DAJ CYNK

Politycy zgodnie krytykują aukcję LTE

WitekT

Wydarzenia

Politycy ponad podziałami krytykują przeciągającą się aukcję LTE. Ich zdaniem po osiągnięciu tak wysokich cen częstotliwości, nie spełni ona jednego ze swych celów - przystępnej ceny szybkiego internetu. Nie wykluczają też, że operatorzy mogli się porozumieć i dążą do obalenia aukcji - pisze PAP.

Politycy ponad podziałami krytykują przeciągającą się aukcję LTE. Ich zdaniem po osiągnięciu tak wysokich cen częstotliwości, nie spełni ona jednego ze swych celów - przystępnej ceny szybkiego internetu. Nie wykluczają też, że operatorzy mogli się porozumieć i dążą do obalenia aukcji - pisze PAP.

Zobacz: Aukcja LTE - wyniki po 95. dniu.

Poseł Platformy Obywatelskiej Antoni Mężydło podkreślił, że od początku był zwolennikiem przetargu, a nie aukcji, bo procedura przetargu jest już dopracowana, wielokrotnie zmienialiśmy prawo w tym zakresie.

Nie byłoby wtedy żadnej możliwości nieskutecznej realizacji celu aukcji - budowy sieci - zaznaczył Mężydło dodając, że według niego po osiągnięciu tak wysokich cen częstotliwości, aukcja nie spełni już jednego ze swoich celów, jakim była przystępna cena szybkiego internetu.

Zobacz: Gaj: aukcja powinna skończyć się w lutym.

Jedyne zagrożenie jakie postrzegam, to powszechność dostępu do tego internetu i zapewnienie atrakcyjnej ceny usług dla zwykłego Kowalskiego. Zależy mi też, żeby na tym polu nie dochodziło do różnego rodzaju porozumień, które tę konkurencję będą zaburzać - zgodził się poseł Prawa i Sprawiedliwości, Andrzej Król. Zapowiedział jednocześnie, że na kolejnym posiedzeniu Sejmu zwróci się o informację UKE w tej sprawie.

Ludwik Dorn (niezrzeszony) zaznaczył, że od początku był przeciwnikiem aukcji jako sposobu rozdysponowania tych częstotliwości. Lepszym rozwiązaniem byłby - według niego - przetarg, który pozwoliłby z góry określić parametry szybkości i zasięgu, jakie powinna mieć budowana przez operatorów sieć, a także cenę za częstotliwości. Jego zdaniem najbardziej optymalna cena to 2-3 mld zł. Jest ona rozsądna zarówno z punktu widzenia potrzeb społecznych, rozwojowych, jak i interesu konsumentów. W tym przypadku (aukcji), może zacząć się gra operatorów niższą przepustowością lub podnoszeniem ceny.

Niewykluczone, że operatorzy już jakoś się porozumieli i dążą do obalenia aukcji, aby zacząć nowe rozdanie, albo, dogadując się ze sobą, skończą licytować, ale wspólnie przerzucą koszty na klientów, kosztem przepustowości i wyższych abonamentów. Trudno to będzie zaskarżyć przed UKE lub UOKiK - przestrzegał Dorn dodając, że z punktu widzenia interesu publicznego, najlepszym wyjściem byłoby zakończenie aukcji i przejście do procedury przetargowej. Ale w tej chwili byłoby to niezwykle kosztowne politycznie i nie wyobraża sobie, żeby obecny rząd się na to zdecydował.

Natomiast w ocenie posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszka Aleksandrzaka, błędem było niewyznaczenie końcowego terminu aukcji.

Aukcja jest od początku nieprzemyślana. Nie może być tak, że aukcja będzie się ciągnęła latami i nie będzie rozwiązania - powiedział poseł SLD.

Zobacz: UKE: nie prowadzimy analiz dotyczących unieważnienia aukcji.

Uspokajający ton przyjął minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki, który liczy na pozytywne zakończenie aukcji.

Te ceny to tylko drobna część zobowiązań inwestycyjnych. Inwestycje w sieci są, z mojego punktu widzenia, znacznie ważniejsze, niż sam dochód do budżetu państwa". Dodał też, że według jego wiedzy zarówno czas trwania aukcji jak i nakłady deklarowane przez operatorów, mieszczą się w dopuszczalnej średniej - powiedział minister.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: PAP