DAJ CYNK

TP płaci co miesiąc swoim niedoszłym klientom 1,5 mln zł

WitekT

Wydarzenia

Telekomunikacja Polska płaci co miesiąc trzydziestu tysiącom osób po 50 zł. Za co? Za to, że... nie mają telefonu. Płaci, bo musi. Trzy lata temu UKE uznał TP - na jej własny wniosek - za operatora świadczącego tzw. usługę powszechną - pisze Gazeta Wyborcza.

Telekomunikacja Polska płaci co miesiąc trzydziestu tysiącom osób po 50 zł. Za co? Za to, że... nie mają telefonu. Płaci, bo musi. Trzy lata temu UKE uznał TP - na jej własny wniosek - za operatora świadczącego tzw. usługę powszechną - pisze Gazeta Wyborcza.

W związku z tym, że od 5. maja 2006 roku TP jest operatorem świadczącym usługę powszechną na terenie całego kraju, musi podpisać umowę z każdym, kto się zgłosi, i zapewnić dostęp do usługi w ciągu 18 miesięcy. Gdy termin mija, a telefonu wciąż nie ma, płaci odszkodowanie - dopóki linii nie założy.

Osób, które złożyły wnioski i czekają na przyłączenie, jest około 50 tys. - mówi Gazecie osoba zbliżona do TP.

TP oficjalnie nie chce potwierdzić tych danych i mówi tylko, że są to promile w stosunku do liczby klientów. Dlaczego TP nie ciągnie kabli? Rzecznik telekomu Wojciech Jabczyński tłumaczy, że się nie opłaca, bo TP, jak każda prywatna firma na konkurencyjnym rynku, musim przy planowaniu inwestycji brać pod uwagę ich rentowność.

Instytucja usługi powszechnej nie jest do tego, żeby płacić klientowi, unikając świadczenia usługi, lecz żeby naprawdę tę usługę zapewniać. Ustawa ani rozporządzenie wykonawcze nie powinny dopuszczać wypłacania ekwiwalentu zamiast świadczenia - mówi prezes UKE Anna Streżyńska.

Według Streżyńskiej, dane zdobyte przez Gazetę i tak nie pokazują skali problemu, bo tysiące osób dawno się zniechęciły brakiem reakcji i korzystają z telefonów komórkowych.

Teoretycznie, jako operatorowi świadczącemu usługę powszechną, tam, gdzie nie kalkuluje się pociągnięcie linii, TP przysłuje dopłata do takich inwestycji. Ale UKE odmawia firmie zgody na te opłaty, bo twierdzi, że operator nie udowodnił, że świadczenie tej usługi jest nierentowne. Wniosek o dopłatę za 2006 rok jest w sądzie, wniosek za 2007 rok jeszcze bada biegły.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Gazeta Wyborcza