DAJ CYNK

Orange straszy Pandora Gate. Żenująca reklama znika po naszej interwencji

Anna Rymsza

Wydarzenia

Mój Orange reklamuje aplikację z pomocą Pandora Gate

Wzmianka o Pandora Gate trafiła nawet do aplikacji Mój Orange.

W aplikacji Mój Orange klienci pomarańczowego operatora mogą skorzystać z licznych usług dodatkowych, w tym wykupić usługę kontroli rodzicielskiej Bezpieczne Dziecko w Sieci. Tylko jak przekonać rodziców, by ją kupowali? Może sięgnąć po bieżące wydarzenia z internetu?

Strach dźwignią handlu

Zwykle działa to doskonale, ale w tym przypadku Orange naszym zdaniem nie dość, że trafił kulą w płot, to przy okazji przesadził. Do inwestycji w kontrolę rodzicielską zachęcać ma bowiem afera pedofilska z udziałem polskich YouTuberów, znana w sieci jako Pandora Gate. W skrócie chodzi o to, że idole młodzieży dążyli do fizycznego kontaktu z dziewczynkami w wieku 14 i 15 lat. Przed taką sytuacją miałaby ochronić aplikacja Orange, kosztująca 9,99 zł miesięcznie.

Pandora Gate w Mój Orange

Problem w tym, że jedno z drugim nie ma wiele wspólnego. Według informacji na stronie usługi, aplikacja daje możliwość wyłączenia nieodpowiednich dla najmłodszych wyników wyszukiwania (na stałe włączony Safe Search w wyszukiwarkach), blokuje też nieodpowiednie reklamy i filmy. Rodzice mogą wybierać, do jakich treści dzieci mogą mieć dostęp, a czego chcą uniknąć. Ponadto jest tu kontrola czasu przed ekranem i w konkretnych aplikacjach.

Co ważne, apka działa zarówno w domowym Wi-Fi, jak i w sieciach mobilnych, a rodzice otrzymują odpowiednie raporty. By zaś ochronić nastoletnią osobę przed kontaktami ze starszą gwiazdą, rodzic musiałby prawdopodobnie czytać jej korespondencję i śledzić położenie smartfonu, czego aplikacja Orange (prawdopodobnie słusznie) nie umożliwia.

Przy tym jestem zdania, że warto informować rodziców o tym, co dzieje się w sieci i jakie potencjalne zagrożenia czyhają tam na najmłodszych. Nie ma też nic złego w rzetelnym informowaniu o tym, że idole nastolatek i nastolatków mogą mieć wobec nich niecne zamiary i warto o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Dlatego uważam, że Orange jako operator internetowy powinien zachęcać do rozmowy osoby z różnych pokoleń, a nie straszyć w reklamach swoich produktów… które prawdopodobnie na nic się zdadzą w podobnej sytuacji.

Skontaktowaliśmy się z Orange i poprosiliśmy o komentarz w sprawie niefortunnej zachęty do korzystania z aplikacji kontroli rodzicielskiej. Zaktualizuję tekst, gdy tylko otrzymamy odpowiedź.

Aktualizacja: Komentarz Orange

Poniżej zamieszczam komentarz rzecznika Orange Wojtka Jabczyńskiego do sprawy.

Przepraszamy za niefortunną reklamę. 

Wycofamy ją możliwie szybko. Czasami marketingowcy potrafią przesadzić i tak się stało w tym przypadku. Sprawą od etycznej strony zajmiemy się wewnętrznie.

Opis z Pandora Gate został usunięty tego samego dnia. Orange zareagował błyskawicznie mimo weekendu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: ViDI Studio / Shutterstock, własne

Źródło tekstu: własne