DAJ CYNK

Zabytkowy dalekopis w krakowskiej TP

WitekT

Wydarzenia

Watson, proszę przyjść tutaj, pilnie pana potrzebuję - powiedział 130 lat temu Aleksander Graham Bell do swego przyjaciela. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby zdanie to nie było zapisem pierwszej na świecie rozmowy telefonicznej. Aby uczcić rocznicę, do krakowskiej siedziby TP sprowadzono jeden z zaledwie kilku istniejących w kraju dalekopisów.

Watson, proszę przyjść tutaj, pilnie pana potrzebuję - powiedział 130 lat temu Aleksander Graham Bell do swego przyjaciela. Może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby zdanie to nie było zapisem pierwszej na świecie rozmowy telefonicznej. Aby uczcić rocznicę, do krakowskiej siedziby TP sprowadzono jeden z zaledwie kilku istniejących w kraju dalekopisów.

Urządzenie jest trochę większe od współczesnego faksu. Pod drewnianą pokrywą kryje gąszcz śrubek i sprężynek. Pochodzi z fabryki w Karl-Marx-Stadt, powstało w 1961 roku. Wypożyczono je z jednostki wojskowej w Rząsce. Służyło kiedyś jako rodzaj telegrafu, drukując tekst na wąskich paskach papieru.

Taki dalekopis pozwala nam uświadomić sobie, jak wyglądały początki polskiej telekomunikacji - wyjaśnia Izabella Szum, rzecznik prasowy TP w Krakowie. Urządzenie można oglądać do piątku przy ul. Grochowskiej 2, w biurze prasowym (pokój 22). Wciąż działa, więc warto prześledzić sposób jego pracy.

Zdjęcia urządzenia można zobaczyć w tej wiadomości na portalu gazeta.pl.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: gazeta.pl