Skype miało poważną awarię, która praktycznie uniemożliwiała korzystanie z komunikatora przez ponad dwa dni. Jak można przeczytać na oficjalnym blogu Skype, przyczyną problemów był masowy restart komputerów użytkowników, którzy automatycznie aktualizowali program Windows - pisze serwis Internet Standard.
Niespotykanie duża liczba restartów wpłynęła na źródła sieci Skype. Doprowadziło to do tego, że w tym samym czasie nastąpił zalew żądań zalogowania, co w połączeniu z brakiem zasobów sieci P2P, spowodował natychmiastową reakcję łańcuchową, która była dla Skype tragiczna w skutkach - pisze Villu Arak na blogu.
Masowe próby logowania zostały zainicjowane w rezultacie masowego, prawie jednoczesnego restartowania komputerów poprzez użytkowników Skype na całym świecie. Nastąpiło to po rutynowej, automatycznej aktualizacji programu Windows, wywołując reakcję łańcuchową mającą krytyczne skutki dla użytkowników komunikatora. Skala była tak wielka, że nawet zaimplementowane w kodzie funkcjonalności "autonaprawy" nie dały rady, a przy okazji wykryto w nich błąd.
W sieci pojawiły się informacje, że awaria miała związek z atakiem typu DoS. Skype jednak stanowczo zaprzeczyło tym doniesieniom.
Źródło tekstu: Internet Standard
