Przestańce pieprzyć - podsumowuje szef T-Mobile USA tradycyjny model subsydiowania telefonów realizowany przez sieci Verizon, AT&T i Sprint. Operatorzy są bardzo mili dla was... raz na 23 miesiące - dodaje John Legere.
Podczas wczorajszego wystąpienia w Nowym Jorku, John Legere, szef T-Mobile USA nie przebierał w słowach krytyki wycelowanej w oferty konkurencyjnych operatorów. 24-miesięczne umowy z subsydiowanymi smartfonami są zdaniem Legere'a pozbawione sensu:
To największa kupa gówna, o jakiej w życiu słyszałem. Czy macie pojęcie jak dużo płacicie? Klineci kochają smartfony, każdy nienawidzi umów.
Szef T-Mobile USA określa obecny model smartfonowym piekłem i jednocześnie przekonuje, że jeśli przyjdzie się do T-Mobile, to będzie to już ostatnia umowa, którą klient będzie musiał podpisać. Demonstrując pewność co do nowej oferty LTE, Legere powiedział: Jeśli nawalimy w tym miesiącu, zrezygnujcie z nas. Idźcie gdzieś indziej.
Jaką alternatywę ma do zaoferowania T-Mobile USA? Umowy na czas nieokreślony, z możliwością dokupienia kolejnych numerów do danego kontraktu za 10 dolarów miesięcznie (maksymalnie 5 linii). Wszystkie plany mają nielimitowane wiadomości i połączenia do krajowych sieci oraz paczkę danych (abonamenty od 50 dolarów), a w taryfie za 70 dolarów dochodzi nielimitowana łączność z Internetem. Do tego klient może, ale nie musi wybrać sobie telefon lub tablet, który spłaca na raty (przez 24 mies.). Tym samym oferta usługowa została zupełnie oddzielona od zakupu sprzętu i klient rzeczywiście w każdej chwili może zrezygnować z usług sieci.
Wszystkich głosujących: 733
Źródło tekstu: The Verge, wł