DAJ CYNK

Galaxy S20 FE 5G: smartfon dla fanów Samsunga, 5G i szybkości. Testowaliśmy go w Plusie

Mieszko Zagańczyk

Artykuł sponsorowany


Pod koniec września w Polsce zadebiutował jeden z najciekawszych smartfonów firmy Samsung – Galaxy S20 FE 5G. To „FE” w nazwie oznacza Fan Edition, czyli edycję dla fanów Samsunga. Dla fanów serii Galaxy, ale też fanów wydajnych smartfonów z bardzo szybkim internetem 5G.

Samsung Galaxy S20 FE 5G dostępny jest w wolnej sprzedaży, a także wchodzi do ofert operatorów. My przetestowaliśmy go, korzystając z szybkiego internetu 5G w Plusie i nie mamy wątpliwości, że ten telefon to doskonały wybór dla wymagających użytkowników, którzy chcą poznać zalety nowego standardu sieci 5G.   

Wybór Galaxy S20 FE 5G w Plusie staje się tym bardziej atrakcyjny, że operator już w przyszłym roku obejmie zasięgiem sieci 5G ponad 11 mln mieszkańców Polski. Plus rozbuduje 5G w obecnych i byłych miastach wojewódzkich, a także w miejscowościach w ich pobliżu. Łącznie w zasięgu sieci 5G Plusa znajdzie się ponad 150 miejscowości! Zmiana prędkości mobilnego internetu będzie w nich wyraźnie odczuwalna, pod warunkiem, że wybierze się odpowiedni smartfon.

S20 FE 5G – jest inny, więc dlatego się podoba

Topowe smartfony Samsunga od lat kojarzą się głównie ze szklanymi obudowami, co nadaje im wygląd premium, ale też wiąże się z pewnymi mankamentami – podatnością na stłuczenie czy łatwością zabrudzenia. Z kolei telefony Galaxy z niższych linii, jak Galaxy A, mają obudowy o plastikowym wykończeniu, które swym połyskiem ma imitować szkło. 

W Galaxy S20 FE 5G Samsung zerwał z tym schematem i zaskoczył fanów serii S20 czymś zupełnie nowym. Tył urządzenia wykonany jest z matowego poliwęglanu. Oznacza to dużą wytrzymałość na zarysowania, brak problemów z utrzymaniem czystości, a tego całość wygląda naprawdę świetnie i gwarantuje odporność na pył i kurz zgodnie z normą IP68. Zastosowany materiał jest bardzo solidny, nie ma w nim nic taniego, więc to nie jest „tańszy, plastikowy Galaxy S20”.

Poliwęglan ma to do siebie, że można go łatwo i wdzięcznie barwić z zachowaniem dużej trwałości. Samsung nie mógł tego nie wykorzystać.  Telefon powstał w 6 wersjach kolorystycznych, w tym niebieskiej, różowej, zielonej, czerwonej, białej czy pomarańczowej. Wszystkie wyglądają obłędnie, a uroku dodaje im efekt opalizowania. Oglądaliśmy wszystkie warianty kolorystyczne, ale na dłuższe testy trafił do nas pozornie najmniej interesujący – granatowy Cloud Navy. Okazało się, że  to także piękny telefon, na który patrzy się z przyjemnością.

Galaxy S20 FE 5G dobrze leży w dłoni, chociaż nie należy do małych urządzeń – ma wymiary 159,8 x 74,5 mm i waży 190 g, jednak dość płaska obudowa 8,4 mm sprawia, że urządzenie zmieści się także w kobiecej dłoni.

Co za ekran…

Spore rozmiary obudowy w Galaxy S20 FE 5G to efekt zastosowania dużego ekranu 6,5 cala Infinity-O. Okalają go niewielkie ramki obudowy, a w górnej części wyświetlacza znajduje się małe, sprytnie ukrywane przez producenta wycięcie na aparat do selfie.    

W odróżnieniu od innych flagowców, w tym modelu Samsung zastosował standardową rozdzielczość 1080 x 2400, czyli Full HD+, a nie topowe QHD+. Bezpośrednie porównanie telefonów oczywiście ujawni różnice, ale w codziennym zastosowaniu nie ma to żadnego znaczenia, za to pozytywnie wpływa na płynność i czas pracy. Matryca Super AMOLED w wykonaniu Samsunga oznacza oczywiście przepiękne kolory, głęboką czerń, nieskończony kontrast i świetne kąty widzenia.


Zaletą ekranu w Galaxy S20 FE 5G jest też wysoki poziom jasności – w trybie adaptacyjnym sięga niemal 800 nitów, co zapewnia bardzo dobrą widoczność w nawet ostrym słońcu.

Kolejnym mocnym atutem jest odświeżanie. Można wybrać między domyślnym 120 Hz a oszczędnym 60 Hz. Ten pierwszy, którego z powodzeniem można używać na co dzień, zapewni płynny widok w animacjach ekranu czy w grach. Na drugi można się przełączyć, gdy zależy nam na dłuższym czasie pracy. Zmiany tych trybów dokonamy w ustawieniach wyświetlacza.  

W ekran wkomponowany jest optyczny czytnik linii papilarnych. Działa bardzo precyzyjnie i nie zdarza się, by trzeba było ponawiać próby łączenia.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News