Samsung wygina Galaxy S6 na własnych warunkach
orson_dzi
6 Kwietnia 2015
20:00
Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda tak samo. Bardzo podobna maszyna testująca, te same smartfony, ale główna różnica tkwi w sile nacisku. Podczas, gdy SquareTrend poddał Galaxy S6 Edge maksymalnym obciążeniom, tak Samsung użył do tego dużo mniej siły. W pierwszym teście smartfon poddano naciskowi 110 funtów (49,9 kg) w celu jego wygięcia, a obudowa pękła przy 149 funtach (67,59 kg). Test Samsunga był teoretycznie dokładniejszy, bo obudowę wyginano z dwóch stron, zarówno ekranem w górę, jak i w dół, ale użyta siła była dużo mniejsza. Dlaczego?
Koreańczycy powiązali odporność swoich flagowych smartfonów z odpornością... ołówków. Otóż złamanie jednego ołówka jest proste, ale złamanie pięciu ołówków na raz jest trudne do wykonania gołymi rękoma. Pękają one pod naciskiem 80 funtów (36,28 kg) i dokładnie takiej siły użył Samsung do wygięcia obudów Galaxy S6 oraz Galaxy S6 Edge. Wynik testu prezentuje poniższe nagranie.
Zobacz: Bendgate v2 - czy One M9 i Galaxy S6 Edge też się wyginają?
Zobacz: Samsung Galaxy S6 Edge - dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.
Zobacz: Samsung Galaxy S6 - dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.
Źródło tekstu: Samsung; wł
Tagi: samsung galaxy s6 edge | samsung galaxy s6 | samsung
Ostatnie opinie
Dodaj swoją opinię
0
Podoba mi się ten test. Ufam mu.
0
Biorąc pod uwagę to, że w pracy połamałem wszystkie plastikowe długopisy noszone w kieszeni gaci, test na 5 ołówkach może jest wiarygodny, ale jest dla mnie wysoce niesatysfakcjonujący i świadczy o słabej jakości produktu.
-1
Jak nie stać Cie na koszulę gdzie nosi się długopis tudzież pióro to tym bardziej na dużegosmartfona i nie masz się czym martwić ;)
0
Punkt nacisku pwinien byc powiązany z masą dorosłego człowieka a nie 5 ołówkami. ;)
Chyba lepiej po prostu uznać, że tego rozmiaru urządzeń przy obecnej technologii nie nosi się w tylnej kieszeni spodni i tyle.
0
Te testy o niczym nie świadczą i nawet nie wiem po co je robią
0
@4 a jakiś test na efekt motyla??? "Punkt nacisku pwinien byc powiązany z masą dorosłego człowieka"
-1
bogie
Trzeba być idiotą, żeby poddawać telefony takim obciążeniom. Chyba, że po prostu chcesz go zepsuć. Każde urządzenie da się złamać, nawet metalowy blok, wystarczy odpowiednia siła. Nigdy świadomie nie poddałem telefon obciążeniom porównywalnym z łamaniem jednego ołówka, 5x taka siła nie może być chyba przypadkowo użyta.
-2
Zgadzam się z wypowiedziami @4, 5 i 7.
Dodam, że te testy to jakaś głupota. Każde urządzenie można zepsuć jak eis chce to zrobić, lub można używać bezpiecznie jak się pamięta do czego jest stworzone i po co je kopiliśmy.
0
Nie interesuję się teoretycznym gięciem, bo jestem praktykiem.
Od ponad dwóch lat używam 5,5" telefonu i wielokrotnie mając go w tylnej kieszeni siadałem zarówno na miękkich, jak i twardych krzesłach, fotelach i w samochodzie.
Jak do tej pory nie zauważyłem ŻADNEJ zmiany. Gdyby coś się wygięło, to na pustym biurku było by widać.
Ponieważ nie widać, to znaczy że można taki telefon wykonać i choć być może teoretycznie nie wytrzymują, to w praktyce noszenie w tylnej kieszeni i siadanie im nie szkodzi.
1
Sie dba, sie ma. Miałem 10 smartfonów i żaden nie pękł, nie potrzaskał się, nie utopił. Za to widuję na co dzień telefony po miesiącu używania, które wyglądają jak moje po 4 latach. Na smartfonach się nie siedzi, tylko trzyma w bocznej kieszeni. Z drugiej strony istnieje kilka modeli o słabiutkiej odporności. Z głowy wymienię: Sony Ericsson Xperia Arc S / Samsung Galaxy S3 / Sony Xperia Z2. Arc S to pęka sam z siebie chyba. Xperie Z2/Z3 wygina też nieźle. Zawsze w tym samym miejscu. Jak chcesz telefon do siadania na zadku, to polecam Samsung Solid E2370. A najlepiej dwa takie, po jednym na półdupek. Żeby równo gniotło.
1
@10 nic dodać nic ująć. Wszystko leży w rękach (i w zadku) użytkownika żeby telefon popsuć lub nie. Jak się nie dba to się nie ma. Proste jak konstrukcja ołówka. Albo pięciu.