowań z ogromnym potencjałem apki

W zasadzie Philips Hue Festavia zachowuje się praktycznie tak samo, jak inne produkty z oznaczenie "White and Colour Ambiance", czyli działają jako kolorowe diody RGB LED z paletą 16 milionów kolorów. Na poziomie funkcji możliwości są więc takie same, jak w przypadku kolorowych żarówek Hue, reflektorów Iris, lampek Play i Bloom czy przenośnego światła Go - i innych "niegradientowych" sprzętów Philips.

Jednak z racji swojej unikatowej konstrukcji fizycznej będziemy mogli uzyskać znacznie inny efekt. Chcesz zrobić warkocz świetlny nad Twoim łóżkiem i głównie stosować go w jasnej lub żółtawej tonacji? Bez problemu. Chcesz stworzyć miłą otoczkę na wieczór w kąciku pokoju, aby umilała Tobie oglądanie Netflixa? Nie ma sprawy. Co więcej, elastyczna i bardzo solidna konstrukcja girlandy pozwala na rozciąganie jej, swobodne owijanie, plątanie ze sobą pojedynczych wiązek itp.

Philips Hue Festavia - girlanda nie tylko od święta (test)

W pokoju mojej córki który to służył za poligon doświadczalny poszedłem w stronę drugiego rozwiązania, bo ustawiłem Festavię dookoła łóżka i częściowo wokół jednego ze słupków Kalax. Przez to, że światełek jest aż 250 (w recenzowanym zestawie) i z racji faktu, że Philips dodał niedawno multum nowych funkcji (o nich w osobnej sekcji), uzyskujemy ogromny potencjał na to by "wycisnąć życie" z Festavii. Lśnią - dosłownie i w przenośni - wszystkie sceny z poruszającymi się, migoczącymi czy pulsującymi światłami. Efekt jest wysublimowany i subtelny, na pewno niepowodujący oczopląsu.

Festavia świetnie sprawdza się z jednej strony, gdy używamy efektu kominka, aby światełka lekko się tliły, ale też doskonale radzi sobie z wielokolorowymi kompozycjami. Te drugie mogą być wyświetlane w formie naprzemiennie świecących diodek w kilku kolorach na krzyż, albo formując zupełnie osobne strefy oświetlenia, gdzie w jednym kącie będzie jeden kolor (z subtelnymi przejściami), a w innym - zupełnie inne barwy. Przy swoich 20 metrach (a to jest pośredni łańcuch, bo są też wersje 40-metrowe) jest tutaj wiele pola do popisu - o tym, że to idealne światła na choinkę już nie wspominając.

Światła Festavia są unikatową pozycją w katalogu Philipsa, bo w zasadzie do tej pory tylko produkty gradientowe pozwalały na zabawę dynamicznie zmiennymi strefami oświetlenia. Tutaj, z racji tego, że każda osobna dioda żyje swoim życiem, potencjał jest nieskończony. Dużą elastyczność fizycznego rozstawiania świateł, łączymy z równie bezkresnymi możliwościami oferowanymi przez apkę.

Nie miałem okazji testować Festavii na dworze, ale ma ona certyfikat IP54, a więc jest pyłoodporna oraz chroniona przed rozpryskami wody we wszystkich kierunkach - bez problemu można z niej korzystać na balkonie, a to ważny aspekt dla osób szykujących się na świąteczne gwiezdne wojny. Z tym oświetleniem sąsiedzi będą zerkać z zazdrością.

Philips Hue Festavia - girlanda nie tylko od święta (test)

Nowe typy efektów w aplikacji Philips Hue

Przed Halloween oficjalna aplikacja Philips Hue zyskała szereg nowych efektów. Mowa tutaj nie o scenach (bo te naturalnie zyskują "nawiedzone" kompozycje w październiku), lecz o efektach dostępnych po wejściu w edycję konkretnych świateł.

Do tej pory wybór takich efektów był bardzo skromny - były tam jedynie trzy typy: Świeca, Kominek i Pryzmat (te dwa pierwsze tylko operowały w odcieniach ciepłej bieli). Teraz doszły nowe typy, w tym: Blask, Sparkle, Podwodny, Kosmos, Promień słońca, Enchant i Opal, ale też Philips pogrupował je w kategorie (np. Świeca i Kominek są w kategorii Płomienie). To jednak nie wszystko - każdy efekt (nawet te poprzednio dostępne tylko w ciepłej bieli) można edytować, od szybkości migotania świateł po spektrum kolorów.

Już nie tylko mamy do czynienia z kominkami w kolorze ognia, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zrobić jakąś nawiedzoną czy zaczarowaną wersję w kolorze fioletowym albo zielonym.

Podsumowując ich możliwości - są to efekty subtelnego migotania (gdzie do barwy np. czerwonej dodawana jest lekka biała poświata), dynamicznych przejść kolorów, pulsowania, rozjaśniania i przyciemniania - zarówno z kolorami nasyconymi, ciepłymi barwami, jak i pastelowymi.

Wreszcie posiadanie wielu produktów Hue w jednym pokoju owocuje, bo efekty te mają różne rodzaje przejść i migotania, inaczej pulsują i w subtelny a przy tym naprawdę piękny sposób - uzupełniają się nawzajem. Co więcej, efekty te robią kapitalny użytek jeśli posiadasz produkty gradientowe, u mnie w salonie na przykład jest listwa gradientowa oraz tuba gradientowa. Do tej pory bolączką scen były zbyt wolne efekty przejścia, przez co np. listwy nie dawały poczucia, że "żyją", chyba, że ustawiliśmy maksymalną prędkość, ale z kolei robiąc to wszystkie inne światła wydawały się przesadnie migoczące. Nowe efekty w sprytny sposób rozwiązują ten problem.

Inną niedawną nowością jest tryb "Nie przeszkadzać" dla czujników ruchu - polega to na tym, że po ręcznym włączeniu świateł (inteligentnym przyciskiem lub apką) przejście w okolicy czujnika ruchu nie zmieni uprzednio ustawionego światła, ani nie sprawi, że ono zgaśnie po czasie. To bardzo przydatne w pewnych sytuacjach, szczególnie jeśli akurat skrupulatnie kontrolujecie dane pomieszczenie przez czujniki ruchu, ale potrzebujecie jednorazowo przerwać rutynę. Dla przykładu w nocy czujnik ruchu aktywuje ściemnione światło, ale chcecie sobie samodzielnie zaświecić światło jaśniejsze, które potem wyłączycie ręcznie. To też może być dobry patent na łazienkę (choć ja osobiście mam na to inny sposób via aplikacja Hue Essentials, ale to materiał na osobny artykuł).

Philips Hue Festavia - girlanda nie tylko od święta (test)

Uważam, że właśnie najwięcej na tych nowościach w aplikacji Philips Hue zyskuje właśnie Festavia, która stała się produktem o znacznie szerszym zastosowaniu niż tylko światła choinkowe lub świąteczne.

Philips Hue Festavia - czy warto? Dla kogo to produkt?

Jak wspomniałem, Festavia to bardzo unikatowy produkt w portfolio Philips Hue. W obrębie swojej kategorii, czyli girland, naprawdę daje ogrom możliwości i jest bardzo wszechstronny, bo sprawdza się w wielu różnych sytuacjach.Z racji swojej elastycznej konstrukcji Festavię można stosować na miliardy sposobów i każdy z nich będzie unikatowy. Warto może tutaj podkreślić, że o ile światła te kojarzone mogą być głównie z choinkami, to zaręczam, że warto odejść od takiego myślenia, bo robi to temu produktowi krzywdę. To doskonałe światło również do sypialni, pokoju dziecięcego, czy też wydzielenia jakiejś przytulnej strefy w salonie albo na balkonie.

Owa unikatowość jest jednak również tutaj bronią obosieczną, gdyż z racji swojej dość wysokiej ceny, nie jest to też produkt dla każdego. O ile nie masz jasno wyklarowanej wizji, jak będziesz chciał/a Festavii używać, to będziesz musiał/a zobaczyć i poeksperymentować, w jaki sposób się u Ciebie najlepiej sprawdzi. Dla jednych osób może być to zaletą, bo lubią kreatywne podejście do aranżacji, ale jeśli wolisz produkty typu "plug and play", to wydanie ponad 800 zł na eksperymenty świetlne może nie być dla Ciebie najoptymalniejszą inwestycją. Nie wiem też, czy to kwota, którą jesteś w stanie przeznaczyć na światła choinkowe, których będziesz używać sezonowo.

Ja na pewno nie będę chować nowego zestawu Philips Hue do pudełka i wiem, że Festavia będzie świecić u mojej córki cały rok.

Zalety:

  • Bezproblemowa instalacja fizyczna i banalny setup w aplikacji
  • Ogromna elastyczność aranżacji łańcucha
  • Możliwość zastosowania na dworze i wewnątrz
  • Bardzo solidna konstrukcja i wodoodporność
  • Wiele efektów świetlnych
  • Nowe funkcje aplikacji sprawiają, że to nie tylko światła świąteczne i choinkowe

Wady:

  • Pomimo wszechstronności, nadal może nie być to produkt dla każdego
  • Dość wysoka cena
Sprawdź aktualną promocję na Philips Hue Festavia:
👉 Festavia 250l
👉 Festavia 500l