DAJ CYNK

Test telefonu Nokia E90 - cz.1

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Nokia E90, nowy komunikator Nokii, to aparat w kwestii którego producent składa wiele obietnic. Telefon ma stanowić alternatywę dla laptopa, w funkcjach mobilnego biura i dostępu do Internetu. Dodatkowo ma być bardzo wygodnym organizerem i urządzeniem do nawigacji satelitarnej. Cała reszta funkcji, to jedynie przyjemne dodatki. Ten test ma na celu sprawdzenie przede wszystkim tej podstawy, ale poruszone zostaną też kwestie innych, mniej lub bardziej przydatnych funkcji.

Nokia E90, nowy komunikator Nokii, to aparat w kwestii którego producent składa wiele obietnic. Telefon ma stanowić alternatywę dla laptopa, w funkcjach mobilnego biura i dostępu do Internetu. Dodatkowo ma być bardzo wygodnym organizerem i urządzeniem do nawigacji satelitarnej. Cała reszta funkcji, to jedynie przyjemne dodatki. Ten test ma na celu sprawdzenie przede wszystkim tej podstawy, ale poruszone zostaną też kwestie innych, mniej lub bardziej przydatnych funkcji.

I - konstrukcja, wyposażenie

Co na start

Wraz z telefonem pudełko mieści:
- ładowarkę podróżną Nokia AC-4E
- litowo-polimerową baterię BP-4L o pojemności 1500 mAh
- stereofoniczny zestaw słuchawkowy HS-47
- dokumentację: szybki start, instrukcja obsługi, karta gwarancyjna
- kartę pamięci microSD 512MB
- kabel USB, DKE-2
- płytę DVD



Zabrakło choćby prostego etui, ładowarki samochodowej i uchwytu samochodowego dla zastosowań nawigacyjnych. Cieszy fakt dodania w standardzie karty pamięci, o pojemności wystarczającej dla zastosowań biznesowych.

Pierwsze wrażenie

Patrząc na E90 z perspektywy zakupu nowego telefonu, nowa Nokia prezentuje się jako telefon bardzo duży i ciężki. Spore gabaryty tłumaczy klawiatura QWERTY i pokaźny ekran. Parametr masy urządzenia łagodzi metalowa konstrukcja, ale i tak jest on do poprawienia. Telefon sprawia wrażenie, cytuję, "cegły", nawet dla osób korzystających z dość pokaźniej Nokii 9300. Wykończenie telefonu, przynajmniej w wersji kolorystycznej Mocca, którą mieliśmy przyjemność testować, daje wrażenie solidności i perfekcji. Wrażenie to delikatnie mija po tygodniu pracy, gdy spód obudowy zaczyna wskazywać podatność na nacisk, szczególnie w okolicy aparatu fotograficznego i głośników. Przyciśnięcie tych lokalizacji generuje niezbyt przyjemne skrzypienie. Szkoda, że Nokia zdecydowała się na plastik akurat w tym miejscu. Metalowa konstrukcja większości zewnętrznej obudowy, pokazuje dobre intencje. Jednak w miejscu, gdzie pojawiają się otwory, a przez to z założenia konstrukcja jest mniej wytrzymała, pojawił się plastik. Ruchoma pokrywa gniazda karty pamięci, która sprężynuje podczas trzymania w rękach otwartego telefonu, dodaje skrzypienie po lewej stronie. Jako feler określić można też pokrywę baterii, której przycisk blokady znajduje się z lewej strony (patrząc z perspektywy jej zdejmowania), zamiast na środku. Prawy brzeg pokrywy może nie rusza się przez to we wszystkie strony, ale możliwe jest odsunięcie pokrywy o jakieś 1,5 milimetra, bez zwalniania blokady. Zdjęcie metalowej pokrywy odkrywa fakt, że bateria nie jest jakoś specjalnie przymocowana i swobodnie wypada.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News