Jakiś czas temu testowałem smartfon Honor View20 z dedykowanym trybem nocnym, który mnie - najogólniej rzecz ujmując - nie zachwycił. Zupełnie inaczej jest w prawie o połowę tańszym Huaweiu P30 Lite, gdzie ten tryb po prostu działa. Musimy się tu co prawda uzbroić w cierpliwość, ponieważ zrobienie zdjęcia w trybie nocnym trwa nieco dłużej. Jednak otrzymane na końcu rezultaty potrafią wynagrodzić nam z nawiązką stracony czas. Zdjęcia mają wysoką jakość nawet wtedy, gdy zrobimy je „z ręki”. Właśnie tak robiłem je na potrzeby tej recenzji. Użycie statywu pomogłoby otrzymać jeszcze lepszy wynik końcowy.
Zdjęcia zrobione w trybie nocnym, który jest dostępny tylko dla głównego aparatu, są świetne. Mają wystarczającą szczegółowość, równomierną ekspozycję i dosyć dokładne kolory. Poziom szumów na takich zdjęciach jest także akceptowalny, podobnie jak stosowane przez oprogramowanie aparatu wyostrzanie zdjęć. Naprawdę warto z tego trybu korzystać – powód poniżej.
Jak już wcześniej wspomniałem, zaszyte w P30 Lite funkcje sztucznej inteligencji rozpoznają 22 kategorie scenerii, mogąc w ten sposób poprawić ich wygląd. Jest to realizowane na przykład poprzez zmianę nasycenia kolorów, ale w rozsądnych granicach.
Kolejna mocna strona aparatu w P30 Lite to tryb portretowy. Osoba na pierwszym planie jest tu bardzo dobrze odcięta od rozmytego tła, z czym mają problemy nawet flagowe urządzenia. Dodatkowo możemy skorzystać oświetlenia portretowego oraz funkcji upiększania twarzy.
Przedni aparat ma dużą rozdzielczość, ale ustawioną na sztywno ostrość. Jednak gdy zrobimy zdjęcie z odpowiedniej odległości, a dodatkowo będziemy mieć wokół dużo światła, otrzymamy szczegółowe i ostre zdjęcia. Także ich kolorystyka jest poprawna.
