Biorąc pod uwagę wielką popularność telefonów Nokii w Europie aż nie chce się wierzyć, że są miejsca na świecie, gdzie ten producent radzi sobie słabo.
Chodzi w tym wypadku o Stany Zjednoczone, gdzie Nokia zmuszona jest dodawać bonusy do produktów, których u nas nie musi nawet reklamować. W kraju gdzie na rynku smartfonów dominują iPhone i BlackBerry, Nokia odniosła w zeszłym roku spadek zysków o 5,6%.
Nastąpiła więc mobilizacja - producent zaczyna nawet przenosić premiery najistotniejszych telefonów do USA. Tak było ostatnio z czarną wersją Nokii N82, na którą Europa musiała poczekać ponad 1,5 miesiąca.
Trudno też być zadowolonym z sytuacji w której Amerykanie wraz z Nokią N95 8GB otrzymują bezpłatną sześciomiesięczną licencję na nawigację satelitarną z komunikatami głosowymi, gdy u nas za darmo pojeździmy dzień, czy dwa - w zależności od aktualnej promocji.
Później czeka nas wydatek prawie 220 zł za licencję roczną lub ponad 250 zł za licencję trzyletnią (sam region Europy Wschodniej).
Źródło tekstu: wł