MNI poinformowało w prospekcie emisyjnym, że UKE zarzuca jej, że bez wymaganej prawem zgody abonentów sieci telekomunikacyjnych firma ta na zlecenie swoich klientów prowadziła marketing bezpośredni, wykorzystując do tego tzw. automatyczne systemy wywołujące.
W efekcie tych działań abonenci różnych operatorów (głównie Telekomunikacji Polskiej) zmuszeni byli do wysłuchiwania różnego typu niechcianych reklam telefonicznych, czyli tzw. spamu.
Jak powiedział Gazecie Prawnej rzecznik UKE Jacek Strzałkowski, to pierwsze i jak na razie jedyne takie postępowanie, które powinno zakończyć się jeszcze w styczniu. MNI - oczywiście - nie zgadza się ze stawianymi zarzutami.
Źródło tekstu: Gazeta Prawna