DAJ CYNK

Telefony w Erze będą droższe

WitekT

Wydarzenia

PTC zaczyna program oszczędnościowy. Jedną z pierwszych rzeczy będzie ograniczenie subsydiowania telefonów - powiedział TELEPOLIS.PL Klaus Hartmann, prezes telekomu.

PTC zaczyna program oszczędnościowy. Jedną z pierwszych rzeczy będzie ograniczenie subsydiowania telefonów - powiedział TELEPOLIS.PL Klaus Hartmann, prezes telekomu.

PTC zamierza też renegocjować wszystkie możliwe umowy, w tym te, dotyczące wynajmowania miejsc w centrach handlowych, gdzie ceny wyrażone są w euro.

To dobrze, że nie dotyka to (osłabienie waluty - przyp.red.) tylko nas, ale całej branży - powiedział prezes.

W samej firmie, w której pracuje 5,5 tys. pracowników, ma obejść się bez zwolnień. Cięcia dotkną - oprócz wspomnianych subsydiów telefonów - także budżetu reklamowo-marketingowego.

W 2009 roku PTC ma zainwestować mniej więcej tyle samo, co w poprzednim, czyli około 1 mld zł. Inaczej będą jednak rozłożone akcenty - zamiast inwestycji w 3G, więcej pieniędzy pójdzie na 2G i rozbudowę pojemności sieci. Jak powiedział - PTC zarabia głównie na głosie, a GPRS i EDGE często klientom wystarcza, nawet tym używającym iPhone’a.

WiMax ma rozwijać się zgodnie z warunkami licencji. Jak powiedział prezes PTC, już 50% Polaków jest w zasięgu sieci w tej technologii. Jego zdaniem problemem w rozwoju usługi jest jednak brak terminali.

Pytany o wpływ kryzysu na zachowanie konsumentów Hartmann powiedział, że widać zdecydowanie większe zainteresowanie tańszymi telefonami i niższymi abonentami, a dotychczasowi klienci dzwonią krócej. Sam kryzys uznał jednak za wykreowany częściowo przez media.

W ostatnim tygodniu pojawiły się w mediach informacje o dodatnim wzroście PKB w Polsce. Ludzie zaczęli w tym czasie wyraźnie więcej dzwonić - powiedział Hartmann.

Hartmann zapytany o to, czy PTC stworzy specjalną ofertę dla klientów odchodzących z Polkomtela powiedział, że nie zamierza tego robić, bo chce grać fair.

Klienci Ery nie doczekają się zmiany na T-Mobile, dopóki nie zakończy się prawomocnie spór właścicielki i polskie sądy nie uznają jego obowiązywania na terenie Polski.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: wł