DAJ CYNK

Koniec drogiego 5G - szybko poszło

Lech Okoń (LuiN)

Artykuł sponsorowany

Realme 8 5G Speedtest RFBenchmark

Co generacja sieci komórkowej, to i kolejny podatek od nowości. Wersja 3G telefonu? A to droższy! To samo było z 4G (LTE) i ponownie z 5G. Tym razem jednak na tani sprzęt czekaliśmy zaskakująco krótko.

5G, którego nie było

2020 rok przynieść miał nam upragnioną łączność 5G. Pragnienie było to pragmatyczne - sieci 4G coraz łatwiej zapychają się, nawet nie tyle od liczby urządzeń, ile z przejścia z kultury obrazkowej, na kulturę wideo. YouTube'y, Tiktoki i inne wideo-cudeńka konsumowane przez miliony Internautów sprawiają, że sieci przytykają sią również przy mniej rozrywkowych zastosowaniach. Już za 2-3 lata internet mobilny zwolni do 2-3 Mb/s - wieszczyli 5G-entuzjaści. Play jak to Play wyskoczył z 5G Ready, aukcja 5G - jak można było się spodziewać - nie odbyła się na czas i zostaliśmy z namiastką 5G.

Operatorzy wprowadzili nowy standard, ale z braku zasobów radiowych (brak aukcji), w większości skupili się jedynie na pojawieniu się znaczka 5G na ekranie telefonu (Play, Orange, T-Mobile), albo odkopali zapomniane zasoby radiowe i coś tam faktycznie przyspieszyli (Plus i 2600 MHz). Przygotowania do docelowych częstotliwości pod 5G (może już po wakacjach?) zaowocowały jednak licznymi modernizacjami nadajników i nawet przy tej wersji demo łączności 5G da się zauważyć istotny skok wydajności. 300 czy 400 Mb/s to w końcu więcej niż średnio 30 Mb/s po LTE. Przyspieszać zaczęło też samo LTE, co z zadowoleniem obserwujemy w wynikach speedtestów - dzięki ci namiastko 5G.

Namiastka 5G namiastką, telefony są jednak prawdziwe i... tanieją

Podatek od nowości wyparował tym razem natychmiast. W połowie 2020 roku cieszyliśmy się z pierwszych telefonów 5G, których ceny spadły poniżej 2000 zł, pod koniec 2020 roku objawił się nam już natomiast realme 7 5G dostępny w specjalnej promocji Plusa za 999 zł (zamiast 1299 zł). Rosnący zasięg 5G Plusa (obecnie dociera do ponad 12 mln mieszkańców Polski) i zaskakująco niska cena zaowocowały dominacją telefonu producenta w sprzedaży operatora.

Idąc za ciosem realme przedstawił właśnie kolejny model - realme 8 5G. Ten startuje z ceną 999 zł i to w tzw. "wolnej sprzedaży", za wariant 6/128 GB. Niebawem przekonamy się, czy Plus i tym razem zaskoczy nas porządnym rabatem.

Na maksymalne przepustowości, sięgające w przypadku tego modelu 2,6 Gb/s przyjdzie nam chwilę jeszcze poczekać, już teraz jednak możecie za jego pomocą korzystać z łączności do 600 Mb/s w Plusie. I to serio działa.

Realme 8 5G to piękny telefon

400 Mb/s tam, gdzie cieszyłem się z 30...

2020 rok był ciężki dla wielu osób. Konieczność przerzucenia się na pracę zdalną, kurczowe szukanie stabilnych łączy internetowych, a czasem przesiadywanie w domu, nie tyle z chęci, ile z przymusu. Zdalna edukacja w godzinach porannych paraliżowała internet w całym kraju. Wśród tych wszystkich problemów operatorzy łączy internetowych pracowali jak mrówki i w finalnym rozliczeniu internet, zamiast zwolnić, jest po roku odczuwalnie szybszy.

Największy roczny skok prędkości widać tam, gdzie na ekranach telefonów niespodziewanie pojawił się znaczek 5G. U mnie to m.in. ulubione miejsce pod Zamościem, gdzie nad rzeką organizuję coroczny piknik dla bliskich. Jak przystało na geeka, zabieram tam zawsze router z mobilnym internetem, a z niewielkiego głośnika sączy się w tle muzyka. Operatorzy w większości gubili w tym miejscu zasięg i takie routerowe wsparcie było ulgą dla całej ekipy.

Gdy w ostatnich dniach ruszyłem hulajnogą zbadać teren pod kolejne spotkanie, w kieszeni miałem realme 8 5G z kartą Plusa. Dojechałem do rzeki, odpaliłem speedtest, a na ekranie widzę już nie góra 30 Mb/s tylko 350-410 Mb/s. To znacznie więcej niż potrzebuję.

Realme 8 5G szybkość 5G

W szerokim strumieniu danych

Nie oszukujmy się, łączność LTE nie jest tak stabilna, jak domowe Wi-Fi z podpiętym internetem kablowym. Wystarczy większe zbiorowisko ludzkie i nawet pełny zasięg nie gwarantuje poprawnego działania internetu. Dworce, koncerty, centra handlowe, centra miast - niby samo serce cywilizacji, a "5 kresek zasięgu" nie pozwala nawet sprawdzić poczty.

Hobbystyczne granie w Pokemon Go wykrywało w moim przypadku wszelkie niedoskonałości infrastruktury mobilnej. Dziury w pozornie pełnym zasięgu łapałem w warszawskich Złotych Tarasach czy np. na Rynku Wielkim w Zamościu. I byłem bezradny podobnie jak operatorzy. Są miejsca, w których dalsze zagęszczanie infrastruktury jest zwyczajnie niemożliwe. Zamiast kolejnych nadajników można jednak też przekształcić obecne nadajniki 4G w takie o większej przepustowości. Tak, to do tego m.in. jest całe to 5G.

I wiecie co, pierwszy raz od lat na zamojskim rynku Internet zadziałał mi normalnie - dzięki 5G. Żadnego szukania Wi-Fi, przełączania się na 2G/3G, po prostu pyk i mam 150/50 Mb/s. Wystarczyłoby mi nawet mniej, ale faktycznie działające - tutaj kolejny raz z górką.

5G na Rynku Wielkim w Zamościu

Górka bez dołka w portfelu

Najlepsze jest jednak to, że za ten cud techniki, reklamowane wszem wobec 5G nie trzeba płacić nie wiadomo ile. Wystarczy telefon kosztujący mniej niż 1000 zł, a więc sprzęt będący w zasięgu większości z nas. Wreszcie to nie jest jakiś marketingowy bełkot i "skok na kasę", tylko tani dostęp do technologicznego awansu.

W artykule lokowane były smartfony marki realme

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News