Wraca słynna sprawa dofinansowania ze środków unijnych budowy sieci HSPA+ przez nieznane wcześniej podmioty nieposiadające rezerwacji częstotliwości. Zarzuty przedstawienia nierzetelnej dokumentacji i oszustwa usłyszało 17 osób - pisze Puls Biznesu.
Szerzej o sprawie pisaliśmy w marcu 2010 roku. Ostatecznie do wypłaty całości pieniędzy nie doszło. Wątpliwości co do dokumentacji złożonej przez niektóre spółki — zarówno rekomendowane do wypłaty, jak i te, których wnioski odrzucono — nabrała ABW i białostocka prokuratura. Okazało się bowiem, że zawarte we wnioskach informacje mogły zostać sfałszowane.
Z ustaleń Pulsu Biznesu wynika że wątpliwości śledczych budzi dokumentacja złożona w PARP przez 14 spółek, które w sumie starały się o 0,5 mld zł dofinansowania. Z dokumentów wynika, że mogło dojść do sztucznego podzielenia inwestycji i próby wyłudzenia dotacji.
Wśród 17 osób, które otrzymały zarzuty, jest m.in. Władysław S., były poseł SLD, asystent Jana Burego z PSL oraz Władysław N., były pełnomocnik ds.informacji niejawnych PTC. Jednak, według śledczych, pomysłodawcą procederu miał być inny podejrzany — 33-letni białostocki biznesmen Tomasz S., twórca spółki Europrimus Consulting, specjalizujący się w pozyskiwaniu dotacji unijnych.
Jednak z 14 firm, które znalazły się pod lupą prokuratury, tylko połowa przeszła procedurę PARP i otrzymała rekomendację. Spółki Interfonica, Phone IT, Intertelcom, WideNet, Mobilenet, ATE-Advanced Technology & Experience i Best Solutions Technology miały otrzymać 260 mln zł. Gdy ujawniono listę firm, w mediach pojawiły się pierwsze podejrzenia wskazujące na obejście prawa przez związane z Tomaszem S. podmioty.
Śledczy podejrzewają, że Tomasz S. prowadził poufne rozmowy z potencjalnymi kontrahentami na temat przyszłości starających się o dofinansowanie spółek.
Źródło tekstu: Puls Biznesu
