Testy sprzętu
14 STY 2025
Świetne auto, które mało kto kupi? BYD Sealion 7 - pierwsze wrażenia
Rodzinny samochód z pazurem na 7 liter? Sealion 7 od BYD teoretycznie świetnie wpisuje się w te jednak niewyszukane i nietypowe kryteria. Ma jednak pewną cechę, która zblokuje jego popularność.
BYD to chińska firma, która w swoim portfolio ma między innymi samochody i z ich produkcji jest obecnie w Polsce chyba najbardziej znana. Władze firmy od zeszłego roku ambitnie starają się wejść na polski rynek, czego efektem ma być nawet 40 nowych salonów w naszym kraju w ciągu raptem 2 lat. Plan skądinąd słuszny, ponieważ producent jest w naszym kraju w zasadzie nieznany. Do tego jest z Chin, co przez utarte przyzwyczajenia wielu naszym rodakom jeszcze obniża zaufanie do tych produktów. Czy Sealion 7 przebije się przez te zapory?
Elegancja z każdej strony
Osobiście uważam, że nie. Choć, byłoby to jednak całkiem niezasłużone. Moim zdaniem bowiem najnowsza premiera chińskiego producenta zasługuje co najmniej na naszą uwagę. Ten bardzo ładnie zaprojektowany zarówno na zewnątrz jak i w środku SUV ma w sobie sportowy pazur, który z jednej strony nie wpływa na poczucie nadmiernej masywności, a z drugiej zapewnia w środku naprawdę dużą przestrzeń, dzięki czemu wiele rodzin spokojnie mogłoby się zdecydować na tę propozycję.
Tym bardziej, że BYD Sealion 7 oferuje już w podstawie więcej, niż możemy się spodziewać po niektórych autach. Podgrzewane siedzenia dla wszystkich pasażerów, pokaźny szyberdach, obracany, ponad 15-calowy wyświetlacz, wegańska skóra na fotelach. To wszystko w pakiecie podstawowym, bez dodatkowych dopłat – “Marian, tu jest jakby luksusowo” – chciałoby się rzec. Zwłaszcza, jeśli tak jak ja pojedziecie wersjami droższymi, gdzie wśród technologicznych bajerów pojawia się chociażby HUD wyświetlany na przedniej szybie.
Atrakcyjna specyfikacja
W środku też jest nieźle, choć trochę też zależy który z trzech modeli wybierzecie – Comfort, Design AWD oraz Excellence AWD. Pierwszy ma napęd tylko na tylną oś 230 kW 380 Nn, a maksymalny zasięg WLTP to 482 km. Do 100 km/h rozpędza się w 6,7 sekundy. Kolejne wersje zyskują napęd na 4 koła (390 kW, 690 Nn, do setki rozpędza się w 4,5 sekundy) czy w wersji Excellence AWD większy akumulator z zasięgiem WLTP do 502 km. Szerzej o specyfikacji i rozmiarach pisałem w tym tekście.
Fanów technologii, poza wspomnianym już HUDem, ucieszy też możliwość otwierania auta za pomocą NFC w zegarku czy smartfonie, a także znajdująca się w środku bezprzewodowa ładowarka do smartfonów o mocy 50W. Do tego dochodzi też oczywiście obsługa Android Auto i Apple CarPlay oraz asystent jazdy, wspomagający nas zwłaszcza podczas dłuższych podróży. Skoro jest tak dobrze, to w czym więc BYD Sealion 7 traci?
Gdzie jest problem?
Auto mogłoby być spokojnie jednym z lepiej sprzedawanych pojazdów dla rodzin w Polsce. Od dobrego wykończenia przez przemyślaną przestrzeń wnętrza, w której każdy podróżujący może czuć się wygodnie, po systemy bezpieczeństwa, które wspierają nas w trakcie drogi. Ale pojazd ten, jak być może już wyłapaliście, ma jedną cechę, która choć wcale nie jest jego wadą, a dla wielu będzie wręcz zaletą, to jednak dla sporej grupy osób może go przekreślać. Sealion 7 jest bowiem w pełni autem elektrycznym.
Ale to nie jedyna rzecz, która może być dla Was kłopotliwa. Drugą sprawą jest moim zdaniem zbyt mała intuicyjność jego obsługi. To jedno z tych aut, które po pierwsze potrzebuje troszkę czasu, by wiedzieć co gdzie jest ukryte jeśli chodzi o te bardziej zaawansowane kwestie. Po drugie, czasem by dostać się do niektórych opcji trzeba się trochę naklikać. Inne są dość mało intuicyjne lub właściwie dostosowane do potrzeb. Przykładem może być ustawienie prędkości maksymalnej (niektórzy potrafią to ustawić pod jednym przyciskiem, tu trzeba było wybierać z kilku opcji) czy stan akumulatora na głównym wyświetlaczu (ta mała bateryjka w prawym, górnym rogu)
Sam obstawiałem cenę najnowszego Sealiona 7 na przynajmniej około 250 000 złotych. Tymczasem cennik wygląda następująco: 219 900 zł za model Comfort, 239 900 zł za Design AWD i 247 900 zł za Excellence AWD. Gdyby zamiast logo BYD znaleźlibyśmy tam popularnych w Polsce producentów, byłaby już duża szansa na hit. Do ustawień można się przyzwyczaić, a rodzinny elektryk to przecież ideał na dojazdy w okolicach miasta (wciąż trudniej z dalszymi wycieczkami, tu lepiej sprawdzi się chociażby hybrydowy Seal U DM-i). No ale to chiński producent.
BYD Sealion 7 - czy warto go kupić?
Tymczasem amerykańska (więc domyślnie – niestety – z automatu dla wielu bardziej solidna) Tesla Y jest dostępna na stronie producenta już od 204 990 złotych, oferując przy tym dość porównywalne wyposażenie. Różnica w kwocie nie jest duża. Nie jechałem do tej pory Teslą Y, by napisać Wam które auto jest lepsze. Tym bardziej, że z BYD Sealion 7 spędziłem raptem kilka godzin – powyższe słowa to w zasadzie pierwsze wrażenia z jazdy tym pojazdem, a nie pełnoprawna recenzja.
[gallery][img]210619[/img][img]210605[/img][img]210610[/img][img]210614[/img][img]210615[/img][img]210609[/img][img]210603[/img][img]210616[/img][img]210620[/img][img]210618[/img][img]210606[/img][img]210608[/img][img]210612[/img][img]210617[/img][img]210613[/img][img]210611[/img][img]210607[/img][img]210604[/img][/gallery]
Ale obawiam się, że przynajmniej w dużych miastach, gdzie amerykański producent jest bardziej obecny, zwycięzca tego pojedynku jest już znany. Być może ta intensywne plany rozbudowy sieci salonów jasno wskazują, że BYD zdaje sobie z tego sprawę. Firma najwyraźniej klientów chce szukać w tych mniejszych ośrodkach, gdzie będzie ich kusić swoja ofertą. Zdecydowanie jest czym – design, wykończenie, frajda z jazdy czy nawet całkiem niezłe ceny. Ale warto pamiętać, że jest też kilka punktów, które mogą wprowadzić przynajmniej drobną wątpliwość. Zaufacie Sealionowi 7? Ja bym się chyba jednak skusił.
BARTłOMIEJ GRZANKOWSKI