UKE chce, by od 1. stycznia 2009 roku stawki MTR, czyli hurtowe opłaty za terminowanie ruchu w sieciach komórkowych, spadły do 22-24 groszy. Operatorzy szacują, że na tej decyzji stracą ponad miliard złotych przychodów - pisze Rzeczpospolita.
W 2007 roku jednak UKE ogłosiło harmonogram‚ z którego wynikało‚ że w 2009 roku stawka wyniesie 27,75 grosza - i to dopiero od maja. Szerzej pisaliśmy o tym w tej wiadomości.
Zastrzegaliśmy wówczas‚ że nasze stanowisko może ulec zmianie i rzeczywiście uległo‚ bo od tego czasu operatorzy dostarczyli więcej danych do analizy kosztów swoich usług. Ponadto, w tym roku Komisja Europejska zasygnalizowała konieczność szybszej redukcji cen, tak aby stawki w sieci mobilnej zbliżyły się do tych w sieci stacjonarnej - przekonuje Anna Streżyńska‚ prezes UKE.
Hurtowe stawki za połączenia komórkowe są co najmniej kilkunastokrotnie wyższe niż stacjonarne‚ czego wcale nie uzasadniają koszty ponoszone przez sieci komórkowe. Operatorzy narzekają jednak‚ że UKE jest nieprzewidywalne, ale ich zdaniem ani otoczenie rynkowe‚ ani sytuacja na innych rynkach europejskich nie zmieniły się w ciągu kilkunastu miesięcy tak‚ aby uzasadniało to tak szybką i tak drastyczną zmianę stawek. UKE powołuje się na ostatnie sygnały z Komisji Europejskiej, według której stawki MTR docelowo powinny spaść do około 1‚5 eurocenta‚ czyli 4‚5-5 groszy. Żadne wiążące decyzje nie zostały jednak jeszcze podjęte, ale dalszych szczegółów należy oczekiwać do końca roku. Wtedy też UKE zaprezentuje nowy, szczegółowy harmonogram planowanych obniżek.
Jeżeli chodzi o MTR‚ to firmy są podzielone. Jedne uważają‚ że zmniejsza się przez to wartość całego rynku i ich przychody‚ inni uważają‚ że można uzyskać wzrost marż i większą ilość minut wydzwonionych na komórki. Dla Netii redukcja MTR jest korzystna‚ ale nie ma wielkiego wpływu na wyniki finansowe - mówi Bertrand LeGuern‚ członek zarządu Netii.
Źródło tekstu: Rzeczpospolita
