Fani najnowszej reklamy Heyah mogą tworzyć własne komiksowe wersje przygód kota Ryśka i psa Łinstona. Pomocna w tym będzie specjalna aplikacja.
Aplikacja jest dostępna na stronie http://www.notosru.pl.
Aplikacja powstała w odpowiedzi na entuzjastyczne przyjęcie reklamy Heyah No to sru. Film spowodował lawinę komentarzy, otrzymał setki oznaczeń "lubię to" od fanów Heyah w serwisie społecznościowym Facebook i zajął drugie miejsce wśród najchętniej oglądanych filmów w czerwcu w polskim serwisie YouTube z wynikiem ponad 300 tys. obejrzeń. Teraz dzięki możliwości tworzenia przez internautów własnych historii z udziałem rysunkowych zwierzaków powstaną zapewne nowe przygody i kolejne odsłony lekcji. Każdy rysownik ma do wyboru całą gamę różnych ujęć postaci oraz przedmiotów do "zrzucania". Może również dodawać dymki z tekstami, obracać postaci, zmieniać ich rozmiary i położenie.
W serwisie Fotka.pl aplikacja dostępna jest poprzez działający od blisko półtora roku klan Heyah. Po opublikowaniu komiks znajdzie się na profilu użytkownika oraz w galerii konkursowej, gdzie inni użytkownicy mogą głosować na najciekawsze ich zdaniem prace. Autorzy dziesięciu najpopularniejszych komiksów otrzymają nagrody od Heyah w postaci koszulek z nadrukowanymi, samodzielnie utworzonymi przygodami Ryśka i Łinstona. Ponadto osoba, która zaprosi do Klanu Heyah najwięcej znajomych zyska miano Ambasadora Heyah i otrzyma telefon komórkowy. Od momentu startu kampanii w serwisie Fotka.pl dodano ponad 2700 komiksów, a do klanu Heyah dołączyło ponad 15 tys. nowych klanowiczów. Klan Heyah z blisko 40 tys. miłośników marki jest jednym z największych klanów w serwisie Fotka.pl.
Aplikacja, o podobnym mechanizmie tworzenia komiksów, dostępna jest również na heyahowej stronie http://www.notosru.pl. Każdy użytkownik po stworzeniu komiksu może go zapisać na dysku, opublikować on-line oraz dokonać wpisu na Facebook’u na swojej "ścianie". Fan page Heyah na Facebook’u liczy już 5,5 tys. fanów.
Szerzej o nowej ofercie Heyah pisaliśmy w tej wiadomości.
Źródło tekstu: Heyah
