Technologia OIS, czyli optyczna stabilizacja obrazu to jedna z najgorętszych nowości w Lumii 920. Nokia funkcji tej poświęciła obszerną reklamę, prezentując przykładowe zdjęcia i nagrania. Jak się okazuje, nie wykonano ich nową Lumią!
Pływające soczewki, prezentacja z wielkim hukiem i marketing przypominający ten u Apple'a. Tak w skrócie wyglądała wczorajsza prezentacja nowych smartfonów Nokii. Lumia 920 do zaoferowania ma PureView, które przy 8 Mpix czarować ma już nie skalowaniem pikseli, tylko OIS, czyli optyczną stabilizacją obrazu. Tak funkcja prezentuje się w filmie reklamowym:
Imponujące, prawda? To teraz rzućmy okiem na klatkę z filmu wyciętą w 29. sekundzie:
Tak, to nie pomyłka, reklama nie była kręcona Nokią Lumia 920, choć tak przecież wynika z jej ogólnego odbioru. Gdy dziennikarze zauważyli wpadkę Nokii, na Nokia Conversations pojawiła się notatka potwierdzająca, że film reklamowy kręcony był profesjonalną kamerą.
I zaczęły się ostre komentarze. W końcu po co ktoś nas przekonuje, że w filmie używana jest technologia PureView, skoro tak naprawdę jej tam nie ma? I jeszcze te jednoznaczne napisy: OIS OFF / OIS ON...
Reakcja Nokii była błyskawiczna. Na blogu producenta pojawiły się przeprosiny z informacją, że Nokia tak była podekscytowana wprowadzaniem nowej technologii, że postanowiła stworzyć film będący "symulacją" działania funkcji OIS.
W ramach przeprosin do sieci trafił też film pochodzący z konferencji Nokii - tym razem już rzeczywiście nagrany prototypowym egzemplarzem Lumii 920. Niesmak pozostał.
Szerzej o Lumii 920 pisaliśmy w tej wiadomości.
Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.
Źródło tekstu: Nokia, PocketNow, wł
Nie chcę ani iOS ani Androida. Nigdy więcej takiego syfu jakim jest smartfon!
Każdy Polak to potomek chłopa pańszczyźnianego?
Jestem abonamentowcem który ma internetu mobilnego tyle ile chce.
Odwiedźcie prawdziwy skansen i smartfony wyłączcie bo chyba jesteście smogiem elektromagnetycznym za ...
Zagrajcie sobie na cymbałkach to się lepiej poczujecie.