DAJ CYNK

Komputer do nauki zdalnej - jak wybrać najlepszy model?

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Artykuł sponsorowany


Dobry komputer to podstawa zdalnej nauki – czy to w szkole, czy na studiach. Razem z Lenovo podpowiadamy, jak wybrać komputer, który sprosta temu wyzwaniu.

Szkoła. Szkoła nigdy się nie zmienia. A w każdym razie tak było do niedawna, bo rok 2020 wywrócił wszystko do góry nogami. Dziś zamiast w salach lekcyjnych zajęcia odbywają się bezpośrednio w domach, a zamiast szkolnej ławki uczniów i nauczycieli dzieli ekran laptopa. Zwrot „komputer do nauki” nabrał nagle zupełnie nowego znaczenia.

W takim razie pojawia się kilka istotnych pytań: jaki powinien być komputer do nauki zdalnej? Na co zwrócić uwagę w specyfikacji? Jak wybrać ten najlepszy model? W zasadzie odpowiedzieć na te pytania można bardzo łatwo, bo taki komputer nie będzie się wiele różnił od typowego sprzętu do pracy biurowej. Jest jednak kilka cech, które w przypadku nauki zdalnej będą miały większe znaczenie.

Laptop czy komputer stacjonarny?

Już na samym początku pojawia się dylemat: lepiej wybrać laptop czy komputer stacjonarny? Większość osób w dzisiejszych czasach skłania się ku laptopom i jest ku temu kilka ważnych powodów. Raz, kupujemy kompletny sprzęt, więc nie trzeba martwić się o dodatkowe akcesoria pokroju klawiatury czy kamery internetowej. Dwa, wysoka mobilność przydaje się w domu – nie jesteśmy przykuci do samego biurka – a już na pewno przyda się, kiedy w przyszłości wrócą zajęcia stacjonarne.

Komputer do nauki zdalnej - jak wybrać najlepszy model?

Warto pamiętać, że nic nie stoi na przeszkodzie, by z laptopa korzystać jak z komputera stacjonarnego, podczas gdy w drugą stronę… cóż, jest trochę trudniej. Co więcej, rozwiązanie takie ma sporo zalet. Praca w ten sposób może być dużo wygodniejsza dla niektórych. Oczywiście warunkiem jest odpowiednie przygotowanie miejsca pracy. Co będzie w tym celu potrzebne? Zdecydowanie monitor i to najlepiej taki o przekątnej co najmniej 24”. Jeśli jednak nie mamy na niego stałego miejsca, ciekawą alternatywą może być przenośny ekran na USB-C, taki jak np. Lenovo ThinkVision M14. Dzięki niemu nadal możemy się cieszyć wszystkimi zaletami pracy na dwóch monitorach, ale w bardziej elastycznym wydaniu. Trzeba także pomyśleć o ergonomicznej klawiaturze oraz myszce, będą wygodne w obsłudze i tym samym nie spowodują, że zmęczą nam się dłonie po kilku godzinach zajęć.

Lenovo ThinkVision 14

Dobry ekran - podstawa komfortowej pracy

OK, to mamy ustalone, że kupujemy laptopa. Na co zwrócić uwagę, gdy decydujemy się na konkretny model? Pierwsza cecha, która jest istotna dla większości klientów jest to wyświetlacz, a konkretnie jego rozmiar. I bardzo słusznie, bo przekątna ekranu w znacznej mierze decyduje, jak z danym laptopem będzie się później pracowało. Nie będziemy tutaj jednak sugerowali, jak duży musi być ekran w przypadku komputera do nauki zdalnej, bo tak naprawdę nie ma tutaj złych odpowiedzi – są tylko prywatne preferencje. Mniejsze modele, takie z wyświetlaczami 13- i 14-calowymi, zajmują mniej miejsca, są łatwiejsze w transporcie i można z nich komfortowo korzystać nie tylko przy biurku, ale nawet w pociągu czy leżąc na kanapie (czego oczywiście nie polecamy, ale bądźmy szczerzy – kto tak nigdy nie zrobił?). Laptopy większe, 15- czy nawet 17-calowe, oferują z kolei lepszą ergonomię, łatwiejszą pracę na wielu oknach, a często także wydajniejsze podzespoły.

O ile rozmiar wyświetlacza to kwestia preferencji, tak warto zadbać o to, żeby pozostałe parametry trzymały odpowiedni poziom. Rozdzielczość takiego ekranu powinna wynosić co najmniej 1920 x 1080 pikseli (czyli klasyczne Full HD). Co prawda powoli staje się ona standardem i to nawet w tańszych modelach, takich jak seria Lenovo V15, jednak w dalszym ciągu zdarzają się urządzenia z mniejszą liczbą pikseli. Jeśli zdecydujemy się na ich zakupy, to tracimy nie tylko na jakości obrazu, ale także na realnej powierzchni roboczej, więc odradzamy tego typu oszczędności. Warto także zadbać o to, żeby oferował on jasność na poziomie co najmniej 220 nitów oraz funkcję redukcji światła niebieskiego. Wszystko to będzie się przekładało na lepszą funkcjonalność laptopa oraz mniejsze zmęczenie wzroku podczas pracy.

Podzespoły, czyli jak szybko jest wystarczająco szybko?

Drugą istotną kwestią są podzespoły, w tym szczególnie procesor. Zasadniczo w przypadku laptopa do nauki zdalnej nie będzie miało tak dużego znaczenia, czy wybierzemy komputer z układem AMD (Ryzen), czy Intela (Core i3, i5, i7), niemniej nowe serie laptopów, np. tegoroczna linia Lenovo ThinkBook, coraz częściej pozwalają użytkownikom dokonać takiego wyboru. Warto natomiast w miarę możliwości dopłacić do najbardziej wydajnego procesora, na jaki pozwala nam budżet. Różnica może nie będzie wyczuwalna od razu, ale większa moc obliczeniowa pozwala mocno wydłużyć życie komputera, więc inwestycja prędzej czy później się zwróci.

Lenovo ThinkBook 13s

Oszczędności możemy natomiast szukać w przypadku karty graficznej, która w komputerze do nauki nie będzie nam do niczego potrzebna. Do codziennych zastosowań zintegrowane układy graficzne wystarczą z nawiązką. Ważne natomiast, żeby wybrać konfigurację z minimum 4 GB pamięci RAM, a jeśli budżet tylko na to pozwoli, mocno zalecamy dopłacić do 8 GB. Takie wartości to absolutne minimum, które pozwala dziś na komfortową pracę z komputerem.

Nie warto także oszczędzać na dysku. Co prawda modele z nośnikami talerzowymi oferują zwykle większą pojemność w tej samej cenie, ale są też dużo wolniejsze i bardziej podatne na uszkodzenia niż wersje z SSD. Zwłaszcza to ostatnie może okazać się kluczowe – w końcu mówimy o sprzęcie, który trafi w ręce dzieci i młodzieży. Lepsze 256 GB, które przetrwa jeden czy dwa upadki z biurka, niż 2 TB, które przy pierwszym incydencie odmówią posłuszeństwa.

O czym jeszcze warto pamiętać?

Często bagatelizowaną cechą przy wyborze laptopa, a kluczową w przypadku urządzenia do nauki zdalnej, są obsługiwane standardy łączności. No bo wiadomo – Wi-Fi ma każdy laptop. Nie każdy wie, że Wi-Fi Wi-Fi nierówne. Choć w dzisiejszych czasach jest to już raczej standard, warto się upewnić, że dany komputer oferuje łączność w standardzie co najmniej Wi-Fi 5 (spotykaną też czasem jako Wi-Fi ac lub 802.11ac). To gwarancja szybkich transferów i stabilnego połączenia, a jak wiadomo, jedno i drugie podczas zajęć zdalnych np. za pośrednictwem Microsoft Teams, ma olbrzymie znaczenie. Jeśli mamy okazję kupić komputer z nowszym standardem Wi-Fi 6 to jeszcze lepiej, choć nie jest on póki co na tyle popularny, by warto było robić sobie z tego punkt honoru.

Nie zapominajmy, że choć przyszłość jest bezprzewodowa, to jednak wiele urządzeń podłączymy wyłącznie kablem. Dobrze w związku z tym zadbać o to, żebyśmy mieli do czego je podłączyć i wybrać takiego laptopa, który będzie posiadał odpowiedni zestaw portów. Absolutnym minimum są dwa pełnowymiarowe gniazda USB i dedykowany port HDMI. Jeszcze lepiej, jeśli dany laptop posiada kilka portów USB-C, które oferują znacznie szerszą funkcjonalność. Z ich pomocą podłączymy do komputera nie tylko myszkę czy pendrive’a, ale także zewnętrzny monitor czy nawet zasilacz.

Lenovo V15

Wreszcie warto zwrócić uwagę na wbudowaną kamerę. Jeśli ma zapewnić przyzwoitą jakość podczas połączeń wideo, powinna posiadać rozdzielczość co najmniej 720p. Dobrze by było, żeby miała także fizyczną zasłonkę, dzięki której mamy pewność, że nikt nas czy też naszych dzieci nie będzie bez naszej wiedzy podglądał. Rozwiązanie takie znajdziemy w laptopach Lenovo, gdzie funkcjonuje pod nazwą ThinkShutter.

Skoro rozmawiamy o kamerze, to równie ważne, jest zaopatrzenie się w porządne słuchawki. Nie muszą oferować audiofilskiego dźwięku, ale powinny być wygodne i skutecznie móc odciąć nas od dźwięków otoczenia. Dobrym pomysłem mogą się okazać słuchawki bezprzewodowe. Mikrofon wbrew pozorom jest mniej istotny, a to z prostego powodu – praktycznie każdy laptop ma taki wbudowany i zazwyczaj trzymają one bardzo przyzwoity poziom.


Laptopy Lenovo - idealne do nauki zdalnej

Jednak skoro tyle miejsca poświęciliśmy temu, jaki powinien być laptop do zdalnej nauki, to teraz czas postawić na praktykę i wskazać dwa modele, które idealnie się w tym sprawdzą.

Lenovo V15 to w zasadzie klasyczny przykład laptopa multimedialnego. Robi dokładnie to, co ma robić i jest rozsądnie wyceniony. Urządzenie oferowane jest w różnych konfiguracjach, ale to co je łączy, to m.in. ekran o przekątnej 15,6”, bogaty zestaw portów (3x USB, w tym 2x USB 3.1 Gen 1, i HDMI) oraz system Windows 10 Pro na pokładzie. Niezależnie od wybranego wariantu spełnia także wszystkie opisane przez nas wymagania, a przy tym nie zrujnuje portfela – jego ceny zaczynają się już od 2199 zł. Jest to więc pozycja atrakcyjnie cenowo dla rodziny, która szuka sprzętu dla swojej pociechy, freelancera, który pracuje z domu czy nawet studenta.

Lenovo ThinkBook do nauki zdalnej

Lenovo ThinkBook 13s to już sprzęt wyższej klasy stworzony z myślą o nieco innym stylu pracy. To kompaktowy laptop klasy biznesowej z ekranem 13,3”, który za sprawą swoich niewielkich gabarytów spokojnie zmieści się do plecaka i zajmie w nim mniej miejsca niż typowy podręcznik. W domu taka maszyna również zda egzamin, szczególnie że dzięki obecności portu USB-C możemy jednym przewodem podłączyć ją do monitora lub stacji dokującej i zrobić z niej pełnoprawny komputer stacjonarny. Warto pochwalić czas przy na baterii, który nawet 12 godzin.

Jak widać wybór laptopa do nauki zdalnej wcale nie musi być wyzwaniem. Wystarczy pamiętać o kilku prostych wskazówkach i wszystko powinno pójść gładko. Najważniejsze jednak, żeby takiej decyzji nie bagatelizować i pozwolić sobie na chwilę zastanowienia nad kupnem właściwego sprzętu. Nauczanie zdalne samo w sobie do łatwych nie należy, więc dobrze, żeby przynajmniej komputer był dla nas wsparciem, a nie dodatkową przeszkodą, z którą trzeba walczyć na co dzień.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Unsplash, Lenovo

Źródło tekstu: własne