DAJ CYNK

Test telefonu Nokia E63

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Biznesowa Nokia E71 była jednym z tych telefonów fińskiego producenta, który umocnił jego pozycję na rynku urządzeń z klawiaturą QWERTY. Podobnie jak i jego poprzednicy (E61 oraz E61i), zbierała ona bardzo pochlebne opinie praktycznie w każdym z aspektów. Jej drobne niedoróbki z nawiązką były rekompensowane przez funkcjonalność. Jedynym minusem E71 jest jej cena, która wciąż utrzymuje się na dosyć wysokim poziomie. Po dziesięciu miesiącach od chwili premiery tego telefonu wciąż trzeba się liczyć z wydatkiem około 1200 zł za nowy egzemplarz. Dla wielu osób jest to cena nie do przeskoczenia, a operatorzy wciąż nie są skłonni do zbyt dużego dotowania tej właśnie słuchawki. Nokia zdaje się zauważyła ten problem, czego efektem jest wprowadzenie na rynek niskobudżetowej odmiany telefonu z klawiaturą QWERTY, E63, na którą powinna sobie pozwolić znacznie większa grupa potencjalnych odbiorców. Czy warto zainteresować się tym modelem? Zapraszam do zapoznania się z jego recenzją.

Biznesowa Nokia E71 była jednym z tych telefonów fińskiego producenta, który umocnił jego pozycję na rynku urządzeń z klawiaturą QWERTY. Podobnie jak i jego poprzednicy (E61 oraz E61i), zbierała ona bardzo pochlebne opinie praktycznie w każdym z aspektów. Jej drobne niedoróbki z nawiązką były rekompensowane przez funkcjonalność. Jedynym minusem E71 jest jej cena, która wciąż utrzymuje się na dosyć wysokim poziomie. Po dziesięciu miesiącach od chwili premiery tego telefonu wciąż trzeba się liczyć z wydatkiem około 1200 zł za nowy egzemplarz. Dla wielu osób jest to cena nie do przeskoczenia, a operatorzy wciąż nie są skłonni do zbyt dużego dotowania tej właśnie słuchawki. Nokia zdaje się zauważyła ten problem, czego efektem jest wprowadzenie na rynek niskobudżetowej odmiany telefonu z klawiaturą QWERTY, E63, na którą powinna sobie pozwolić znacznie większa grupa potencjalnych odbiorców. Czy warto zainteresować się tym modelem? Zapraszam do zapoznania się z jego recenzją.



Zestaw

W pudełku, oprócz samego telefonu, otrzymujemy baterię, ładowarkę, słuchawkowy zestaw przewodowy oraz instrukcję obsługi. O ile na brak karty pamięci możnaby przymknąć oko (w końcu E63 to telefon ekonomiczny), o tyle brak w zestawie kabelka do transmisji danych jest poważnym niedociągnięciem.

Budowa i wygląd

Nokia E63 to telefon jednobryłowy. Na przednim panelu znajdziemy pełną klawiaturę QWERTY, ponad którą umieszczono grupę klawiszy służących do obsługi całego aparatu. Jej centralne miejsce zajmuje czterokierunkowy manipulator wraz z klawiszem wewnętrznym, służącym do zatwierdzania opcji. Po jego bokach odnajdziemy po parze przycisków umożliwiających bezpośredni dostęp do menu i kalendarza po lewej stronie oraz listy kontaktów i skrzynki e-mail po prawej. Zostały one otoczone od góry przyciskami funkcyjnymi, natomiast od dołu - zieloną oraz czerwoną słuchawką. Powyżej nich znajdziemy ekran ustawiony w pozycji poziomej, ponad którym znalazło się miejsce na umieszczony centralnie głośnik oraz czujnik światła znajdujący się po jego prawej stronie.



Górna krawędź telefonu zawiera jedynie głośnik oraz gniazdo słuchawkowe, ukryte pod gumową zaślepką. Prawa krawędź nie zawiera żadnych gniazd ani wejść, chociaż na jej łączeniu z dolnym bokiem umieszczono "oczko" na smycz. Do dolnego brzegu przypisano gniazdo ładowania oraz mikrofon, natomiast na lewym odnajdziemy gniazdo kart pamięci oraz wejście microUSB, oba schowane za przytwierdzonymi do obudowy zaślepkami.

Tył telefonu w całości zajmuje klapka baterii, wewnątrz której znalazło się miejsce na obiektyw aparatu fotograficznego

Osłona wyświetlacza została wykonana z połyskującego plastiku, który jest w miarę odporny na odciski palców. Trzeba naprawdę sporo i intensywnie dotykać go niezbyt czystymi opuszkami, aby pozostawione ślady miały wpływ na jakość widzianego na wyświetlaczu obrazu. Boki telefonu pokrywa matowy plastik, natomiast tył posiada bardzo przyjemną w dotyku miękką i matową powierzchnię, również plastikową, która jest odporna na zabrudzenia .

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News