DAJ CYNK

Wiosenny rebranding Ery ma swoje powody

WitekT

Wydarzenia

Wiosenny termin rebrandingu Ery - wcześniej spekulowano o grudniu tego roku - może wynikać z tego, że firma chce upiec za jednym zamachem dwie pieczenie: powtórzyć sukces sieci Orange oraz osłabić wejścię na rynek P4, który planuje wystartować w I kwartale.

Wiosenny termin rebrandingu Ery - wcześniej spekulowano o grudniu tego roku - może wynikać z tego, że firma chce upiec za jednym zamachem dwie pieczenie: powtórzyć sukces sieci Orange oraz osłabić wejścię na rynek P4, który planuje wystartować w I kwartale.

Rebranding Ery na T-Mobile nie zablokuje wejścia P4 na rynek, ale może je osłabić - uważa Krzysztof Kaczmarczyk, analityk Deutsche Banku. Jego zdaniem wiosenny termin pozwoli na kontynuowanie kampanii wizerunkowej nowej marki przez całe wakacje. Podkreśla, że sukces rebrandingu Idei na Orange polegał na konsekwentnej kampanii wizerunkowej, która trwa do dziś.

W ocenie specjalistów z branży reklamowej zmiana nazwy z Ery na T-Mobile w skali 12 miesięcy kosztować może ponad 100 mln zł, z czego ponad połowa wydatków przypadać będzie na pierwsze trzy miesiące.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Gazeta Prawna