RIM, producent telefonów BlackBerry, poinformował, że do końca 2011 roku zamierza wprowadzić na rynek 7 nowych urządzeń. Zadanie to nie będzie jednak proste, co przyznają sami przedstawiciele spółki.
Wiceprezes RIM, Jim Balsille, przyznał, że wprowadzenie na rynek do końca roku 7 nowych smartfonów nie będzie łatwym zadaniem. Nie pomoże w tym również opóźnienie związane z wprowadzeniem nowego systemu BlackBerry na rynek.
O jakim systemie mowa? Nie wiadomo, gdyż RIM może pracować nad jego dwoma rodzajami - BlackBerry OS 7 lub opartym o środowisko QNX. Wiadomo natomiast, że ma on pomóc RIM w walce o odzyskanie spadających udziałów w rynku. A jest o co walczyć.
Jak mówi Balsille, spółka pokłada w nowych urządzeniach spore nadzieje. Są one na tyle duże, że tylko ich sukces rynkowy może pozwolić firmie na wygenerowanie spodziewanych w tym roku przychodów i zysków. A te dotychczasowe nie są dobre. Wyniki po 1Q2012 nie napawają optymizmem, a do tego czarne chmury zawisły na RIM.
Oznacza to, że przyszłość spółki może zależeć w bardzo dużej mierze od wyników sprzedaży nadchodzących nowych modeli. Jeśli nie odniosą one sukcesu, to na początku 2012 roku historia sprzed roku może się powtórzyć.
W pierwszych miesiącach 2011 roku zawirowania wokół RIM sprawiły, że w bardzo krótkim czasie wartość jej akcji spadła o połowę. Obecnie firma wyceniana jest na zaledwie 13,6 mld dolarów, podczas gdy w sierpniu 2008 roku było to ponad 75 mld dolarów.
Źródło tekstu: Guardian, wł
