DAJ CYNK

Wirtualne fiasko

LuiN

Wydarzenia

Operatorzy wirtualni nie stali się zagrożeniem dla tercetu liderów rynku komórkowego. Spółki MVNO mają problemy w walce o rynek. Największe mają zaledwie po kilkadziesiąt tysięcy użytkowników. To dużo poniżej poziomu opłacalności - pisze Rzeczpospolita.

Operatorzy wirtualni nie stali się zagrożeniem dla tercetu liderów rynku komórkowego. Spółki MVNO mają problemy w walce o rynek. Największe mają zaledwie po kilkadziesiąt tysięcy użytkowników. To dużo poniżej poziomu opłacalności - pisze Rzeczpospolita.

Według szacunków Rzeczpospolitej, na koniec trzeciego kwartału 2008 roku wirtualni operatorzy mieli łącznie około 165 tys. klientów (0,4% polskiego rynku). Dokładna ocena ilości klientów MVNO jest trudna z dwóch przyczyn: operatorzy odmawiają podawania tego typu danych oraz różnie interpretują swoje wyniki.

Choć Mobilking chwali się 150 tys. sprzedanych kart SIM, to jednak odmawia podania danych na temat aktywności swoich klientów. Według informacji Rzeczpospolitej z sieci Carrefour Mova korzysta regularnie około 30 tys. klientów, mimo sprzedania kilkukrotnie większej liczby kart SIM. mBank mobile podawał, że jego klienci korzystają aktywnie z około 1/3 zamówionych kart SIM.

Zdaniem analityków o opłacalności biznesu MVNO można mówić dopiero przy co najmniej 100 tys. regularnie płacących użytkowników.

Do tej pory nie były one zbyt atrakcyjne, i to jedna z przyczyn zastoju na tym rynku. Operatorzy wirtualni nie mieli dużych możliwości konkurowania z infrastrukturalnymi. Druga sprawa to fiasko pierwszych przedsięwzięć. Zapał firm, które chciały działać w tym biznesie, został przytłumiony - mówi o ofertach operatorów MVNO Emil Konarzewski, prezes zarządu firmy doradczej Audytel.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Rzeczpospolita