PTC odwoła się od decyzji UKE dotyczącej rozstrzygnięcia przetargu na rezerwację częstotliwości 1800 MHz, bo uważa, że zasady ogłoszenia i przeprowadzenia przetargu w rażący sposób dyskryminują aktualnych operatorów, którzy zainwestowali już w budowę infrastruktury komórkowej w Polsce miliardy złotych oraz zakłócają mechanizmy rynkowe i zasady wolnej konkurencji.
Jak informuje PTC, już w trakcie postępowania konsultacyjnego dotyczącego przetargu na rezerwacje częstotliwości 1800 MHz, rozpoczętym w marcu, firma zgłosiła zastrzeżenia dotyczące zasad i procedury przetargowej.
PTC jest przekonana, że decyzje UKE, dotyczące zarówno zdyskwalifikowania oferty PTC, jak i samego wyniku przetargu, są bezpodstawne. Oferta PTC nie została zakwalifikowana do II etapu postępowania przetargowego, a tym samym nie została rozpoznana merytorycznie. Jak informuje telekom, UKE uznało, że jedna ze 196 stron oferty złożonej przez PTC nie została parafowana. Urząd przyznaje wprawdzie, że strona ta została podpisana przez PTC, ale - jego zdaniem - warunkiem koniecznym do merytorycznego rozpoznania oferty było jej podpisanie i dodatkowo parafowanie.
PTC użyje wszelkich środków przewidzianych prawem w celu uchylenia tych rozstrzygnięć. Obecnie PTC przygotowuje wniosek o unieważnienie przetargu. Zostanie on złożony w terminie przewidzianym prawem, czyli najpóźniej 22. października.
W opinii PTC, działania Prezesa UKE utrudniają jednak przygotowanie wniosku o unieważnienie przetargu. Prezes UKE nie rozstrzygnął bowiem dotąd, jaka część dokumentacji przetargowej jest jawna dla stron (w tym dla PTC), a jaka nie będzie stronom udostępniona. Na skutek tego PTC nie ma dostępu do tej części akt, która zawiera oferty innych uczestników, choć najprawdopodobniej tylko niektóre dane w nich zawarte zostaną objęte tajemnicą.
Szerzej o wyniku przetargu na częstotliwości 1800 MHz, w którym obie rezerwacje wygrał CenterNET (choć odbierze tylko jedną), pisaliśmy w tej wiadomości.
Źródło tekstu: PTC
