Ministerstwo Infrastruktury uważa, że do podziału Telekomunikacji Polskiej na dwie części potrzebna jest zmiana prawa, ale na razie nie przygotowuje nowych przepisów. Czeka na analizy UKE, które będą opóźnione - pisze Gazeta Prawna.
Chodzi o podział firmy na część detaliczną obsługującą klientów końcowych i hurtową świadczącą usługi operatorom telekomunikacyjnym. UKE od blisko dziesięciu miesięcy prowadzi analizy związane z ewentualną koniecznością podziału TP.
Dopiero gdy Ministerstwo pozna wyniki analiz prowadzonych przez Urząd Komunikacji Elektronicznej będziemy mogli przystąpić do prac legislacyjnych - powiedział Jacek Łosik, dyrektor departamentu telekomunikacji w resorcie infrastruktury w odpowiedzi na pytania posłów z komisji infrastruktury.
MI na początku lutego oświadczył, że polskie prawo nie przewiduje możliwości podziału TP, i podkreślał, że funkcjonalna separacja TP będzie możliwa po przyjęciu zaproponowanych przez Komisję Europejską zmian w dyrektywach telekomunikacyjnych. Ministerstwo zaznaczyło, że widzi też potrzebę wyposażenia UKE w taki środek regulacyjny, ale jego zdaniem ewentualny podział TP nie powinien być zapisany w ustawie Prawo telekomunikacyjne, ale w prawie konsumenckim.
Źródło tekstu: Gazeta Prawna, wł