Czerwone budki telefoniczne to znak rozpoznawczy Wielkiej Brytanii. Co zrobić, kiedy coraz mniej osób z nich korzysta?
W czasach, kiedy niemalże każdy mieszkaniec miast posiada telefon komórkowy, mało kto korzysta dzisiaj z budek telefonicznych. Co więcej, pewnie znajdzie się nie jedna osoba, która nie będzie wiedziała do czego owe obiekty służą. W Wielkiej Brytanii problem polega na tym, że czerwone, przeszklone budki są swego rodzaju symbolem, a wręcz elementem popkultury. Co zrobić, żeby nie zniknęły one z wyspiarskiego krajobrazu? Pomysły są różne. Część budek jest przerabianych na publiczne hot-spoty. Firma Solarbox znalazła jednak jeszcze inne rozwiązanie.
Skoro tradycyjne automaty telefoniczne są wypierane przez telefony komórkowe, to budki telefoniczne mogą być przydatne dla użytkowników komórek. Solarbox wpadł na pomysł przerobienia ich na punkty ładowania telefonów. Tradycyjny czerwony kolor budek został zastąpiony zielonym, a na ich dachach pojawił się panele słoneczne. W ten sposób powstały punkty, które są w stanie naładować akumulator w telefonie o ok 20% w ciągu 10 minut, całkowicie za darmo. W zamian oczekujący na zbawienny dopływ prądu oglądają w budce reklamy na umieszczonych w niej ekranach. Budki Solarbox są otwarte przez cały rok w godzinach 05:30 - 23:30 i mogą naładować ok 100 telefonów dziennie.
W pierwszej kolejności, w zeszłym tygodniu zostało ustawionych sześć budek przy Tottenham Court Road w Londynie.
Źródło tekstu: solarbox; wł
