DAJ CYNK

Zły projekt o retencji

WitekT

Wydarzenia

Anna Streżyńska uważa, że poselski projekt ustawy o retencji danych, nie określa, jakie dane mają być przechowywane i komu udostępniane. Projekt zakłada, że dane o połączeniach telefonicznych i internetowych byłyby przechowywane przez 5 lat.

Anna Streżyńska uważa, że poselski projekt ustawy o retencji danych, nie określa, jakie dane mają być przechowywane i komu udostępniane. Projekt zakłada, że dane o połączeniach telefonicznych i internetowych byłyby przechowywane przez 5 lat.

Posłowie, którzy przygotowali projekt, uważają, że dwuletni okres przechowywania danych o połączeniach jest za krótki. Często aby ustalić sprawców przestępstwa, policja i prokuratura muszą mieć możliwość monitorowania ich kontaktów w dłuższym czasie.

Projekt ustawy dotyczący retencji danych ma wdrożyć unijną tzw. dyrektywę retencyjną. Przyjęta w końcu lutego przez ministrów sprawiedliwości państw UE dyrektywa dotyczy przechowywania danych telekomunikacyjnych. Zgodnie z nią operatorzy mają przez 6 do 24 miesięcy przechowywać podstawowe informacje o rozmowach telefonicznych (np. godziny, daty i miejsca połączeń i ich długość) i o połączeniach internetowych, jednak nie o treści tych rozmów, czy e-maili. Dane te mogą być wykorzystywane w postępowaniach prokuratorskich lub przez sądy.

Dyrektywa pozostawia do rozstrzygnięcia rządom państw członkowskich, czy narzucą operatorom telekomunikacyjnym obowiązek przechowywania połączeń nieudanych i nieodebranych. Informacje te są ważne, zwłaszcza, że połączenia te mogą stanowić np. impulsy do odpalenia ładunków wybuchowych zamachach terrorystycznych.

Przepisy dyrektywy są obecnie przenoszone do polskiego prawa - zgodnie ze znowelizowanym Prawem Telekomunikacyjnym w Polsce okres przechowywania danych o połączeniach wynosi 2 lata.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: PAP