Jako "jedną wielką ścianę płaczu" określiła dzisiejsze spotkanie operatorów dotyczące hurtowych stawek za terminowanie wiadomości Anna Streżyńska, prezes UKE. Podczas debaty padło jednak kilka ciekawych informacji.
Stawka za terminowanie wiadomości w Polsce, bez względu na sieć komórkową, wynosi w tej chwili 0,15 zł za pojedynczego SMS-a oraz 0,90 zł za każde rozpoczęte 100 kB w MMS-ie. O ile pierwsza stawka plasuje nas w europejskiej średniej (około 6 eurocentów), to druga jest już jedną z najwyższych (10-20 eurocentów). Tak wynika z prezentacji przedstawicieli Polkomtela i PTC. Obie stawki nie były zmieniane od wielu lat.
Debatę zaczął Andrzej Piotrowski, niezależny analityk, który w oparciu o dane raportowane przez operatorów do UKE, opisywał rynek wiadomości, jego potencjał i przyszłość. Po nim prezentację, z ramienia Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, miał Andrzej Zieliński z Polkomtela.
Nasze dane są bardziej obiektywne niż te, które tu były przed chwilą przedstawione. (…) Postaram się zachować maksimum obiektywizmu - rozpoczął swoją prezentację Andrzej Zieliński.
Jego zdaniem, krajowe organy nie powinny ingerować i regulować kwestii hurtowych cen wiadomości, bo skoro nie było w tej sprawie żadnych wniosków do UKE, to można z tego wysunąć obiektywny wniosek, że wszystko jest w porządku.
W prezentacji było także napisane, że hurtowy rynek wiadomości nie jest regulowany w żadnym kraju Unii Europejskiej.
Czemu te stawki nie przeszkadzały nikomu jeszcze 2 miesiące temu? - padało pytanie od przedstawicieli operatorów obecnych na debacie.
Zieliński w prezentacji wspomniał, że na spadku cen hurtowych operatorzy traciliby grube miliony na rozliczeniach międzynarodowych. Na pytanie o jakie kwoty w przybliżeniu chodzi, uchylił się od odpowiedzi i powiedział, że materiał może przesłać mailem.
Janusz Górski z PTC w swojej prezentacji stwierdził, że ruch SMS-ów jest bardzo symetryczny w każdej sieci - czyli że bardzo podobne ilości wchodzą i wychodzą od każdego operatora. Nie potrafił jednak odpowiedzieć na pytanie, czemu telekomy tak bardzo opierają się przed regulacją tych stawek, skoro są one, z racji symetryczności ruchu, zupełnie "przezroczyste" w rozliczeniach międzyoperatorskich.
Przedstawiciele operatorów obecni na debacie nie potrafili podać przybliżonych kosztów terminowania obu typów wiadomości, choć obiecali przesłać to mailem w ramach indywidualnego pytania. Wzbudziło to zdziwienie Anny Streżyńskiej, że na debacie o hurtowych stawkach, operatorzy nie byli w stanie uzasadnić swoich stanowisk ponoszonymi kosztami.
Piotr Kuriata z P4 próbował w swojej prezentacji odpowiedzieć na pytanie o koszty terminowania wiadomości. Według szacunków tego operatora, opartych na porównaniu do innych świadczonych w sieci usług (a głównie w odniesieniu do MTR-ów), hurtowo SMS powinien kosztować poniżej 0,03 zł, a 100 kB MMS - poniżej 0,05 zł.
Kuriata nie potrafił odpowiedzieć na pytanie, jak będzie kształtował się rynek i czy w ogóle się zmieni po spadku stawek.
Anna Streżyńska, podsumowując debatę powiedziała, że była ona mało merytoryczna. P4 i trzej najwięksi operatorzy okopali się na dwóch skrajnych pozycjach i nie zaprezentowali żadnej opcji zbliżenia, głośno mówiąc tylko o swoich pretensjach do drugiej strony.
Z prezentacji Andrzeja Zielińskiego wynikało, że kończą się negocjacje między operatorami w kwestii obniżenia stawek hurtowych za wiadomości, a finalne porozumienie powinno zostać podpisane wkrótce. Nie podano jednak skali potencjalnych obniżek.
Źródło tekstu: wł