Na spotkaniu z dziennikarzami, które odbyło 8. grudnia w warszawskim klubie Nu Jazz Cafe, nowy dyrektor ds. sprzedaży w Samsungu - Wojciech Wasilewski - przedstawił plany polskiego oddziału firmy na nadchodzący rok.
Plany te są dość ambitne - w przyszłym roku Samsung chce sprzedać na polskim rynku 1 mln telefonów. Cały rynek szacowany jest wg Wasilewskiego na 6-7 mln sztuk co oznacza, że koreański producent chce zdobyć w nim od 15% do 17% udziału. W tym roku miał 5% - zdecydowanie za mało jak na chęci koreańskiej centrali, która polski rynek zaczęła traktować jako jeden z najważniejszych w Europie.
Samsung chce zdobyć drugie miejsce na naszym rynku i zapowiada ostrą walkę z SonyEricssonem. Wasilewski przewiduje, że Siemens (a właściwie już BenQ), aktualnie zajmujący drugą pozycję, przestanie w przyszłym roku się liczyć. Nie boi się także przyszłorocznych poczynań Motoroli.
Uzyskanie tych wyników wspomagane ma być dużą kampanią promocyjną, która będzie starała pokazać się Samsunga jako ważnego producenta telefonów - teraz skojarzenia z marką są, zdaniem Wasilewskiego, zbyt ogólne.
Wysoka sprzedaż ma być osiągnięta mimo braku w portfolio tanich telefonów kosztujących w okolicach 40 euro. Samsung w swojej ofercie ma telefony zaczynające się od 60-70 euro. Od stycznia pojawią się nowi dystrybutorzy obok jedynego, dotychczasowego - firmy CCS. Być może powstaną także salony Samsunga w większych miastach, choć to decyzja jest dopiero na wstępnym etapie rozważania.
W ofercie mają pojawić się bardziej zaawansowane telefony, w tym i smartfony. W I kwartale 2006 roku promowane będą modele takie, jak SGH-E350, SGH-D600, SGH-E360, SGH-E720, SGH-E770 oraz SGH-X700 (model z EDGE).
Źródło tekstu: wł
